Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Ronnie Peterson – tragizm „Super Szweda” | Legendy motorsportu

Po ostatnim materiale z serii Legendy motorsportu, który opisywał sylwetkę Mario Andrettiego, drugiego amerykańskiego mistrza świata Formuły 1, nie można było przejść obojętnie obok tematu jednego z najznakomitszych kierowców w historii sportu. Osoba, o której mowa była zespołowym partnerem Amerykanina. Chodzi oczywiście o Ronniego Petersona, który w 1978 roku toczył zażarty bój o mistrzowską koronę z Andrettim, jednak z pewnych względów nie mógł go pokonać. Dlaczego „Super Szwed” nigdy w pełni nie rozwinął skrzydeł i co się stało na torze Monza w 1978 roku?

Ronnie Peterson
Fot. Twitter / Ronnie Peterson

Jak Ronnie Peterson rozpoczął karierę kierowcy?

Ronnie Peterson urodził się w Walentynki, 14 lutego 1944 roku w szwedzkiej miejscowości Orebro, która jest szóstym największym miastem tego kraju. Karierę kierowcy wyścigowego rozpoczął w wieku osiemnastu lat, ponieważ szwedzkie prawo nie pozwalało na starty w młodszym wieku. Wtedy wraz z bratem zadebiutowali w miejscowych mistrzostwach kartingowych, gdzie z miejsca zauważono ogromny talent Ronniego. Kwestią czasu były występy na arenie międzynarodowej. A gdy już tam zawitał to oczarował wszystkich, jego ojciec – Bengt – postanowił zbudować wraz z synem bolid Formuły 3, który nawiązywał do samochodu Brabham. Dzięki znakomitym wynikom przykuł uwagę zespołu Tecno, w którym zdobył dwa tytuły mistrzowskie z rzędu. Jego głównym rywalem był wówczas Reine Wisell, z którym stoczył fenomenalny pojedynek w trakcie wyścigu na torze w Monte Carlo. Wtedy też wiele osób zwróciło uwagę na unikalny styl jazdy Petersona. Szwed potrafił w niewiarygodny sposób kontrolować pojazd, opanował sztukę przeciwskrętu do perfekcji.

ZOBACZ TAKŻE
Mario Andretti - urodzony po to, aby się ścigać | Legendy motorsportu

W tym samym czasie w życiu Petersona pojawiła się jego wielka miłość. Na jednej z dyskotek poznał Barbro Edwardsson, szwedzką modelkę. Mowa o niej dlatego, że był z nią bardzo zżyty, Barbro uczestniczyła w praktycznie każdej sesji Ronniego. Najczęściej mierzyła czas, który odgrywa kluczową rolę u każdego kierowcy wyścigowego. W padoku pojawiły się głosy, że są idealną parą, oboje mieli na siebie ogromny wpływ. Wróćmy do kariery Szweda, podczas wyścigu Formuły 3 na torze w Paryżu doszło do bardzo niebezpiecznego wypadku z jego udziałem. Nasz bohater za ostro obrał zakręt, uderzył w bandę wykonaną ze słomy i dachował. Jego bolid stanął w płomieniach, lecz szczęśliwie zakończyło się jedynie na kilku poparzeniach oraz drobnym urazie szyi.

Ronnie Peterson, Formuła 3

Fot. Twitter / Ronnie Peterson podczas wyścigu Formuły 3 w Monako

Max Mosley zauważył ogromny potencjał Szweda

W marcu 1970 roku Ronnie Peterson został zatrudniony przez prywatny zespół Formuły 1, Antique Automobiles Racing. Ścigał się bolidem March 701, który napędzany był silnikami Forda. Pojazd nie należał do najlepszych, a mimo to Szwed potrafił zająć siódme miejsce w swoim debiucie podczas GP Monako. Generalnie sezon 1970 nie był czymś nadzwyczajnym, Ronnie dzięki swojej widowiskowej jeździe zyskał sporo popularności, lecz nie przełożyło się to na wyniki. Przełomem był kolejny rok, wtedy Max Mosley, jeden z założycieli teamu March, zaproponował Petersonowi fotel pierwszego kierowcy. Kampanię rozpoczął przeciętnie, na Kyalami skończył dopiero dziesiąty, zaś w Hiszpanii nie ukończył rywalizacji.

