Connect with us

Czego szukasz?

F3

Pozytywne akcenty w Camposie | Podsumowanie sezonu F3 2022

Zespół Adriana Camposa, od powstania Formuły 3, nigdy nie był w gronie jej faworytów. Także w sezonie 2022 nie było zbyt wielkich oczekiwań, a hiszpańska ekipa miała powalczyć o utrzymanie ósmego miejsca w stawce. To się udało, a po drodze nie zabrakło sukcesów, ale też i zamieszania oraz problemów.

Campos podsumowanie sezonu F3
Fot. Campos Racing

W skład zespołu na początku sezonu wchodzili David Vidales, Hunter Yeany, oraz Pepe Marti. Tylko ten drugi nie był kompletnym debiutantem w serii, ale jego obaj koledzy z ekipy pokazywali już w innych seriach, że nie należą do najgorszych, więc można było oczekiwać przynajmniej stabilizacji wyników. Jak się okazało, udało się to, w dodatku z nawiązką.

David Vidales – solidne wyniki i wielki triumf

Najlepszym z pięciu kierowców, którzy przewinęli się przez hiszpański zespół, został wyraźnie David Vidales. Hiszpan od początku pokazywał dobrą formę, kończąc w punktach oba wyścigi w Bahrajnie. Na Imoli także zaprezentował się świetnie, nadrabiając łącznie aż 36 pozycji w ciągu obu wyścigów. Wszystko przyćmił jednak jego występ w Hiszpanii. Na ojczystej ziemi zajął ósme miejsce w wyścigu głównym. W sprincie startował więc z pole position i utrzymał prowadzenie do samego końca. To dało pierwsze zwycięstwo w F3 jemu, ale także Camposowi. Dla Vidalesa niestety reszta sezonu nie wyglądała tak różowo, jak wyścig w Barcelonie. Zapunktował jeszcze trzy razy, dwukrotnie w Belgii, która była dla niego drugim najlepszym weekendem w sezonie. Ostatecznie 29 punktów to dla debiutanta dobry wynik, który daje mu duże nadzieje na następny sezon, być może w lepszym zespole.

David Vidales Barcelona zwycięstwo

Fot. Formula 3 / Twitter

ZOBACZ TAKŻE
David Vidales: Hiszpan, który czaruje tory F3

Olivier Goethe – znikąd do sukcesów

Drugim najlepszym pod względem punktów kierowcą okazał się Olivier Goethe. Przed sezonem nikt by tego nie wytypował, ponieważ kierowca reprezentujący Monako nie znajdował się na liście startowej. Pojawił się z konieczności, aby zastąpić kontuzjowanego Huntera Yeanego. Jak się okazało, dla zespołu z Walencji była to zmiana na dobre. Goethe z miejsca był konkurencyjny, zajmując 12. miejsce, które dało mu PP do wyścigu sprinterskiego. Na jego nieszczęście nad Hungaroringiem rozpadało się, ale to nie powstrzymało go przed zdobyciem punktów. To udało mu się także w Belgii, gdzie mimo potężnej kraksy w sprincie, w niedzielę zajął 4. miejsce. Ze względu na zmagania w Euroformule był to dla niego koniec sezonu, ale wyniki, które osiągnął w ciągu dwóch rund, pozostały w pamięci nie tylko kibiców, ale także szefów zespołów.

 


 

Sebastian Montoya – w ślady ojca

Drugi z kierowców Camposa, którzy do Formuły 3 weszli w trakcie sezonu z miejsca, bez praktycznie żadnego przygotowania. Historia Montoyi w F3 była jeszcze krótsza, bowiem przejechał on tylko jeden weekend wyścigowy. Ale za to jaki – na Zandvoort Montoya w debiucie zajął 7. miejsce w kwalifikacjach, a wyścigach mimo nieco słabszego tempa nie dawał za wygraną, dwukrotnie zajmując ósme miejsce na mecie. Tym samym zgarnął siedem punktów w klasyfikacji generalnej i pokonał zarówno Pepe Martiego, jak i Huntera Yeanego. Podobnie jak wyżej, Montoya tak jak Goethe pokazał się świetnie, a jego dwa wyścigi mogą otworzyć Kolumbijczykowi drogę do regularnej jazdy w F3 w przyszłym sezonie.

