Connect with us

Czego szukasz?

ELMS i AsLMS

Sukcesy Polaków na 4h RBR 2021 w zmiennych warunkach | Analiza

Triumfem WRT zakończył się wyścig ELMS 4h RBR 2021. Na podium stanęły także dwa samochody G-Drive’a. W LMP3 tymczasem Inter Europol niemal zaliczył kolejną wizytę na podium z rzędu.

4h RBR 2021
Fot. Media4Racing

4h RBR 2021 był wyścigiem pełnym zwrotów akcji

W niedzielne przedpołudnie pogoda nad austriackim Red Bull Ringiem nie dawała powodów do niepokoju. Słońce, trochę lekkich chmur daleko poza obrębem toru, przyjemna temperatura – wprost idealne warunki do ścigania. Jednak tuż po starcie okazało się, że 4h RBR 2021 nie będzie sielanką.

Pierwsze walki o pozycje przerwała neutralizacja po kolizji Virage Ligiera #20 z ACE1 Villorba Ligierem #18. Oba prototypy, poważnie uszkodzone, odpadły z wyścigu na miejscu. Po sprawnym uprzątnięciu toru z wraków powróciła zielona flaga, trwająca przez kolejne dwie godziny.

ZOBACZ TAKŻE
4h Red Bull Ring 2021: Drugie rozdanie | Zapowiedź ELMS

W międzyczasie jednak pojawiły się pierwsze kary. Już na pierwszych okrążeniach John Falb startujący G-Drive Aurusa #25 wyjechał poza limity toru w trakcie walki, za co samochód dostał drive-through. Kary posypały się także w LMP3, dla obu samochodów Inter Europolu, i dla AF Corse Ferrari #88.

United goni, goni… A potem spada

Po czterdziestu minutach obie Oreki United, po szarży z połowy stawki, wysunęły się na P1 i P2 w generalce. Ich prowadzenie skończyło się po pierwszej rundzie postojów, gdy za kierownicą Aurusa #26 zasiadł Nyck de Vries. Od tego momentu Unitedy zaczęły popełniać błędy i konsekwentnie spadać w dół stawki. Po chaosie przy restarcie podnosiły się za to samochody WRT i RTT.

W LMP3 tymczasem Ligier #13 Inter Europolu piął się na czoło stawki, ciągnąc za sobą siostrzany samochód – w ciągu godziny oba prototypy polskiego zespołu przedarły się na P5 i P6. GTE jechało spokojnie, bez większych problemów przepuszczając szybsze prototypy. Liderzy z Iron Lynxa #80 pałętali się nawet pomiędzy LMP3, w szczytowym momencie sięgając P1 w niższej klasie prototypów.

I wtedy na Red Bull Ring spadł deszcz

W trzeciej godzinie 4h RBR 2021 nad torem pociemniało. Chmury, wcześniej niemal nieobecne, zajęły całe niebo nad Spielbergiem, i na 90 minut przed końcem lunęło. Pierwsze krople pojawiły się tuż po trzecich postojach LMP2 i GTE, wprowadzając chaos w strategiach wielu samochodów. Większość LMP2 zdecydowała się na wcześniejszy zjazd i opony pośrednie. Tymczasem na szybko pogarszającej się pogodzie skorzystali stratedzy WRT, dając Robertowi Kubicy pełnoprawne deszczówki.

ZOBACZ TAKŻE
Turkowie na pole position przed 4h RBR 2021 | Analiza

Decyzja okazała się być słuszna, bo w ciągu kilku minut na torze zapanował chaos. Jako pierwszy w T7 wypadł Panis #65, a za nim cała menażeria prototypów LMP2. To był kluczowy moment dla obu Unitedów, które uderzyły nosami w bandę w odstępie około minuty. Uszkodzone #22 i #32 wypadły w ten sposób z jakiejkolwiek rywalizacji o zwycięstwo. Pozostałe klasy o dziwo przetrwały ulewę bez większych problemów, z wyjątkiem awarii elektroniki w Racing Experience Duqueine #12 i błędów strategicznych prowadzącego w GTE #80.

Deszcz przemeblował czoło 4h RBR 2021

We wszystkich klasach pogoda srogo namieszała na czole. Prowadzący w LMP2 #26 dzięki tempu de Vriesa miał ogromną przewagę na suchym. W deszczu jednak WRT #41 z Kubicą za kółkiem odjeżdżał od G-Drive’a po postoju. Przez to w momencie oddania samochodów ostatnim zmiennikom, jeszcze na mokrym, szczęście zaczynało się uśmiechać do belgijskiej ekipy.