Momentem przełomowym był wyścig w Monte Carlo, tam zajął drugą lokatę i od tej chwili reprezentant Szwecji stale zdobywał punkty. Na podium stawał jeszcze w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych oraz we Włoszech. Ostatecznie zajął drugie miejsce w klasyfikacji końcowej, ulegając jedynie dominującemu Jackiemu Stewartowi. Ponadto niektórych może zainteresować fakt, że Ronnie zwyciężył w klasyfikacji Formuły 2. W tamtych czasach dość powszechne było łączenie startów w królowej sportów motorowych z innymi seriami, pokroju wspomnianej wcześniej. 

Następny sezon 1972 nie był już tak fenomenalny w wykonaniu Petersona, jak poprzedni, głównie z uwagi na przeciętny bolid. Inne zespoły bardzo się rozwinęły, względem ubiegłej kampanii. Zwłaszcza widać to w przypadku McLarena i Lotusa, ten drugi zdobył mistrzostwo konstruktorów, a ich kierowca, Emerson Fittipaldi, został indywidualnym mistrzem. Najlepszym rezultatem Ronniego był najniższy stopień podium w GP Niemiec, które odbyło się na Nurburgringu. Szwed zajął dopiero dziewiąte miejsce w generalce.

Ronnie Peterson na torze Nurburgring, 1972

Fot. Twitter / Ronnie Peterson na torze Nurburgring, 1972

Ronnie Peterson dołącza do Colina Chapmana

Zespół Lotusa poszukiwał dobrego partnera dla Emersona Fittipaldiego na kolejną kampanię. Chętnych było wielu, lecz ostatecznie wybór padł na Petersona, dla którego poprzedni sezon nie był zbyt udany. Pierwsze pięć startów u boku Colina Chapmana były fatalne, ponieważ aż cztery razy nasz bohater nie dojechał do mety. Optymistyczne było za to tempo Szweda, aż trzy razy startował wtedy z pierwszego pole. Na szczęście nadeszło GP Monako i od tej pory jak tylko kończył wyścig, to kończył go na podium. Dookoła Monte Carlo ukończył trzeci.

Sporo pecha miał w domowym starcie na torze Anderstorp, gdzie pewnie zmierzał po wygraną, lecz wszystko zostało zniweczone przez niewielkie przebicie opony. Ronnie nie musiał czekać długo na oczekiwaną wiktorię, już dwa tygodnie później na torze Paul Ricard zajął pierwsze miejsce ze sporą przewagą, a Chapman tradycyjnie wyrzucił na prostej startowej czapkę w górę w geście triumfu. Peterson miał sporo pecha w Holandii, tam ponownie zdobył pole position, lecz pod koniec wyścigu doszło u niego do awarii silnika. Ponadto, tego samego dnia życie na torze stracił Roger Williamson, którego pochłonął pożar bolidu.

W ostatnich pięciu startach, Ronnie Peterson wygrywał trzy razy. Dokonał tego w Austrii, Stanach Zjednoczonych oraz we Włoszech. Na szczególne uwzględnienie zasługuje wyścig, który odbył się na torze Watkins Glen na zakończenie sezonu. Podczas kwalifikacji zginął Francois Cevert, który wypadł z zakrętu i uderzył w barierę ze sporą prędkością. Po tym wydarzeniu jego zespołowy partner Jackie Stewart postanowił zakończyć karierę w Formule 1.

