Kwestie transferowe
Carlos Sainz w Abu Zabi po raz ostatni wystartuje w wyścigu w barwach zespołu McLaren. Hiszpan od przyszłego sezonu będzie partnerować Charlesowi Leclercowi w ekipie Ferrari, zaś jego miejsce w stajni z Woking zajmie Daniel Ricciardo. Zamiana miejsc jest dość ekscytująca, ponieważ do ”roszady” doszło przed startem sezonu, który został opóźniony w związku z pandemią COVID-19.
Obecnie, zespół Ferrari nie jest w stanie nawiązać walki o zwycięstwo w wyścigu, zaś Renault zdobyło już trzykrotnie podium (dwukrotnie trzecie miejsce zajął Daniel Ricciardo, zaś drugą pozycję na mecie zajął Esteban Ocon). Ponadto McLaren, Racing Point i Renault rywalizują między sobą o 3. miejsce w klasyfikacji konstruktorów, co będzie mieć relewantne znaczenie na przyszły sezon pod względem finansowym.
Wspomniana wyżej ”roszada” wywołała skutki nie tylko w Ferrari i McLarenie. Racing Point od przyszłego sezonu zmieni nazwę na Aston Martin, a podstawowymi kierowcami będą: Lance Stroll i Sebastian Vettel. W ten sposób zespół Lawrence Stroll ”pozbył się” Sergio Pereza, który wciąż walczy o posadę Alexandra Albona w Red Bullu.
W miejsce Daniela Ricciardo wskoczy Fernando Alonso. Hiszpan będzie wraz z Estebanem Oconem tworzyć duet Renault, które od przyszłego sezonu zmieni nazwę na Alpine F1. W jego przypadku wniosek o udział w teście rozpatrzono pozytywnie.
Test dla młodych kierowców w Abu Zabi miał być „otwarty”. Sainz i Ferrari upatrywali swojej szansy
Przypomnijmy tylko, że po wniosku stajni z Enstone oraz mimo sprzeciwu Ferrari, McLarena i Racing Point, Jean Todt udzielił zgody na udział dwukrotnego mistrza świata F1 w testach dla młodych kierowców 15 grudnia. Obok byłego kierowcy Ferrari z lat 2010-2014, za sterami R.S.20 zasiądzie też Guanyu Zhou. Renault nie kryło zadowolenia z takiego obrotu spraw.
– Chcielibyśmy podziękować FIA i całej F1 za ich zgodę wobec naszych planów testowych wobec młodych kierowców, jak i Fernando Alonso. Dla Fernando, będzie to kolejny krok w jego powrocie. Pracował nieustannie, aby być pewny, że jest gotowy na sezon 2021 roku. On chce nie tylko dla zespołu, ale i dla fanów i kibiców F1 pokazać swoją siłę po 2 latach przerwy – powiedział Cyril Abiteboul.
Taka postać rzeczy nie spodobała się również kierowcom, a w szczególności Lando Norrisowi i Danielowi Ricciardo. Brytyjczyk oznajmił, iż to co się wydarzyło uderza w młodych kierowców, którzy nie będą mieć okazji do jazdy w bolidzie F1.
– Alonso jest prawie dwa razy starszy ode mnie. To dość oczywiste, że nie jest młodym kierowcą. To nie tak, że zrobił jeden lub dwa przejazdy. W tym roku z Renault przeprowadzili olbrzymią ilość testów w bolidzie F1. Więc nie rozumiem tego, dlaczego zmienili zasady wyłącznie dla Alonso. To bardzo głupie i nie powinno być dozwolone – stwierdził zawodnik McLarena.
Natomiast Australijczyk w dość komiczny sposób stwierdził, iż w takiej sytuacji, Fernando Alonso jest wciąż młodą osobą.
– Myślę, że Fernando wciąż jest w pełni zdrowy i posiada niesamowitą kondycję. Wygląda naprawdę dobrze i jest bardzo młody. Gołym okiem widać, że wystartuje, jako młody kierowca – zażartował Ricciardo
Fernando Alonso odpowiada na krytykę rywali
Dwukrotny mistrz świata F1 i mistrz FIA WEC 2018/2019 w swoim stylu odpowiedział na kontrowersje wokół jego osoby.
– Wiem, że jestem na ustach wielu osób, szczególnie po skargach Racing Point oraz McLarena. Bardzo mnie to cieszy, że zespoły, które z nami rywalizują tak bardzo martwią się moim jednodniowym testem. Po prostu nadrabiam zaległości. Każdy zespół może być zrelaksowany, ponieważ nie zamierzam niczego rozwijać – wspomniał Alonso.
We so want to eavesdrop right now!
Six world titles between them, wonder what they are discussing?#RSspirit #SakhirGP pic.twitter.com/v2s2zyacPy
— Renault F1 Team (@RenaultF1Team) December 5, 2020
– Myślę, że Robert Kubica też zrobi taki test, tak samo Buemi. Jednakże, wokół ich osób jest cisza. Prawdą jest, że będąc poza F1 przez 2 lata, każdy kilometr jest dla mnie koniecznością. Mam nadzieję, że będę mógł się cieszyć bezproblemowym dniem za kierownicą R.S.20 i kilka razy pokazać mocne tempo – oświadczył przyszłoroczny zawodnik Alpine F1.
Podwójne standardy? Carlos Sainz i Ferrari bez zgody na test
Pomimo już dwutygodniowej sensacji z udziałem Fernando Alonso w teście dla młodych kierowców, większość osób ze świata F1 oczekiwała na potwierdzenie ewentualnego udziału Daniela Ricciardo w McLarenie, Carlosa Sainza w Ferrari oraz Sebastiana Vettela w Racing Point. Wszystko zależało od decyzji, czy dany zespół wystosuje pismo, czy skupi się na programie testowym wyłącznie dla swoich juniorów z programu.
Okazuje się jednak, że sprawa nie jest oczywista. Według informacji przekazanych przez Autosport.com, FIA odrzuciła wniosek Ferrari,. Zespół z Maranello chciał, aby Carlos Sainz pojawił się w ich bolidzie jeszcze w tym roku. Pojawiły się kolejne kontrowersje, które zmusiły FIA do zaprezentowania swojego stanowiska.
W tej sytuacji, aby uniknąć kolejnych kontrowersji, Michael Masi rozesłał notatkę zespołom, w której precyzuje, iż w teście mogą wziąć udział również kierowcy, którzy maja na swoim koncie przejechany więcej niż dwa Grand Prix, pod warunkiem, że nie startowali w sezonie 2020. Jednocześnie zaznaczył, że do żadnych zmian już nie dojdzie i to jest ostateczna decyzja. Oznacza to, że nie tylko Sainz, ale i Ricciardo oraz Vettel nie będą mogli wziąć udziału w teście na Yas Marina. Za to wiemy już, że w Alfie Romeo pojadą Robert Kubica i Callum Illot. W Red Bullu jeden kokpit ma przypaść Sebastienowi Buemiemu, a drugi Juri Vipsowi.