W sobotę wieczorem pojawiły się doniesienia jakoby ten sezon miałby być ostatnim sezonem, w którym Maverick Vinales i Yamaha mieliby razem rywalizować w MotoGP. Takie informacje doniósł hiszpański As.
Aktualizacja, 28.06 godz. 9:30: Maverick Vinales rozstaje się z Yamahą po pięciu sezonach
Na konferencji po niedzielnym wyścigu TT Hiszpan był wielokrotnie pytany o stan swoich relacji z Yamahą. Mistrz świata Moto3 za każdym razem dawał wówczas do zrozumienia, że zamierza kontynuować współpracę do końca 2022 roku, czyli do czasu zakończenia obecnego kontraktu. Jednakże dziś (28 czerwca) rano Yamaha wydała oświadczenie, w którym oznajmia, że kończą pięcioletnią współpracę po tym sezonie na polecenie zawodnika.
Lin Jarvis wyraził smmutek z tego powodu.
– Z wielkim smutkiem oznajmiam, że po tym sezonie rozstajemy się z Maverickiem Vinalesem. Jesteśmy w trakcie naszego piątego wspólnego sezonu, podczas którego osiągnęliśmy wiele sukcesów, ale też i porażek. Po GP Niemiec, które było dla nas bardzo trudne mieliśmy poważną rozmowę. Natomiast w Assen postanowiliśmy, że zakończenie tej relacji będzie najlepsze dla obu stron. Jednakże chcemy dokończyć ten sezon w najlepszym możliwym stylu – powiedział Brytyjczyk.
Maverick Vinales także wyraził swoje stanowisko w tej sprawie. Hiszpan nie podał jednak wyraźnie powodu zakończenia współpracy.
– Ta współpraca byla dla mnie bardzo ważna w ostatnich latach. Niestety okazała się też być bardzo trudna i najlepszą decyzją jest jej zakończenie po tym sezonie. Jednakże chcę ją zakończyć w najlepszym możliwym stylu.
Jaka jest obecna sytuacja duetu Vinales – Yamaha?
Na ten moment mistrz świata Moto3 z 2013 roku zalicza bardzo trudny sezon. Obecnie ma 95 punktów i traci 61 „oczek” do Fabio Quartararo – lidera klasyfikacji generalnej i team partnera Vinalesa. Hiszpan co prawda wygrał otwierające sezon zmagania w Katarze, ale pozostałe wyścigi przebiegały mniej pomyślnie dla niego. Zdarzały się finisze poza pierwszą szóstką. Natomiast na Sachsenring spędził cały wyścig na końcu stawki i nawet nie był w stanie przywieźć punktów.
A jak wyglądała kwestia kontraktu?
Obecny kontrakt Mavericka Vinalesa z Yamahą obowiązuje do końca sezonu 2022. Menedżer zespołu fabrycznego Yamahy – Lin Jarvis – wielokrotnie w trakcie weekendu o GP Holandii odmawiał komentarza ws. przyszłości Hiszpana. Media podkręcały temat i ostatecznie miały rację. Vinales i fabryczna Yamaha rozwiązały umowę przedwcześnie.
Jak nie Vinalesa, to kogo może zatrudnić Yamaha?
W takiej sytuacji kandydatem numer jeden do partnerowania Fabio Quartararo od przyszłego roku ma być Franco Morbidelli. Włoch celuje w fabryczny motocykl na przyszły rok. Zeszłoroczny wicemistrz świata MotoGP raczej nie jest zbyt chętny na przejście do Aprilii, z którą z kolei od przyszłego roku miałby się związać Vinales. Wówczas Hiszpan byłby partnerem zespołowym Aleixa Espargaro, z którym spędził dwa sezony na Suzuki w latach 2015 i 2016.
Co do Suzuki to Hiszpan miał próbować dogadać się w kwestii powrotu do fabryki z Hamamatsu. Ale tam miejsca są już zajęte do sezonu 2022. Co ciekawe, Massimo Rivola – szef zespołu Aprilii w MotoGP – pozytywnie skomentował doniesienia łączące Vinalesa z producentem z Noale po zakończeniu TT Assen.
Jak to może wpłynąć na resztę rynku transferowego?
To oznacza, że wówczas Andrea Dovizioso nie zostanie zawodnikiem wyścigowym producenta z Noale. Jednakże to podobno nie zamyka drzwi byłemu zawodnikowi Ducati na powrót do stawki mistrzostw świata. Tu mówi się, że mistrz świata kategorii 125cc mógłby startować na fabrycznym motocyklu Yamahy – zarówno w ekipie fabrycznej jak i Petronas SRT. Do malezyjskiej ekipy miałby też dołączyć Raul Fernandez, którego podobno Yamaha chce wykupić z kontraktu z KTM-em. To z kolei może uratować posadę Danilo Petrucciego w Tech3.
Z czym zmaga się Vinales na Yamasze?
To bardzo złożone zagadnienie. Hiszpan bardzo często na testach prezentuje wzorową formę – najlepszy pojedynczy czas okrążenia poparty mocnym i regularnym tempem na dłuższych przejazdach. Podobnie bywa też w treningach. Jednakże problemy pojawiają się w momencie, gdy Vinales zakwalifikuje się poza pierwszą trójką, a w niedzielę zaliczy słabszy start. Dodatkowo były zawodnik Suzuki ma problemy z tempem na Yamasze na początku wyścigu – z pełnym bakiem i na chłodniejszych oponach. Wówczas zdarza się, że były mistrz świata Moto3 spada w ciągu wyścigu na pozycje z pogranicza pierwszej i drugiej dziesiątki.
Innym problemem jest też to, że charakterystyka Yamahy nie sprzyja w sytuacji, gdy zawodnik na tym motocyklu jedzie za innym rywalem. Wówczas zawodnik dosiadający M1 nie jest w stanie korzystać z prędkości w środku zakrętu co jest główną zaletą tej maszyny, a to utrudnia uzyskiwanie wysokich prędkości na prostej. To dodatkowo utrudnia utrzymanie opon w optymalnej temperaturze. Co gorsza – taki stan rzeczy utrzymuje się przez większość współpracy, która trwa od 2017 roku.
Problemy nie tylko po stronie technicznej
Od dłuższego czasu Yamaha wielokrotnie próbowała pomóc swojemu zawodnikowi. Przykładowo dwa razy zmieniano szefa mechaników. Najpierw był nim Ramon Forcada, następnie Esteban Garcia, a od GP Katalonii został nim Silvano Galbusera. Zdaniem niektórych dziennikarzy kolejnym problemem może być psychika samego zawodnika. Ta ich zdaniem jest dość wrażliwa i uzależniona od tego jak w danym momencie spisuje się motocykl zawodnika. Oczywiście ten aspekt jest znacznie bardziej złożony i wymaga współpracy z psychologiem, czego Vinales podobno się nie podjął.