Kolejne lata i decyzja o odejściu z zespołu

Po bardzo udanym debiucie w nowych barwach Ronnie Peterson zyskał miano faworyta w następnym sezonie. Jego głównym rywalem do mistrzostwa miał być Emerson Fittipaldi, który zmienił zespół na McLarena. Okazało się, że bolidy Lotusa w latach 1974-1976 nie były już aż tak konkurencyjne jak wcześniej, a to głównie z uwagi na liczne awarie. W 1974 r. nie było jeszcze najgorzej, ponieważ Szwed nadrabiał wszystko swoim znakomitym tempem. To przełożyło się na trzy zwycięstwa oraz trzecie miejsce w Kanadzie. Niestety Ronnie spadł na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Aż sześć razy wycofał się z wyścigu, ale najgorsze jeszcze nie nadeszło.

1975 rok to pokaz bezradności piekielnie szybkiego Szweda, który musiał męczyć się z Lotusem 72E. Poza tym, że bolid był powolny to jego konstrukcja powodowała, iż był bardzo niebezpieczny. Chapman próbował wykonać jak najlżejszy pojazd, taki który miałby idealną aerodynamikę. To nie wypaliło, Peterson tylko trzy razy dojeżdżał w punktowanej szóstce, a w większości przypadków dochodziło u niego do awarii hamulców.

Kolejny sezon rozpoczął w tym samym zespole, jednak po inauguracji w Brazylii, podczas której znowu odpadł z rywalizacji przez usterkę postanowił działać. David Brodie napisał list w imieniu Ronniego, który był zaadresowany bezpośrednio do Colina Chapmana. Mówił w nim o tym, że dłużej tak być nie może. Szwed podpisał list, a niedługo potem nie był już kierowcą Lotusa. Resztę kampanii przejechał w Marchu, gdzie również nie poszło mu najlepiej. Na otarcie łez zwyciężył w wyścigu o GP Włoch, do którego startował z pole position.

Sezon w Tyrrellu i powrót syna marnotrawnego

W 1977 roku Ronnie Peterson dołączył do zespołu Tyrrell, który rok wcześniej zajął trzecie miejsce wśród konstruktorów. Zmienił Jodyego Schecktera, który odszedł do Walter Wolf Racing. Jego nowy zespołowy partner, Patrick Depailler był objawieniem zeszłej kampanii, zajął czwarte miejsce w generalce, lecz ani razu nie wygrał. Nadzieje na sezon były dosyć spore, jednak sześciokołowy Tyrrell P34B okazał się sporą klapą. Obaj kierowcy zdobyli zaledwie dwadzieścia siedem punktów w przeciągu całego roku, a to ponad dwa razy mniej, niż poprzednio. Przyczyną niepowodzenia mogła być spora waga pojazdu, który był znacznie szerszy i cięższy od poprzedniego modelu. Możliwe również, że to małe koła Goodyear nie sprawdziły się tym razem. Ostatecznie Ronnie zajął odległe czternaste miejsce, a jego najlepszym wynikiem było trzecie miejsce w Belgii.

ZOBACZ TAKŻE
Patrick Depailler - nieustraszony kierowca | Zmarnowane talenty F1

Na początku 1978 r. doszło do bardzo ciekawej sytuacji, Peterson zaskoczył wszystkich powracając do Lotusa, z którego niedawno odszedł. Tym razem został mu postawiony warunek. To jego kolega, Mario Andretti jest kierowcą numer jeden, a on zaś ma mu pomóc w zdobyciu tytułu mistrza świata. Szwed w zamian za miejsce obiecał, że nie będzie wyprzedzał Amerykanina, chyba że dojdzie u niego do awarii bolidu. Co do pojazdu, jego Lotus 78 okazał się innowacją. Geniusz Colina Chapmana, Petera Wrighta oraz kilku innych współpracowników doprowadził do stworzenia pierwszego samochodu, który wykorzystywał efekt przypowierzchniowy. Lotus został sprawdzony rok wcześniej i sprawił się znakomicie, zapewniając zespołowi drugie miejsce wśród konstruktorów. Tym razem celem było mistrzostwo.

