Porsche już przestaje się kryć
W ostatnich latach wejście tych dwóch producentów do Formuły 1 rozpatrywano w kategoriach, żartu, który powracał jak boomerang. Jednakże obecnie spekulacje faktycznie są sensowne. Sam Thomas Laudenbach – dyrektor Porsche Motorsport – daje do zrozumienia, że niemiecki producent ma na oku F1. Ostatnio w rozmowie z Autosportem Niemiec przyznał, że Porsche interesuje „elektryfikacja” oraz „standaryzacja elementów jednostki napędowej”. Obydwa te aspekty są także celem samej Formuły 1 co cieszy władze niemieckiej marki. Oczywiście czynników warunkujących decyzję jest więcej, ale jest jeden problem. Porsche oraz Audi chcą podjąć decyzję do połowy grudnia i prawdopodobnie potrzebują potwierdzenia od Liberty Media odnośnie tego, w którą stronę pójdą mistrzostwa świata. Czasu jest już niewiele, a po drodze trzeba rozważyć jeszcze inny aspekt.
Jak miałoby wyglądać zaangażowanie tych dwóch marek w F1?
Tutaj klaruje nam się obraz i zaraz wyjaśnimy sobie dlaczego tak może być. Zarówno Audi jak i Porsche zdecydowanie nie zamierza wprowadzać w pełni fabrycznego zespołu budowanego od zera.
Dlaczego? Chodzi o koszty. Pomijamy oczywiście drakońskie zabezpieczenie finansowe jakie musi wnieść każdy nowy zespół wchodzący do F1 od 2021 roku – ta oplata ma stanowić gwarancję, że zespół jest stabilny finansowo i daje jednocześnie możliwość udziału z podziale zysków z praw komercyjnych FOM. Natomiast innym kosztem jest oczywiście budowa fabryki, infrastruktury rozwojowej i pozyskanie zasobów ludzkich. Mimo że Audi i Porsche miałby wejść dopiero w 2026 roku, to takie przedsięwzięcie jest zbyt czasochłonne. Dodatkowo w razie odejścia również pojawia się kłopot pozbycia się infrastruktury lub jej reorganizacji na inne potrzeby.
Model sprawdzony w przeszłości
Według Auto Motor und Sport koncern VAG miałby zdecydować się na partnerstwo, z którymś z istniejących zespołów, lub nawet jego wykupienie. Porsche oraz Audi zastosują podobny model w FIA WEC, gdzie w 2023 roku pojawią się ich samochody LMDh w klasie Hypercar. W Porsche za fabryczny program odpowie Penske, natomiast w Audi prawdopodobnie to będzie WRT. Dodatkowo jeszcze niedawno temu Audi rozważało fabryczny program w IMSA SportsCar Championship razem z United Autosports. Jednakże ten plan miał prawdopodobnie spalić na panewce. Wystawianie samochodów pod brandem danej marki przez prywatne zespoły ze wsparciem fabryki to tańszy model, który stosuje się także w Formule E i Audi i Porsche raczej są z takiego rozwiązania zadowolone. Dlatego też mogą one próbować zastosować to w F1.
Z kim mogłyby się związać niemieckie marki?
Tu już jest ciekawie. Według wspomnianego źródła obydwie marki miałyby rozmawiać zarówno z zespołami klienckimi Mercedesa jak i Sauberem czy rodziną Red Bulla. Logiczne byłoby związanie się z tymi ostatnimi, ponieważ Red Bull przejmuje właśnie montownię silników F1 Hondy co w razie potencjalnej współpracy już stanowi ułatwienie. Choć tutaj Helmut Marko wspominał, że Red Bull zamierza zbudować własny silnik. Natomiast najciekawsze są informacje dotyczące potencjalnego zakupu zespołu McLarena. Ten zespół w ostatnim roku zmagał się z problemami finansowimi i przejęcie przez Audi czy Porsche mogłoby dać tej ekipie większą stabilność. Jednakże Andreas Seidl w rozmowie z AMuS zaznaczył, że na ten moment nie mają sprzedaży w planach.
Co wyjdzie z tych spekulacji? Czy faktycznie Porsche i Audi zaangażują się w F1? O tym przekonamy się w kolejnych tygodniach lub miesiącach.