Connect with us

Czego szukasz?

WEC i 24h Le Mans

Jak może wyglądać stawka WEC 2024? Nasze przewidywania

Stawka WEC w 2024 roku przejdzie sporą rewolucję. Znikną klasy LMP2 i GTE am, a na ich miejsce wejdzie LMGT3. Zobaczmy, jakie ekipy i jakie samochody możemy za rok zobaczyć w Mistrzostwach Świata Endurance.

Pełna stawka WEC w 2024 mimo braku LMP2
Fot. Ferrari

Trwają zmiany w strukturach klas

Od kilku lat mamy zmiany pod kątem tego, jakie kategorie rywalizowały w WEC. W 2021 roku LMP1 ustąpiło miejsce kategorii Hypercar. Potem wycofano klasę GTE Pro. Natomiast wraz z końcem 8h Bahrajnu. ze stawki znikną nam auta LMP2 i GTE Am. Te pierwsze w najbliższych latach zobaczymy wyłącznie w 24h Le Mans, a GTE oddadzą przestrzeń LMGT3. To oznacza, że w stawce pojawią się nowe ekipy, a także nowe samochody. Przed weekendem opisałem wam to, kto pojawi się w klasie Hypercar i GTP w 2024. Teraz skupmy się wyłącznie na FIA WEC i oszacujmy to, jak ta seria będzie wyglądać za rok pod kątem liczby aut w stawce.

ZOBACZ TAKŻE
Kto pojawi się w klasie Hypercar i GTP w 2024? Nie tylko BMW

2024: Co jest pewne w Hypercar?

Są trzy pewne rzeczy w życiu: Śmierć, podatki i dublet Toyoty w każdym wyścigu. Natomiast na poważnie, to spodziewamy się rozrostu klasy. Tam swoje programy utrzymają Ferrari, Peugeot, Porsche Penske i Toyota. To już jest osiem aut. Do tego prawdopodobnie przy jednym samochodzie zostanie Cadillac, a dodatkowo jedno LMDh dołoży Lamborghini. Do tego dochodzi duet Isotta Franschini oraz Alpine, które wystawią po dwa prototypy. Dorzućmy do tego jeszcze dwie załogi BMW WRT, Porsche Protona, jedno, lub dwa Porsche Joty, do której przymierzany jest Robert Kubica.

Czy zapomnieliśmy o czymś? A tak! Pescarolo, które wiosną ogłosiło współpracę z Peugeotem też dołoży jedno auto. I jeszcze jest Vanwall. Glickenhaus obecnie wygląda na bardzo niepewny i jego brak w przyszłorocznej stawce nie zdziwiłby nas. W sumie wychodzi dwadzieścia jeden Hypercarów! Oczywiście formalnie stawkę poznamy na początku stycznia, gdy ACO ogłosi listę na pełen sezon. Niewykluczone, że druga Jota, Vanwall czy prywatny Peugeot Pescarolo się nie zmaterializują. Nadal jednak możemy spodziewać się dziewiętnastu samochodów na starcie.

Nowi i starzy producenci w Hypercar w 2024 WEC

Fot. FIA WEC

Ile miejsca zostaje wówczas dla LMGT3?

To jest dobre pytanie. W zależności od tego, jak ACO porozumie się z promotorami rund, możemy mieć od trzydziestu sześciu, do nawet czterdziestu samochodów. Wszystko zależy od tego, ile miejsca zdołają wygospodarować poszczególne obiekty. Tory takie, jak Interlagos, Spa, Sakhir czy Imola nie powinny mieć problemu z pomieszczeniem około czterdziestu aut. Jednak na Fuji International Speedway może być z tym ciężko. Tam mieści się około trzydziestu ośmiu garaży. To właśnie ten tor limituje ilość miejsc w stawce. Według Autosportu, ACO pracuje nad tym, aby Fuji oraz inne obiekty były w stanie zapewnić zespołom jak najwięcej miejsca. Jednak nie należy spodziewać się cudów w tej kwestii. Trzydziestu osiem miejsc w stawce się znajdzie, ale o czterdzieści będzie już trudno.

Kto ma miejsce w LMGT3 w 2024 roku?

Przede wszystkim priorytet mają producenci zaangażowani w klasę Hypercar. Tak więc, na pewno zobaczymy tam dwa BMW M4 od WRT, parę Porsche i Ferrari odpowiednio od Manthey Racing oraz AF Corse, a także Lamborghini od Iron Lynx i Iron Dames. Do tego mamy jeszcze parę Corvette, które wystawi TF Sport. To już jest dziesięć aut. W najgorszym wypadku zostaje nam pięć miejsc. Kto na nie czeka? Potencjalnie do LMGT3 wejdzie nam też Lexus, który ma gwarancję miejsca dzięki Toyocie. Jednak nie wiemy, czy faktycznie ich auto pojawi się tam już w 2024 roku czy rok później.