Jeśli chodzi o współpracę Ronniego z Andrettim to układała się po myśli zarządu, jednak czasem dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Szwed okazał się za szybki dla reprezentanta Stanów Zjednoczonych, dlatego mechanicy szukali sposobu na spowolnienie go. Rex Hart, jeden z nich, po latach przyznał, że do bolidu Petersona w kwalifikacjach dolewano więcej paliwa oraz pozostawiano inny komplet opon. Mimo to zdarzały się momenty, w których Ronnie był znacznie szybszy, przykładowo podczas wyścigu podjeżdżał bardzo blisko tylnego skrzydła Mario. Finalnie wygrał w tym roku dwa razy, na Kyalami oraz Osterreichringu.

Ronnie Peterson i wypadek na Monzie

Po zajęciu drugiego miejsca w wyścigu o GP Holandii na torze Zandvoort, Ronnie pojechał do Włoch na czternastą rundę sezonu 1978. Z relacji najbliższych znajomych od samego początku wydawał się bardzo spięty. Kwalifikacje tylko to potwierdziły, Andretti zdobył pole position, zaś Szwed zajął dopiero piąte pole. Ponadto musiał wystartować w rezerwowym bolidzie, po tym jak uszkodził swój główny pojazd. Wyścig rozpoczął się w niedzielę 10 września 1978 roku o godzinie 15:30.

Zielone światła się zapaliły i rywalizacja się rozpoczęła. Świetny start zaliczył Riccardo Patrese, Peterson zaś kiepsko ruszył z miejsca, a po chwili zjechał nieco z lewej strony do środka. W tym momencie pojawiły się cztery pojazdy obok siebie, Włoch Ricardo Patrese wyprzedził Jamesa Hunta, który nagle skręcił w lewo i uderzył w koło Ronniego. Doszło do karambolu, w którym uczestniczyło dziesięciu kierowców. Lotus uderzył w barierę i zapalił się. Szczęśliwie Hunt wraz z Clayem Regazzonim i Patrickiem Depaillerem zdołali uwolnić Szweda z płonącego wraku. Po badaniach okazało się, że życiu naszego bohatera nie grozi nic poważnego. Doszło jedynie do wielu złamań nóg, które miały zostać zoperowane. Lekarze popełnili błąd, szpik kostny dostał się do krwiobiegu, co spowodowało zator tłuszczowy. Rankiem 11 września ogłoszono śmierć Ronniego Petersona. Oprócz tego, około dziesięć lat po feralnym weekendzie jego żona Barbro popełniła samobójstwo.

Ronnie Peterson, Monza 1978

Fot. Twitter / Wypadek na torze Monza w 1978 roku

Podsumowanie

Ronnie Peterson był bez wątpienia jednym z najlepszych kierowców swojej epoki. Ponadto, nie boję się stwierdzenia, że Szwed może się okazać najlepszym bez tytułu mistrzowskiego w historii Formuły 1. Był idealnym materiałem na kierowcę wyścigowego, jego styl jazdy wprawiał rywali w osłupienie. Prawdopodobnie, gdyby nie polityka w zespole Lotusa w 1978 roku to być może on świętowałby triumf. Lata siedemdziesiąte w królowej sportów motorowych rządziły się swoimi prawami. Pewnego dnia ktoś stanął na szczycie, aby kolejnego dnia utracić życie.

Na podstawie historii Petersona, w 2017 roku powstał film-dokument pt. „Superswede” (pl. „Super Szwed”), który w znakomity sposób przedstawia wydarzenia z życia szwedzkiego kierowcy. Poza tym w jego rodzinnym mieście Orebro co roku odbywa się dzień wyścigów, podczas którego czczona jest jego pamięć. Obok historii Ronniego nie da się przejść obojętnie.

4.6/5 (liczba głosów: 10)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama