Wymiana klas skłoniła ACO do zmiany formatu kwalifikacji
Przede wszystkim zmieni się struktura klas. Zostaje klasa Hypercar, któa się rozszerzy do dziewiętnastu aut. Natomiast z serii znikną nam kategorie LMP2 i GTE Am. Zamiast nich pojawi się LMGT3 oparta o samochody GT3. Tutaj dodajmy tylko, że każdy z producentów może wystawić maksymalnie dwa samochody, które musi obsługiwać jeden podmiot lub zespołem, który jest nominowany przez daną markę. Przy czym z racji ograniczonej ilości miejsc w stawce priorytet mają tu producenci, którzy posiadają swoją reprezentację w klasie Hypercar.
Fot. Ferrari
Zmiana struktury klas sprawiła, że modyfikacji ulegnie format kwalifikacji. W 2024 roku zobaczymy po jednej sesji dla obydwu klas, które potrwają po piętnaście minut. Natomiast to nie będzie koniec walki o pozycje. Ją zwieńczy sesja Hyperpole dla najszybszych dziesięciu aut LMGT3 i Hypercarów. To może urozmaicić nam walkę o pozycje startowe. Teraz ważne będzie złożenie dobrego okrążenia kwalifikacyjnego w obydwu sesjach. Zobaczymy jak wpłynie to na dominację Toyoty na pojedynczym okrążeniu.
Procedura neutralizacji ulegnie zmianie, ale czy na dobre?
Do tej pory kwestia zwykłej oraz wirtualnej neutralizacji wzbudzała kontrowersje. Jednak dotyczyły one głównie kwestii oddublowania czy zasadności zamykania alei serwisowej. Teraz jednak dojdzie kolejna modyfikacja, która też może rozpocząć dyskusję.
Od przyszłego sezonu do użytku wejdzie wirtualna neutralizacja, w skrócie VSC (Virtual Safety Car). Polegać ona będzie na tym, że po jej ogłoszeniu kierowcy zostaną zobowiązani do poruszania się z prędkością do 80 km/h w jednej linii. Wyprzedzanie będzie zabronione poza sytuacją, w której jakiś pojazd porusza się zdecydowanie wolniej od reszty. Z kolei aleja serwisowa pozostanie otwarta. Zaś prędkość na alei dojazdowej i wyjazdowej będzie ograniczona do 80 km/h.
Fot. Michelin Motorsport
Jak do tej pory brzmi to jak dotychczasowe FCY, tak? I właśnie tutaj się kończą podobieństwa. Bowiem zmieni się sposób jej kończenia. Dotychczas dyrektor wyścigu odliczał dziesięć sekund do czasu jej zakończenia. Teraz natomiast koniec VSC będzie równał się wypuszczeniu fizycznego samochodu bezpieczeństwa. I to za nim stawka wróci potem do rywalizacji.
Budzi to spore kontrowersje, ale ponieważ oznacza to, że różnice czasowe zamrożone pod VSC, zostaną potem zredukowane przez wyjazd SC. Taki system od kilku lat stosuje się w seriach GT World Challenge organizowanych przez SRO. To rozwiązanie podważa zasadność samego istnienia procedury VSC. Warto jeszcze dodać, że dodanie VSC nie oznacza, że z regulaminu sportowego zniknie nam FCY. Na ten moment obydwie procedury występują w regulaminie sportowym, lub jak wiążąca decyzja komisji WEC.
Jak to będzie wyglądać w 24h Le Mans?
Francuski klasyk też doczeka się zmian dotyczących neutralizacji. W 2023 roku wprowadzono do użytku przepisy dotyczące łączenia trzech samochodów bezpieczeństwa, a następnie porządkowania stawki oraz kolejności wewnątrz każdej z klas. Wtedy wywołało to spore kontrowersje z racji czasu jej trwania. Dlatego w 2024 roku ta procedura się uprości. Nadal będą występować trzy samochody bezpieczeństwa w 24h Le Mans. I podobnie jak w 2023 roku, pod koniec jej trwania, stawka połączy się po wydaniu polecenia przez dyrekcję wyścigu. W tym momencie samochody jadące za samochodami bezpieczeństwa B i C dostaną nakaz dogonienia samochodu A.
Po dołączeniu tych samochodów do kolejki za samochodem bezpieczeństwa, dyrekcja wyścigu wyda komendę „Pass Around”. Wtedy samochody, które znalazły się w kolejce przed liderem swojej klasy mogą wyprzedzić samochód bezpieczeństwa i dogonić stawkę oraz ustawić się na jej końcu. Oczywiście mogą one wyprzedzić SC, ale pomiędzy sobą nie mogą one się wyprzedzać do czasu zakończenia neutralizacji. Po dogonieniu SC, samochody ustawią się w kolejce bez dalszych roszad pozycji oraz porządkowania klas. To powinno skrócić proces neutralizacji, którą w tym roku znacząco wydłużył proces wspomnianego porządkowania klas.
Koce grzewcze ostatecznie znikają z 24h Le Mans
W sezonie 2023 sporą zmianą w regulaminie sportowym było wprowadzenie zakazu stosowania koców grzewczych. Ten przepis zniesiono wyłącznie na 24h Le Mans, ale wygląda na to, że w sezonie 2024 czeka nas pełny sezon bez tych urządzeń. Oczywiście te mogą jeszcze wrócić na samo Le Mans, ale jest to mało możliwe. Zakaz stosowania koców grzewczych wpisano zarówno do regulaminu sportowego WEC, jak i regulacji uzupełniających wydawanych specjalnie na 24h L Mans. Dlatego zmiana przepisów w tej kwestii będzie trudna do osiągnięcia.
Równolegle zadbano o to, aby kierowcy otrzymali wystarczająco dużo czasu na przygotowanie opon do startu. W sezonie 2023 wielokrotnie mogliśmy zobaczyć więcej niż jedno okrążenie formujące, szczególnie na Spa. W tym roku nie było żadnego wymogu na wykonanie więcej niż jednego takiego okrążenia. Teraz do regulaminu sportowego wpisano minimum dwa okrążenia formujące.
Ostatnia zmiana sportowa, która może mieć większy wpływ na rywalizację dotyczy „awaryjnych pit stopów”. Najpierw wyjaśnijmy jednak, na czym takowe postoje polegają. Otóż awaryjny postój występuje wtedy, gdy samochód pojawi się w pit lane, gdy ta została zamknięta. Wówczas jego mechanicy mogą tankować paliwo przez określony czas, wymienić jedną oponę i usunąć uszkodzenia samochodu zagrażające bezpieczeństwu. Do tej pory maksymalny czas tankowania paliwa w takich okolicznościach wynosił pięć sekund. Teraz będzie to osiem sekund. Oczywiście niezmienny zostaje zapis regulaminu mówiący, że samochód odbywający awaryjny postój musi wrócić do alei serwisowej natychmiast po jego otwarciu w celu odbycia pełnego postoju.
Do tego wprowadzono też kilka mniejszych zmian w regulaminie technicznym LMH. Jednak są to bardziej doprecyzowania regulacji w zakresie układu hamulcowego, zawieszenia czy zakazu wykorzystania gazów z układu wydechowego w celu uzyskiwania korzyści aerodynamicznych. W przypadku LMDh nie ma żadnych zmian.