W LMP3 tymczasem walczący z przodu klasy Nielsen Ligier #7 zaliczył kolejną awarię elektroniki, która wyeliminowała samochód z walki o czołowe pozycje. United Ligier #2 spadł o kilka pozycji w dół przez kary DT, dolewając oliwy do ognia w tragicznym dla Brytyjczyków wyścigu – #3 już wtedy jechał daleko z tyłu. Jednocześnie AF Corse #88 i Iron Lynx #83 przejęły pałeczkę w GTE dzięki brakowi błędów na torze.

ZOBACZ TAKŻE
Yiefei Ye o początkach w endurance. "To trudniejsze niż się wydaje"

Finalne minuty przyniosły ostatni postój w LMP2. Ten zdarzył się w kluczowym momencie dla liderów – #26 z Franco Colapinto zaliczył perfekcyjny postój, wyjeżdżając dosłownie przed nosem goniącego go Louisa Deletraza w WRT #41. Przez kolejne minuty oba samochody zażarcie walczyły ze sobą, ostatecznie kończąc pojedynek błędem Colapinto w T1. Ze względu na przesychający tor i szybką degradację przejściówek założonych na #26 Colapinto w końcu nie wytrzymał presji Deletraza. Od tego momentu WRT odjeżdżało już w dal, wygrywając wyścig ostatecznie o dwadzieścia jeden sekund. Za nim – kolejno #26 i #25, jako jedyne niezdublowane samochody w klasie.

Dramaty na czele LMP3 i GTE

Za plecami liderów działy się innego rodzaju dramaty. Na samym finiszu oba Ligiery Inter Europolu jechały w kolejności #13-#14 na P4 i P5, kilkadziesiąt sekund za czołową trójką. Na ostatnim okrążeniu prowadzący Graff Ligier #8 dostał karę 101 sekund S&G za niezrealizowanie jednego z dwóch wymaganych czasowych postojów (101 sekund jako ekwiwalent postoju). Załoga nie zrealizowała tej kary, zjeżdżając do boksu, ale bez zatrzymania. Prawdopodobną przyczyną było ryzyko zamknięcia pit lane przed nosem #8, co oznaczałoby niesklasyfikowanie na mecie.

Ostatecznie skończyło się na konwersji kary na 43 sekundy doliczone do czasu wyścigu, dające załodze P3 – jednak na podium pojawiła się załoga #13. Zamieszanie wokół kary dla #8 jest zresztą bezpośrednim powodem późnego ukazania się tego tekstu, dla zachowana pewności co do wyników przed publikacją.

ZOBACZ TAKŻE
Mateusz Kaprzyk: Poznaj najmłodszego Polaka w ELMS | WYWIAD

Zjazd Graffa sprowadził walkę o zwycięstwo do trzymającego się blisko siebie duetu Cool #19 i Eurointernational #11. Matt Bell i Joey Alders walczyli ze sobą dosłownie do linii mety, którą ostatecznie jako pierwszy przekroczył Bell. Różnica? 0.117 sekundy, jedna z najmniejszych w historii LMP3. I tu ciekawostka – kiedy United #2 dostał swoją karę DT, tuż za nim jechał właśnie samochód #11 i szykował się do wyprzedzania. Ostatecznie kierowca Eurointernationala zdecydował się jednak na zwolnienie w ostatnim zakręcie, widząc już o zjeżdżający #2. Być może ten manewr, a raczej jego brak, zaważył o drugim z rzędu zwycięstwie Cool Racing.

Inny dramat wydarzył się w GTE. Rahel Frey, obstawiając ostatnią zmianę w #83, jechała na P3 na ostatnim okrążeniu. Jednak w T4 straciła kontrolę i wpakowała samochód w żwir, zakopując się. Jako że nie mogła ruszyć, samochód nie przekroczył linii mety. Przez to zamiast piętnastu punktów za P3 Iron Dames zakończyły wyścig DNF-em.

Wyniki ELMS 4 Hours of Red Bull Ring są dostępne tutaj. Szczegóły dotyczące klasyfikacji serii pisaliśmy w osobnym artykule, dostępnym poniżej.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna ELMS. Jak wygląda sytuacja w tabeli?

Oceń nasz artykuł!
Reklama