Nie najlepszy początek sezonu w F2
Kimi Antonelli nie zachwyca w swoim pierwszym sezonie w F2. Tłumne zapowiedzi jakoby Włoch miał od razu zdominować stawkę w F2 ucichły już podczas pierwszego weekendu w Bahrajnie. Kierowca Premy nie zapunktował w sprincie, a w wyścigu głównym dojechał dopiero 10., zgarniając punkt. Weekend w Dżudzie przyniósł więcej punktów. Junior Mercedesa dwukrotnie finiszował na 6. pozycji. Z Arabii Saudyjskiej wywiózł 11 punktów. Ostatnia runda przed przerwą odbywała się w Australii. Antonelli nie ukończył sprintu, ale w wyścigu przywiózł jak dotąd najwięcej punktów. Wyścig główny zakończył na 4 pozycji. Po trzech weekendach F2, w MŚ kierowców zajmuje 9. miejsce, gromadząc na swoim koncie 24. punkty. Kimi do lidera mistrzostw, Zane Maloneya, traci 36 punktów. Młody talent, będący oczkiem w głowie Toto Wolffa, pominął Formułę 3 i od razu wskoczył z FRECA na poziom F2. Na razie nie idzie mu tam za dobrze.
Testy i licencje
Andrea Kimi Antonelli uważany jest za ogromny talent. Mercedes zorganizował mu w tym roku duży zestaw programów testowych. Chcą przygotować Włocha do rywalizacji w Formule 1 od sezonu 2025. Może się jednak okazać, że 17-latek otrzyma szansę jazdy w F1 już w tym sezonie. Do FIA wpłynął wniosek o przedwczesne przyznanie superlicencji Antonellemu. Superlicencja wymagana jest do jazdy w F1. Aby ją otrzymać, należy mieć skończone 18 lat. W wyjątkowych sytuacjach można jednak prosić FIA o przyznanie jej we wcześniejszym terminie. 18. urodziny Kimiego wypadają w tym roku, ale dopiero 25 sierpnia, a więc w dzień rozgrywania GP Holandii na Zandvoort.
– Otrzymaliśmy takie zapytanie i przyglądamy się tej sprawie. Wyznaczony jest jednak proces, przez który należy przejść. Potrzebne jest też zebranie wielu ludzi/komisji, aby zagłosować i zgodzić się na to, ponieważ taki zabieg wymaga zmiany przepisów – przekazał rzecznik prasowy FIA.
W tej chwili oficjalnie nie wiadomo, jaki zespół jest wnioskodawcą. Wiele wskazuje jednak na Williamsa. Will Buxton wspomniał o Imoli oraz zaznaczył, że stajnia z Grove była pod wrażeniem tempa, jakie Antonelli zaprezentował podczas jednego z testów za kierownicą Mercedesa W13 z sezonu 2022.
Sprzeczne informacje
Mimo takich informacji od najbardziej rozpoznawalnego dziennikarza w F1. Szef Williamsa zaprzecza doniesieniom jakoby interesowali się testami Antonelliego. Mówi również o aktualnych celach Sargeanta i możliwości zastąpienia Amerykanina.
– Nie rozmawiałem z Kimim od zeszłorocznej wizyty w Abu Zabi. Mam nadzieję, że to daje odpowiedni kontekst. Nie wiem nic o jego testach w Mercedesie. Spoglądamy, jak każdy zresztą, na przyszłorocznych kierowców. Mamy też swój program. Nie mogę ocenić Kimiego w tej chwili. Jeżeli chodzi o wsadzenie go do auta w tym roku, to od początku mówiłem, że to merytokracja. Logan musi zasłużyć na swój fotel. W tej chwili przed nim są dość trudne cele. Musi poważnie zbliżyć się do Alexa, lecz teraz na radarze nie ma niczego w kwestii zastąpienia go – mówił James Vowles na piątkowej konferencji.
– Źródłem moich informacji są media. Nie miałem żadnych bezpośrednich kontaktów z Mercedesem ws. tego, jak poszły mu te testy. Ponoć był na Imoli, ale też w Austrii. Czytam tyle, ile i wy czytacie. Z tego, co mogę powiedzieć, to było dobrze, ale nie jestem w stanie tego porównywać. To starsze bolidy i nawet nie wiem, czy to 2021, czy 2022. Nie ma też żadnego punktu odniesienia. Musicie pamiętać, że on zaledwie 20 miesięcy temu ścigał się bolidami F4. Skok do F1 w tak krótkim czasie byłby ogromny – podsumował szef Williamsa.
Imola jeszcze nie dla Antonellego
Po padoku rozeszła się plotka, która sugerowała, że Kimi zastąpi Logana Sargenta już podczas GP Imoli. James Vowles zdementował te pogłoski.
– Rozeszła się plotka, że pojedzie samochodem na Imoli, ale tak się nie stanie. W tej chwili oceniamy kierowców na lata 2026 i 2025, i tak naprawdę chcemy odpowiedniego doboru kierowców na te dwa lata, ponieważ kiedy przechodzisz przez zmiany w przepisach, nie chcesz zmieniać kierowców, więc szukasz odpowiedniego partnera na ten okres czasu – powiedział Brytyjczyk dla F1TV.
Choć Vowles zdaje sobie sprawę z poziomu umiejętności włoskiego kierowcy, oświadczył, że nie spieszy mu się z sfinalizowaniem składu kierowców.
– Nie ma wątpliwości, że ma ogromne umiejętności, ale 20 miesięcy temu jeździł bolidem F4 i tam jest, a to zupełnie inna propozycja niż większość. W tej chwili rozmawialiśmy z czterema lub pięcioma kierowcami – stwierdził James Vowles.
Toto Wolff również przyznał, że Antonelli nie zadebiutuje w F1 za dwa tygodnie. Zdaniem szefa Mercedesa Włoch powinien skupiać się na F2, stopniowym rozwoju i testach dwuletnim bolidem F1. Szybki debiut w F1 mógłby spalić jego dalszą karierę. Ewentualna superlicencja FIA może być wydana, aby młody Włoch wziął udział w treningach na Imoli. Wygląda na to, że plotki o zastąpieniu Logana na Imoli się nie potwierdzą i były wyolbrzymione przez media.
Czy taka zmiana miałaby sens?
Antonelli to bez wątpienia talent na miarę F1. Chociaż za szybkie wejście do królowej sportów motorowych może nie być dobre. Jak zaznaczył Toto Wolff, nikt nie chce spalić dalszej kariery Włocha. W niedawnej historii mieliśmy przykład wejścia do F1 w bardzo młodym wieku. Aktualny mistrz świata debiutował w wieku 17 lat i 166 dni. Antonelli, gdyby faktycznie pojechał w GP na torze Imola, miałby 17 lat i 269 dni. Max Verstappen może być spokojny o swój rekord. Junior Mercedesa nie ukończył nawet jednego pełnego sezonu w F2. Jest to z pewnością kolejny aspekt, dlaczego na F1 jeszcze za wcześnie.