Początki kariery młodego samuraja
Toshiki Oyu pierwszy znaczący sukces odniósł w 2011 r. W zawodach ROK Cup International Final – Junior ROK zajął bowiem znakomite trzecie miejsce. Rok później nie było już tak kolorowo, gdyż młody zawodnik z Kraju Kwitnącej Wiśni zajął P1919. lokatę. Z kolei w następnym sezonie, już w zawodach CIK-FIA Asia-Pacific KF Championship, zajął ósme miejsce. Już wtedy można było dostrzec, iż Oyu ma w sobie to coś.
Toshiki Oyu został rzucony na głęboką wodę w japońskiej Formule 4
Młody Japończyk w 2016 roku zakończył starty w kartingu. Kierowca postanowił przenieść się do tamtejszej Formuły 4. W zachodnim splicie został mistrzem. Dobrze to zwiastowało, przed zawodami już w klasie narodowej. Protegowany Hondy, która wzięła go pod opiekę startował w zespole Rn-Sports. Kampania ta była bardzo owocna. Oyu bowiem zwyciężył w dwóch wyścigach – na torze Sportsland Sugo oraz Suzuce. Przez cały sezon regularnie punktował i dzięki temu został sklasyfikowany na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej.
Rok później młody zawodnik zajął w tej samej serii czwarte miejsce. Stało się jasne, iż czeka go awans do japońskiej Formuły 3.
Podbój japońskiej Formuły 3
W 2018 r. Toshiki Oyu przeskoczył szczebel wyżej w wyścigowej drabinie. Kierowca z Kraju Kwitnącej Wiśni został partnerem Seny Sakaguhiego w zespole Toda Racing. Zawodnik z Sapporo czterokrotnie stawał na trzecim stopniu podium, przez co w klasyfikacji generalnej zajął szóste miejsce. Co ciekawe do bardziej doświadczonego Yu Kanamaru, stracił zaledwie punkt.
W tym samym roku wziął udział w legendarnym Grand Prix Makao. Japończyk wpadł na metę jako szesnasty, lecz przy okazji zebrał jakże cenne doświadczenie. Rok później w japońskiej F3 zajął na koniec sezonu znakomite czwarte miejsce.
Epizod w Europie
W 2019 r. Toshiki Oyu został zaproszony przez zespół Motopark do gościnnego startu w serii EuroFormula Open na torze Silverstone. Młody Samuraj w związku z umową pomiędzy koncernem Honda a Red Bullem startował w samochodzie pomalowanym w barwy tegoż napoju elektrycznego. Efekt? Dwie pewne wygrane oraz wykręcenie dwóch najlepszych czasów w kwalifikacjach. To był wręcz nokaut!
Co prawda startowało tylko 13 zawodników, lecz występ ten jest świetny z kilku powodów. Przede wszystkim dla Japończyka był to pierwszy profesjonalny start w Europie. W dodatku w bezpośrednim starciu pokonał Dennisa Haugera, który jest protegowanym akademii Red Bulla. Na dokładkę można dołożyć, iż pokonał zawodników regularnie startujących w tej serii.
.@Oyu_Toshiki0804 makes it two #EFOpen wins out of two at Silverstone
Race 2 (Top 5)
1 Toshiki Oyu 🇯🇵 Motopark 15 laps
2 Enaam Ahmed 🇬🇧 Motopark +6.017s
3 Nicolai Kjaergaard 🇩🇰 Carlin +6.850s
4 Billy Monger 🇬🇧 Carlin +7.377s
5 Dennis Hauger 🇳🇴 Motopark +8.163s pic.twitter.com/YuAkb7XfFQ— Euroformula Open (@EF_Open) September 8, 2019
Toshiki Oyu awansował do Super Formuly na sezon 2020
Seria Super Formula dla wielu zawodników z Japonii jest priorytetem. Tam bowiem startuje wielu utalentowanych zawodników z Europy oraz weterani z lokalnego podwórka, tacy jak Hiroaki Ishiura oraz Naoki Yamamoto. Ponadto to druga najszybsza seria wyścigowa na świecie.
Bohater artykułu znalazł się w tej serii pod opieką samego Satoru Nakajimy, który w przeszłości zainwestował w Toranosuke Takagiego. Początek sezonu w wykonaniu Oyu był słodko kwaśny. Co prawda w kwalifikacjach był szybki, lecz w wyścigach już tak dobrze mu nie szło. Chociażby na torze Okayama wyeliminował Sachę Fenestraza.
Przełom nastąpił w Hicie. Tam mimo kary przejazdu przez aleję serwisową, zdołał zapunktować zajmując P10. Na torze Suzuka w pierwszym wyścigu poprawił ten rezultat wpadając na metę jako ósmy. Nie wiedział jeszcze co wydarzy się dzień później. Już w kwalifikacjach zajął doskonałe drugie miejsce. Po starcie postraszył Nicka Cassidy’ego, lecz nie zdołał go wyprzedzić. Nagle w bolidzie Nowozelandczyka doszło do awarii.
Oyu tym samym wysunął się na prowadzenie. Przez kolejne okrążenia tylko Nirei Fukuzumi był w stanie utrzymać tempo, jakie narzucił. Były kierowca Formuły 2, nie był w stanie jednak wyprzedzić swojego młodszego rywala i tym samym bohater artykułu wygrał pierwszy swój wyścig w tej serii. Sam był w szoku, do tego stopnia iż popłakał się ze wzruszenia. Jakby tego było mało, sam Naoki Yamamoto pogratulował mu tego. Na sam koniec sezonu na torze Fuji zajął drugie miejsce. Dzięki temu w klasyfikacji generalnej zajął doskonałe 6. miejsce, będąc najlepszym debiutantem, w dodatku walczył na równi z bardziej doświadczonymi kierowcami.
Dodatkowo, w klasie GT300 w serii Super GT, zajął niezłe czwarte miejsce.
Dlaczego warto mu się przyglądać?
Japończyk przede wszystkim bardzo szybko się aklimatyzuje. Efektem tego była dobra postawa w Super Formule, Super GT, a także EuroFormule Open. Kierowca ten ponadto nie podejmuje zbędnego ryzyka. Owszem popełnia błędy takie jak w Okayamie, gdy wyeliminował Francuza na pierwszym zakręcie, lecz był to jego najpoważniejszy incydent. W dodatku jest podopiecznym samego Satoru Nakajimy, który jest znany w środowisku F1.
Na sezon 2021 Toshiki Oyu pozostaje w zespole DS Nakajima Racing. Wszystko na to wskazuje, iż jego partnerem będzie Naoki Yamamoto, czyli obecny mistrz serii. Z pewnością da wiele rad młodemu kierowcy. Jeżeli 22-latek pokaże ponownie swoją wartość w Super Formule, powinien celować w starty w Europie. Honda pomimo rozwodu z Red Bullem, za pewne wciąż będzie wspierała swoich podopiecznych w startach na Starym Kontynencie. Tak robiła przynajmniej Toyota, która po opuszczeniu F1 pomogła Kamui Kobayashiemu.
Oyu jest kolejnym wielkim talentem Hondy. Marka z Tokio z pewnością zadba oto, aby ich protegowany odniósł wiele sukcesów w sportach motorowych. Kto wie, być może za jakiś czas on jak i Yuki Tsunoda będą reprezentowali Japonię w królowej sportów motorowych. W końcu umiejętności i talentu nie można mu odmówić.