Connect with us

Czego szukasz?

Serie juniorskie F1

Lawrence Stroll sprzedaje Prema Powerteam, która łączy się z Iron Lynx

Włoskie zespoły Prema i Iron Lynx od teraz należą do tej samej organizacji, ale zachowają swoją niezależność.

Prema laczy się z Iron Lynx
Fot. Prema Power Team

Znany i utytułowany zespół Prema w ostatnich latach był w posiadaniu między innymi konsorcjum należącym do Lawrence’a Strolla. Jednakże Kanadyjczyk w ostatnim czasie zajmuje się pozyskiwaniem funduszy niezbędnych do dalszych inwestycji w zespół Astona Martina w Formule 1. W tym celu rok temu zawieszono program Astona Martina w klasie Hypercar na czas nieokreślony. Natomiast w kwietniu tego roku na sprzedaż trafił kanadyjski tor Mont-Tremblant. Teraz przyszła kolej na sprzedaż udziałów w Premie, która od teraz należy do tej samej organizacji, do której należy Iron Lynx.

ZOBACZ TAKŻE
"Alonso inspiruje Hiszpanię". Quique Bordas o F4 i Alonsomanii | WYWIAD

Prema i Iron Lynx łączą się dzięki kolejnej decyzji Strolla

Niewiadomo w ile procent udziałów miało konsorcjum Lawrence’a Strolla we wspomnianym zespole. Jednakże wiadomo, że te udziały zostały właśnie sprzedane po sześciu latach od ich zakupu. Wówczas jego syn – Lance Stroll – ścigał się w seriach juniorskich właśnie w barwach Premy – w tym w European F3  w 2016, którą wówczas wygrał. Teraz właścicielem Prema Powerteam jest DC Racing Solutions Limited. Ta sama organizacja włada także zespołem Iron Lynx, który obecnie rywalizuje w klasach GT chociażby w WEC, ELMS czy GT World Challenge Europe Endurance. Zaś za wsparcie techniczne tego zespołu odpowiada AF Corse.

ZOBACZ TAKŻE
Mazda 787B: Ciężka praca w cieniu mitu wielkości

Efekty mogą być ciekawe

W najbliższym czasie zespoły Prema i Iron Lynx mają funkcjonować niezależnie od siebie. Jednakże mówi się, że oba zespoły miałyby ze sobą współpracować. Na ten moment odrzuca się scenariusz o ewentualnej fuzji obydwu ekip. Tutaj mówi się, że ta współpraca miałaby dotyczyć zarówno wyścigów Endurance jak o open wheel. Głównym obszarem współpracy miałyby być rozwój młodych kierowców.

Tu warto przytoczyć słowa Andrei Picciniego – szefa zespołu Iron Lynx.

– Możliwość współpracy dwóch tak wielkich zespołów to dobry znak dla sportu. Teraz mamy więcej możliwości w kwestii rozowoju młodych kierowców.

W tej sprawie wypowiedział się także szef Premy – Rene Rosin.

– Czujemy, że wiele nas łączy z Iron Lynx – w tym wspólna pasja. Nie możemy się doczekać naszej współpracy w przyszłości, która może być bardzo jasna dla obydwu organizacji.

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama