Zapowiedź 4h Red Bull Ring 2021 – LMP2: Czy to był wypadek przy pracy?
Otwierająca sezon runda pod Barceloną dostarczyła nam sporo pozytywnych emocji w klasie LMP2. Pomimo ogromnego doświadczenia, jakie ma WRT, w wyścigach nikt się nie spodziewał wygranej w zaledwie drugim starcie zespołu w LMP2 w historii. Dla przypomnienia – pierwszy start WRT w klasie LMP2 to była runda ELMS na Spa w 2016 roku. Tam również zrobili ogromne wrażenie, zdobywając podium z konkurencyjnym Ligierem JSP2 z silnikiem Judd.
Wygrana w 4h Barcelona 2021 to znak, że zespół jest świetnie przygotowany do sezonu, mimo że nie mają tak dużego doświadczenia w klasie LMP2 jak Algarve Pro, Dragonspeed czy United. Zespół popisał się dobrą strategią i jej egzekucją – taką jaką na co dzień popisują się w wyścigach GT3. Kierowcy również dopiero zbierają doświadczenie. Dlatego należy pochwalić Louisa Deletraza i Yifei Ye za opanowanie na torze w trafiku i za to, że byli w stanie wypracować sobie tak dobrą przewagę. Jednakże trzeba też tonować oczekiwania – nie każdy wyścig może być tak dobry jak 4h Barcelona. Dlatego też należy nie nakładać presji na tak młodą załogę.
Czy wśród innych ekip to również mógł być wypadek przy pracy?
Tutaj należy wspomnieć o takich zespołach jak United Autosports czy G-Drive. Żadna z tych ekip nie zaliczyła takiego występu do jakiego nas przyzwyczaiła na przestrzeni lat. Rosjanom wspieranym przez Algarve Pro zdarzyło się kilka przygód. Jedną z nich było zamieszanie na starcie z udziałem Romana Rusinova, za które kierowca załoga #26 otrzymała karę przejazdu przez aleję serwisową. Później zdarzyło się kilka błędów przy pit stopach, za które zespół też przypłacił karami. Mimo wszystko samo tempo było konkurencyjne i gdyby nie wspomniane przygody to G-Drive mógłby dojechać na podium.
Aktualizacja, 11:00: Roberto Mehri zastąpi Pietro Fittipaldiego w załodze #25 zespołu G-Drive na resztę sezonu. Przyczyną mają być liczne kolizje kalendarza ELMS z serią IndyCar, w której Fitipaldi startuje na torach owalnych, a także kolizje weekendami F1, w której zawodnik jest kierowcą rezerwowym Haasa. Natomiast w zespole Dragonspeed podczas tej rundy zobaczymy byłego kierowcę Rebelliona – Gustavo Menezesa.
Natomiast w United Autosports załoga #22 miała przyzwoite tempo i wystarczyło ono na podium. Natomiast #32 była trapiona różnymi problemami już od samego startu, po którym zaliczyła wycieczkę na pobocze. Późniejsze odrabianie strat wystarczyło na dziesiąte miejsce. Dla kontrastu należy wspomnieć, że dwa tygodnie temu podczas 6h Spa United Autosports startowało z jednym samochodem w LMP2. Oprócz wygranej w klasie, wspomniany zespół stanowił pewne zagrożenie dla Hypercarów pod względem tempa.
Niezadowolone ze swoich występów mogą być także IDEC Sport i Dragonspeed. Samochody IDEC po wielu trudnościach zdołały ukończyć wyścig na ósmym i jedenastym miejscu. Natomiast samochód Dragonspeeda odpadł po pierwszych okrążeniach po kilku kolizjach z innymi samochodami.
Druga runda ELMS powinna dostarczyć kolejnych odpowiedzi na pytania o formę poszczególnych ekip i powinna dać nam szerszy pogląd na formę wspomnianych ekip.
Long time no see. It’s good to be back, Red Bull Ring! 🇦🇹 #ELMS #4HRBR pic.twitter.com/El2I4Tko6x
— European Le Mans Series (@EuropeanLMS) May 11, 2021
Od 4h Red Bull Ring 2021 będą obowiązywać pakiety „LDF” – ale czy na pewno?
Teoretycznie od tej rundy do LMP2 miał wejść obowiązek stosowania pakietu LDF (z ang. Low Down Force). To są pakiety generujące niższy docisk i opór aerodynamiczny, które w LMP2 do tej pory stosowano jedynie w WEC na Le Mans. W tym roku miał się on stać obowiązkowy podczas wszystkich rund także w ELMS, począwszy od 4h Red Bull Ring.
Jednakże ten pomysł został oficjalnie wycofany. To oznacza, że w tym sezonie ELMS nie zobaczymy pakietów LDF. O takiej możliwości pisał kilka tygodni temu Jakub Bejm.
Zapowiedź 4h Red Bull Ring 2021 – LMP3: Tu również są niewiadome
Tutaj najpierw należy pochwalić załogi, które ukończyły 4h Barcelona w pierwszej piątce. Cool Racing i RLR MSport to są zdolne zespoły, które są w stanie walczyć o podia w LMP3. Jednakże fakt, że załoga #19 Cool i #15 RLR były w stanie zdominować rywalizację jest dużą niespodzianką. Runda na Red Bull Ringu powinna nam dać szerszy obraz odnośnie potencjału tych dwóch ekip.