Josep Maria Marti – trudne początki

Najmłodszy ze wszystkich kierowców Camposa nie miał łatwego sezonu. W drugiej rundzie sezonu, na Imoli, prowadził przez chwilę w wyścigu dzięki startowi na deszczowych oponach. Po pit stopie stracił wiele pozycji i ukończył wyścig poza punktami. W Barcelonie Yeany zderzył się z nim, eliminując go z potencjalnej walki o punkty w domowym wyścigu. Zresztą nie był to jedyny kontakt z partnerem z ekipy z udziałem Martiego. W Austrii zderzył się z Vidalesem, eliminując się tym samym z rywalizacji. Aż do ostatniej rundy sezonu Marti nie potrafił przebić wyniku z Bahrajnu, gdzie był trzynasty. Na Monzy pokazał jednak ukrywany potencjał, zajmując 10. miejsce w kwalifikacjach. Dzięki temu w sprincie zdobył punkty za 9. miejsce, jednak w wyścigu głównym w walce o czołową dziesiątkę zderzył się z Colapinto, uszkodził skrzydło i zajął ostatnie miejsce. Oczekiwania po wicemistrzostwie Formula Regional Asian Championship były jednak nieco wyższe niż 2 punkty zdobyte przez Hiszpana.

ZOBACZ TAKŻE
2 wicemistrzostwa Tridentu | Podsumowanie sezonu F3 2022

Hunter Yeany – kontuzja i nic poza tym

Jedynym kierowcom Camposa, który punktów nie zdobył, jest Hunter Yeany. Amerykanin miał przejechać pierwszy pełny sezon w F3, po kilku wyścig w Charouzie w 2021 roku. Plany te pokrzyżowała mu kontuzja, której nabawił się w sprincie w Austrii. Wcześniej jego wyniki nie powalały na kolana. Najwyższe miejsce zajęte przez niego to 16. – w wyścigu głównym na Imoli oraz w sprincie na Silverstone. Nie wyróżnił się jednak niczym, może poza wspomnianą wyżej kolizją z Barcelony. Poza tym tempem mistrz Amerykańskiej Formuły 4 odstawał; poza loteryjnymi kwalifikacjami na Imoli nie pokonał ani razu żadnego z kolegów z ekipy. To nie zmieniło się w ostatniej rundzie, bowiem tam Amerykanin walczył o pozycje na przełomie drugiej i trzeciej dziesiątki. W ten sposób tylko on z pięciu kierowców hiszpańskiej ekipy nie zdobył punktów, zresztą pozostawiając po sobie zdecydowanie najgorsze wrażenie ze wszystkich.

Podsumowanie

Koniec końców, wszystkie wyniki wystarczyły Camposowi na zaledwie ósmą lokatę w klasyfikacji generalnej zespołów. Jest to utrzymanie pozycji z roku 2021, jednak można zobaczyć lekką poprawę. Do siódmego Carlina zabrakło naprawdę niewiele, a przede wszystkim hiszpańskiemu zespołowi udało się wygrać wyścig. Duży wpływ na dobre wyniki miały zastępstwa, kto wie co by było, gdyby Goethe i Montoya jeździli dłużej niż mieli okazję… niestety to tylko gdybanie. Realia są takie, że Campos ma potencjał na więcej niż ósma pozycja w klasyfikacji, co pokazał Vidales, oraz przed chwilą wymieniona dwójka zastępców. Na testach po sezonie ekipę reprezentowali Marti, Francesco Pizzi, Hugh Barter i Christian Mansell. Wszyscy ci kierowcy mogą dla Camposa wykonywać świetną robotę i powinniśmy życzyć im, aby to z tej czwórki Hiszpanie wybrali swój skład na przyszły sezon.

ZOBACZ TAKŻE
F3: Wielki junior Alpine górą | Podsumowanie sezonu 2022

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama