Toyota kontra Ferrari w Hypercar
Po świetnej walce w Le Mans wróciliśmy do stałego porządku. Toyota dość trudno otworzyła weekend za Ferrari i Cadillacem. Jednak Kamui Kobayashi pokazał, że GR010 ze zmianami w BoP zaimplementowanymi na tor Monza jest niepokonana. Czas 1:35:358 był tak bardzo dominujący, że #7 Toyota mogła zjechać do garażu jeszcze przed końcem sesji. Podobnie postąpił Antonio Fuoco w #50 Ferrari, które przedzieliło Toyoty. Ku zaskoczeniu dość wysoko zakwalifikował się Jean Eric Vergne w Peugeocie #94. Zaś dopiero za nimi ustawi się Cadillac i drugie Ferrari. W Porsche będą panować dziś nienajlepsze nastroje, po tym jak żadne z czterech aut nie zmieściło się w czołowej siódemce. Przedostatni był debiutujący w klasie Hypercar Proton #99.
Robert Kubica na pole position w LMP2
Chyba nie musimy wspominać, jak ciasna jest stawka w LMP2! Na półmetku sesji czołowa siódemka zamykała się w 0.8 sekundy. Wtedy też prowadziła #28 Jota z Fittipaldim. Jednak na cztery minuty przed flagą w szachownicę wszyscy podkrecili tempo. Najpierw przyspieszyła Prema z Doriane Pin. Zaś zaraz dosłownie wszystko to wymazał Robert Kubica w #41 WRT. Polak oddał dwie świetne próby i obydwie one były nie do pokonania przez rywali!
Tym samym jutro na pierwszej loakcie ustawi się #41 WRT, przed Jotą #28, Unitedem i Vectorem. W Inter Europol Competition Albert Costa wyprowadził załogę na piąte miejsce. Drugą połowę stawki wypełniły między innymi Alpine oraz Prema. Włoska ekipa aut #9 i #63 zdecydowanie nie może być z siebie zadowolona.
Panie drugi rok z rzędu górą w GTE Am
Dodatkowe kilogramy success ballast dały się dziś we znaki w Corvette. Ben Keating sporo się dziś napocił, ale to i tak nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. 0.9 sekundy straty do Iron Dames i szóste pole startowe to wszystko, na co Corvette mogło liczyć. Sprawy nie ułatwiła też czerwona flaga wywołana żwirem, jaki w sykanie Ascari naniosły GR Racing oraz Project 1.
Jeśli chodzi o czołówkę to Iron Dames w Porsche #85 były dziś trudne do zatrzymania. Sarah Bovy od początku sesji nadawała rytm rywalizacji. Czas na poziomie 1:47.9 stanowił mocne otwarcie, ale i tak Belgijka musiała mieć się na baczności. Kwalifikacje na Monzy to intensywna sesja chociażby przez to, że kierowcy mają czas na wykonanie sporej ilości prób. Belgijka jednak była w stanie wydobyć jeszcze więcej potencjału ze swojego 911 RSR. Ostatecznie zegar zatrzymał się na 1:47.632. Aby uzmysłowić, jak mocny był ten rezultat to wspomnimy, że drugi #23 TF Sport oraz #77 Proton Competition straciły 0.4 sekundy!
Co czeka nas w niedzielę?
Jutro, 9 lipca, po godzinie 12:30 czasu polskiego wystartuje wyścig 6h Monza. Jedyne co jest pewne to wysokie temperatury. Te dają się we znaki zarówno kierowcom, zespołom czy samym pojazdom. Faworytem pod kątem samej prędkości będzie Toyota. Jednak jeśli chodzi o zarządzanie oponami to po treningach na pochwałę zasłużyli Cadillac oraz Porsche.
W LMP2 Polacy będą liczyć na wygraną #41 WRT, w którym jeździ między innymi Robert Kubica. Dodatkowo Inter Europol Competition startujący z piątego miejsca też będzie groźny. Zwrócilibyśmy uwagę też na #28 Jota, która faktycznie pokazuje tempo w ten weekend, podobnie jak Vector. Przypomnijmy, że to auto z numerem #10 stało tu rok temu na podium. Trudno natomiast przewidzieć potencjał Premy.
Zaś w GTE Am teoretycznie w niedzielę możemy poznać już mistrza tego sezonu. Corvette ma obecnie X punktów przewagi nad #25 TF Sport. Jesśli udałoby im się wygrać w niedzielę to już jutro przypieczętują oni mistrzostwo. Jednak aby tego dokonać to Catsburg, Keating i Varrone musieliby pojechać na prawdę wybitny wyścig. Szansą na awans będzie start. Tam obowiązkowo musi na początku pojawić się brązowy kierowca, a więc Ben Keating. Zwykle potrafi on czarować w takich sytuacjach, więc warto jutro patrzeć na samochód #33. Jednak z drugiej strony Sarah Bovy nie jest łatwa do pokonania.
Wyniki kwalifikacji do 6h Monza 2023 w FIA WEC