Nie możemy zapominać o Proton Competition z dwoma Fordami Mustangami i Astonie Martinie z Heart of Racing. Amerykańska ekipa przymierza się do debiutu w klasie Hypercar wraz ze wskrzeszonym projektem Astona Martina Valkyrie. Jednak najpierw zespół chciałby pojawić się z Vantage’m w kategorii GT. Te dwa wspomniane zespoły otrzymałyby miejsca w stawce na zasadzie przysługi od ACO za to, że Proton Competition oraz marka Astona Martina są obecne w WEC od samego wskrzeszenia serii w 2012 roku. Pytanie czy fizycznie wystarczy dla nich miejsca? W najgorszym wypadku, a dokładniej w przypadku trzydziestu sześciu miejsc w stawce WEC, wszystkie wspomniane ekipy, poza HoF dostaną miejsca w stawce. Natomiast Heart of Racing będzie mogło wystawić jednego Astona Martina.

ZOBACZ TAKŻE
Ford odsłonił Mustanga GT3. Ambitne cele Amerykanów w WEC

Dla niektórych zabraknie miejsca

Warto byłoby jeszcze wspomnieć o innych producentach czy też ekipach takich, jak GR Racing, Kessel Racing czy Project1. Te trzy podmioty także są obecne w WEC od lat, ale wygląda na to, że z braku miejsc nie będzie im dane startować w WEC za rok. Dodatkowym problemem jest też zasada limitująca producenta do wystawienia maksymalnie dwóch aut w LMGT3. Prawdopodobnie te ekipy pojawią się w przyszłym roku w LMGT3, ale w ELMS. W tym artykule nie wspominamy nawet o takich markach, jak Audi, Mercedes czy Honda. Mistrzostwa Europy powinny znaleźć dla nich miejsce, ale w WEC wygląda to na niemożliwe.

Co to oznacza dla gościnnych załóg chcących wystartować w 24h Le Mans?

Policzmy to szybko. W Le Mans są sześćdziesiąt dwa miejsca. Minimum trzydzieści sześć zajmie stawka WEC zgłoszona do pełnego sezonu. Zaś piętnaście miejsc ACO przydzieli ekipom LMP2. W takiej sytuacji mamy rozdane pięćdziesiąt jeden miejsc. Zostaje ich jedenaście, ale z tej liczby odejmujemy po jednym za mistrzostwo w GTE Am w ELMS i LMGT3 w AsLMS, a także dwa dla mistrzów GT World Challenge Europe. Do tego jeszcze dochodzi jedno miejsce w GTD z IMSA oraz zaproszenie jednej załogi z GTP.

W tym momencie mamy pięćdziesiąt sześć miejsc rozdanych i zostaje nam ich sześć. Być może z tej szóstki udałoby się dołożyć jeszcze trzecie Porsche Penske oraz dodatkowego Cadillaca, ale będzie trudno. A co jeśli stawka WEC nie będzie liczyła trzydziestu sześciu, tylko trzydzieści osiem aut, lub czterdzieści? Wówczas wygląda na to, że w 24h Le Mans zobaczymy stawkę WEC, auta z automatycznymi zaproszeniami i może cztery załogi dobrane w drodze selekcji. Czy to dobrze czy nie? Trudno ocenić. Zwracam tylko uwagę na to, że to będzie chyba najmocniejsza stawka w historii tego wyścigu!

ZOBACZ TAKŻE
Historia BMW Z4 GT3. GT w ciele roadstera

Dalsze konsekwencje wejścia LMGT3

Paradoksalnie, wprowadzenie tej klasy zmienia znacznie więcej, niż tylko wyrzucenie LMP2 z pełnego cyklu WEC. Bowiem teraz LMP2 „zaleją” AsLMS, ELMS oraz IMSA SportsCar Championship. W ELMS na pełny sezon spodziewamy się siedemnastu załóg, a w IMSA ponad jedenastu. Do tego każda z tych serii zawiera też kategorię GT3. W AsLMS auta GT będą stanowiły dwie trzecie stawki. W ELMS też będzie ich więcej, niż do tej pory mamy w GTE Am. Na tym z kolei ucierpi LMP3. Ta klasa właśnie wypadła z cyklu IMSA SportsCar, a w AsLMS wystartują zaledwie trzy takie auta. Gdzie w ostatnim sezonie mieliśmy ich piętnaście! w ELMS też mówi się, że dla takich aut będzie niespełna dziesięć miejsc.

Wygląda na to, że wypchnięcie LMP2 z Mistrzostw Świata do serii regionalnych przez GT3, może spowodować wypchnięcie LMP3 do mistrzostw supportujących serie regionalne. Pytanie czy to na pewno jest zdrowa sytuacja dla tej klasy? Bo jednak jest ona po to, aby wprowadzać do wyścigów długodystansowych nowe talenty. Oczywiście nadal te samochody będą rywalizowały w Le Mans Cup czy też Prototype Cup. Jednak nie można dopuścić do ich całkowitego wypchnięcia z ELMS czy AsLMS, bo to może zniechęcić brązowych kierowców do angażowania się w ten sport. A tu należy pamiętać, że motorsport obecnie w znacznym stopniu opiera się o panów z zasobnymi portfelami.

5/5 (liczba głosów: 1)
Reklama