Słowa uznania dla Inter Europol Competition
Zespół miał pewne trudności w skompletowaniu załogi na rundę pod Barceloną. W pewnym momencie mówiło się nawet, że polski zespół wystartuje w 4h Barcelona z jednym samochodem. Jednakże zespół szybko uciął te spekulacje dokonując roszad wśród swoich załóg. Sam wyścig w ich wykonaniu był dość specyficzny. Jeden samochód udało się zakwalifikować w pierwszej szóstce klasy, a drugi w pierwszej dziesiątce. Sam start poszedł słabo, przez co oba samochody po starcie znalazły się poza pierwszą dziesiątką. Później czternastka wykazała się dobrym tempem i dzięki temu, że zespół unikał problemów to udało się dowieźć czternastkę na podium.
Kolejne roszady przy piecu
W Inter Europol Competition w LMP3 było już w tym roku kilka roszad i podobnie będzie podczas tej rundy. Do trzynastki Martina Hippe i Ugo de Wilde dołącza kolejny zawodnik – Ulysse de Pauw. Brytyjczyk może być znany niektórym z wyścigów GT3. W miniony weekend startował w GT World Challenge Europe na Magny–Cours w Bentleyu ekipy CMR.
Natomiast do czternastki – w której startuje Mattia Pasini i Julius Adomavicius – dołączy Mateusz Kaprzyk. Nie będzie to jego pierwszy start w ELMS, ponieważ jechał w 4h Barcelona w zespole EuroInternational. Tam jego załodze udało się wywalczyć przyzwoite jedenaste miejsce, mimo utrudnienia w postaci utraty trzeciego kierowcy przed samym wyścigiem z racji nieporozumienia w zakresie kategoryzacji kierowców.
Aktualizacja, 12:13: Julius Adomavicius nie pojawi się w ten weekend na Red Bull Ringu w załodze #14. Zastąpi go inny utalentowany litewski zawodnik – Gustas Grinbergas.
Warto też przyjrzeć się poczynaniom zespołów takich jak 1 AIM Villorba, DKR i Realteam Racing. Ten pierwszy to zespół z dalszej części stawki, który dzięki dobrej strategii i egzekucji wyścigu byli w stanie walczyć o podium do ostatnich minut rywalizacji. Natomiast DKR i RTR to jedyne zespoły, które korzystają z podwozi Duqueine. Szczególnie warto obserwować DKR, które w 4h Barcelona wywalczyło miejsce w Top 5 klasy.
Najbliższy weekend powinien także dostarczyć informacji odnośnie formy takich czołowych ekip jak United Autosports i Nielsen Racing. Ciężko tu wyjaśnić dyspozycję United w LMP3, które ma ogromne doświadczenie w LMP3 – w tym z Ligierem JSP320.
Takiego doświadczenia nie ma Nielsen Racing, które dopiero w tym roku przesiadło się na wspomnianą konstrukcję i dopiero ją poznaje. Dlatego też można uznać, że szóste i dziewiąte miejsce na otwarcie sezonu może być wynikiem między innymi braku doświadczenia z JSP320.
Zapowiedź 4h Red Bull Ring 2021 – GTE: Kto powstrzyma Ferrari?
Tutaj warto będzie obserwować #80 Iron Lynx, które zdominowało klasę GTE pod Barceloną. Tu mocno się przyczyniły mocne stinty Matteo Cressoniego. Dwa pozostałe auta tej ekipy – w tym Iron Dames – znalazły się w pierwszej piątce. Zobaczymy też, czy Proton Competition nieco podkręci tempo po wyraźnej porażce względem Iron Lynxów mimo miejsca na podium. Warto także obserwować TF Sport, które będzie liczyć na spokojniejszy wyścig niż ich debiut pod Barceloną miesiąc temu.
Balance of Performance na Red Bull Ring
Przed tą rundą ACO zdecydowało się zmniejszyć bak w Ferrari 488 GTE EVO z 93 na 90 litrów. Natomiast samochód #80 zespołu Iron Lynx i samochód #77 Proton Competition zostały dodatkowo dociążone kolejno o dwadzieścia i trzydzieści kilogramów.
Zapowiedź 4h Red Bull Ring 2021: Informacje o transmisji
Kwalifikacje ruszają w sobotę o 14:50 – link do transmisji jest dostępny tutaj.
Natomiast wyścig wystartuje w niedzielę o 11 i można go oglądać pod tym linkiem.
Sportscarowe emocje nie tylko w Austrii. Na koniec warto powiedzieć, że w ten weekend odbędzie się pierwsza runda sezonu ADAC GT Masters na Oschersleben, gdzie wystartuje między innymi Igor Waliłko w Mercedesie ekipy Zakspeed. Z kolei na Paul Ricard sezon otworzą mistrzostwa GT Open. Natomiast na torze w Mid Ohio odbędzie się “sprinterska” runda IWSC.