Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Button w Ferrari? „Kiedyś istniała na to spora szansa”

Jenson Button zaliczał się do tych, którzy niegdyś chcieli ścigać się w Scuderii Ferrari. Mistrz świata z 2009 roku dostawał propozycje z Maranello, ale finalnie zdecydował się pozostać w swoim środowisku. Przez pryzmat czasu 40-latek nie żałuje swojej decyzji, pomimo że w legendarnym zespole miałby szansę zakończyć karierę w lepszym stylu niż z McLarenem.

Button w Ferrari? Jenson Button i Lewis Hamilton GP Chin 2010 McLaren
Fot. McLaren

Na pewno scenariusz „Button w Ferrari” jeszcze z 8-10 lat temu byłby niezwykle ciekawy. Jednakże po zdobyciu mistrzowskiego tytułu z Brawn GP w 2009 roku Włosi nie kusili czempiona ofertami. Dopiero niezłe występy u boku Lewisa Hamiltona w latach 2010-2012 zrobiły na nich wrażenie. Jenson Button był jednym z tych, którzy mogli zastąpić Felipe Massę już w 2012 lub 2013 roku. Ostatecznie po fiasku rozmów Scuderia zdecydowała się dać Brazylijczykowi ostatnią szansę. Spisujący się poniżej oczekiwań wicemistrz świata z 2008 r. został zastąpiony przez Kimiego Raikkonena w sezonie 2014.

Jeśli spojrzeć wstecz, to może na miejscu Fina nic większego by nie osiągnął. Być może wypadłby nieco lepiej na tle Fernando Alonso. Jednakże w 2013 roku miałby lepszą maszynę niż miał w McLarenie. Jednak w 2012 r. miałby gorsze narzędzie. Na pewno ważny byłby moment podjęcia decyzji i ewentualnie szansa na lepsze lata 2015-2016. Zapewne koniec kariery z podiami czy nawet pojedynczymi triumfami byłby lepiej zapamiętany. Jednak jeszcze przed sezonem 2013 nikt nie spodziewał się, że McLaren wypadnie z czołówki.

ZOBACZ TAKŻE
Fernando Alonso zwrócił się do inżyniera. "W Lotusie zdobyłbym tytuł MŚ"

Wybór nie był na pewno prosty

Odejście Lewisa Hamiltona z McLarena w 2012 r. oznaczało, że przez chwilę starszy Brytyjczyk był samodzielnym liderem. Później był na równi z Fernando Alonso w 2015-2016. Nawet pokonał Hiszpana w pierwszej potyczce. Wydawać mogłoby się, że ostatnie lata kariery stracone w dużej mierze przez zawodność Hondy zmienią spojrzenie samego zainteresowanego na scenariusz „Button w Ferrari”.

Każdy kierowca chciałby kiedyś ścigać się dla Ferrari. Jest coś w tym zespole. Nawet w [2020 – przyp. red.] roku było im ciężko, a fanom sportów motorowych trudno zobaczyć ich tam, gdzie są. Ale może potrzebowali tego, aby wrócić silniejsi. Bardzo chciałbym ścigać się dla Ferrari, a osiem lat temu istniała spora szansa, ale na końcu to się nie spełniło. Prawie wiele kontraktów było gotowych i prawie się to wydarzyło, ale z wielu różnych powodów tak się nie stało. I szczerze mówiąc, prawdopodobnie było mi lepiej tam, gdzie i tak byłem w McLarenie – powiedział Button na łamach Motorsport News.

ZOBACZ TAKŻE
Sir Stirling Moss: Niekoronowany czempion | Legendy motorsportu

Button w Ferrari: Ten scenariusz zmieniłby historię

W kontekście sezonu 2010 brak zainteresowania usługami Jensona Buttona był zrozumiały. Już na długo przed startem sezonu zagwarantowaną rolę lidera miał tam Fernando Alonso. Hiszpan przez 2 lata, 2008-2009, czekał na swoją życiową szansę. Dlatego nikomu nie było w głowie sprowadzanie świeżo upieczonego czempiona z 2009 r. Jednak, gdy dwukrotny mistrz świata nie miał wsparcia ze strony Felipe Massy, Ferrari musiało szukać zastępstwa. W kręgu zainteresowań byli Robert Kubica, Mark Webber, Kimi Raikkonen (powracający w 2012, ostatecznie wybrany) czy Jenson Button. Za to na Lewisa Hamiltona zęby ostrzył sobie Mercedes.

Bardzo możliwe, że decyzja o podpisaniu przez Buttona kontraktu z Ferrari oznaczałaby sporą zmianę w McLarenie. Być może Hamilton nigdy nie przeszedłby do Mercedesa, nie chcąc pozostawiać ekipy ze słabszym składem. Raikkonen nie ścigałby się po dziś dzień, jedynie w kontekście Webbera nic by to nie zmieniało. Australijczyk nie chciał ciągnąć dłużej kariery bez formy na MŚ. Naprawdę wiele mogłoby się wydarzyć. Jeśli chodzi o Roberta Kubicę to tutaj niestety plany pokrzyżował feralny wypadek podczas Ronde di Andorra 2011.

ZOBACZ TAKŻE
Seweryn Kubacki wspomina test McLarena. "Nie ryzykowałem" | WYWIAD

Jeśli chodzi o Sebastiana Vettela, który w 2014 roku zdecydował się podpisać umowę z Ferrari, to tutaj scenariusz byłby nadal możliwy. Po prostu Niemiec dołączyłby nie do Kimiego Raikkonena a Jensona Buttona i razem mogliby jeszcze bardziej pchnąć zespół do przodu. Zwłaszcza, że Button w Ferrari mógłby być nieco szybszym partnerem. Niewykluczone, że kariera Brytyjczyka przedłużyłaby się nawet o rok czy dwa. Na pewno byłaby szansa na niezłe pożegnanie ze sportem. A tak pozostają nam wspomnienia z kwalifikacji do GP Monako 2017, kiedy to MŚ z 2009 r. wszedł do Q3. Niestety wyścig po przyjęciu kar i starcie z alei serwisowej nie ułożył się tak dobrze.

5/5 (liczba głosów: 2)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama