Kacper Sztuka osiemnasty, Piotr Wiśnicki 23.
Kacper Sztuka startował z 19. pola, ale niestety spadł w trakcie 1. okrążenia na 22. lokatę. Później polski kierowca stopniowo łapał tempo i zyskiwał też na błędach rywali, co dało mu awans na 18. miejsce. Na pewnym etapie walczył nawet z Alexem Dunne’em i Timem Tramnitzem, czyli zespołowymi kolegami z MP Motorsport. Także to dobry znak w kontekście kolejnych rund, ponieważ przy lepszych kwalifikacjach Sztukę będzie stać na punktowanie.
Poprawę w wyścigu odnotował także Piotr Wiśnicki. Zawodnik Rodin Motorsport startował z 27. pola, a ukończył zawody na 23. lokacie. Oczywiście zawsze mogłoby być jeszcze lepiej. Kolejne rundy otworzą jednak przed Polakami szansę na lepsze wyniki.
Najlepszy kierowca: Dino Beganovic
Szwedzki kierowca startował z 3. pola, ale udało mu się bardzo dobrze zarządzać oponami, dzięki czemu ograł Gabriele Miniego oraz Leonardo Fornaroli. Ten ostatni próbował jeszcze kontrować i kilka razy był blisko Beganovica, ale na nic to się zdało. Ewidentnie najlepszą robotę wykonał zawodnik Premy. Natomiast lider Tridentu może czuć niedosyt, ponieważ bardzo długo prowadził i po prostu stracił pozycję po tym, gdy pozwolił rywalowi znaleźć się w zasięgu systemu DRS.
Najlepszy zespół: Prema Racing
Włoski zespół mógł pochwalić się dwójką kierowców na podium. Dino Beganovic wygrał wyścig, a Gabriele Mini wrócił na 3. miejsce po kontrze na Luke Browningu. Arvid Linblad nie wywalczył punktów, ponieważ był jedenasty. Mimo to Prema może wyjechać z Australii szczęśliwa.
Największe zaskoczenie: Charlie Wurz
Austriak startował do wyścigu z odległego 14. pola. Mimo to nie poddał się i walczył do samego końca, co zaowocowało awansem na 5. miejsce. 10 punktów dla zawodnika Jenzer Motorsport to duży wyczyn i bardzo możliwe, że to nie koniec zaskoczeń w tym roku. Poza Charle Wurzem pozytywnie zaskoczył Sebastian Montoya, który ustawił na 15. polu, aby w wyścigu awansować aż na P6.
Największe rozczarowanie: Nikita Bedrin
Rosjanin z włoskim paszportem wywalczył świetne 4. pole startowe. Wiele osób liczyło na zawodnika PHM-u, ale ten niestety nie utrzymał świetnej pozycji i spadł na 8. miejsce. Na pewno Bedrin może czuć rozczarowanie, ponieważ miał jedną z ogromnych szans na podium, ale nie potrafił wykorzystać sytuacji. Pojawiły się u niego problemy z oponami, a tempo było gorsze niż w trakcie kwalifikacji. Spadek odnotował tez Mari Boya, który z P6 spadł na P7, czy też Arvid Linblad, który po starcie z 8. pola tracił tempo i spadł na 11. miejsce, co pozbawiło go punktów.
Klasyfikacje generalne po weekendzie F3 w Australii
Luke Browning obronił prowadzenie, ale teraz musi uważać na Leonardo Fornardoliego, który zremisował z nim punktowo. Kierowcy Hitech i Tridentu powalczą o miano lepszego na Imoli. Za ich plecami mamy 3. Gabriele Miniego z 5-punktową stratą. Tuż za nimi plasuje się zwycięzca wyścigu głównego w Australii, Dino Beganovic.
W klasyfikacji zespołowej Prema odjechała Trientowi na 20 punktów. Trzeci jest Hitech Pulse-Eight.
Następna runda: Imola
Stawka F3 wróci do rywalizacji dopiero 17-19 maja, kiedy to wraz z F1 i F2 będą dzielić wyścigowy weekend na torze Imola. W przeszłości serie juniorskie miały tam bardzo ciekawe wyścigi, dlatego pozostaje liczyć na to, że tak będzie również i tym razem. Luke Browning, Arvid Lindblad, Tim Tramnitz oraz Polacy, Kacper Sztuka i Piotr Wiśnicki postarają się o jak najlepszy występ. Pozostaje mieć nadzieję na mocne kwalifikacje naszych rodaków, dzięki którym włączą się do walki o punkty.
Pełny kalendarz F3 2024 znajdziesz w osobnym materiale, do którego odnośnik zmieszczony został poniżej.
Wyniki wyścigu głównego F3 w Australii