Roman Biliński siódmy po karach dla rywali
Dobre kwalifikacje polskiego kierowcy dały nadzieję na zdobycz punktową podczas 1. wyścigu na Red Bull Ringu. Roman Biliński do wyścigu ruszył z 10. pola. Już chwilę po starcie zyskał jedno oczko dzięki dobremu refleksowi. Unikał zagrożeń, co pozwoliło mu ustabilizować tempo i osiąść na punktowanych lokatach. Przed Polakiem działo się wiele, ale Roman Biliński skupiał się na dowiezieniu cennych punktów.
Jednak później na ogonie reprezentanta Tridentu usiadł Owen Tangavelou. Zespołowy kolega zawodnika z numerem 4 nie chciał odpuszczać. Po kilku okrążeniach walki Owen Tangavelou musiał uznać wyższość Polaka, a dodatkowo Maceo Capietto. Ten drugi szybko zbliżył się na mniej niż pół sekundy do Romana Bilińskiego, ale przestrzelił zakręt i zniwelował szansę na udany manewr. W samej końcówce ponownie mogło zrobić się gorąco w kokpicie bolidu z numerem 4, ale ostatecznie Capietto nie był w stanie zaatakować pomyślnie Polaka.
Już po wyścigu została nałożona kara 5 sekund na Michaela Belova. Różnica pomiędzy nim a Romanem Bilińskim była mniejsza niż wcześniej wspomniane 5 sekund, co pozwoliło na przeskoczenie zawodnika G4 Racing w klasyfikacji wyścigu. Ostatecznie Roman Biliński został sklasyfikowany jako 8. oraz zainkasował 4 „oczka” do „generalki”.
Aktualizacja, godz. 22:20: Roman Biliński awansował jeszcze o jedno miejsce, ponieważ po zawodach sędziowie ukarali jeszcze Lorenzo Fluxę. Zawodnik Premy, podobnie jak Belov, łamał limity toru, za co otrzymał karę doliczenia 5 sekund.
Najlepszy kierowca: Rafael Camara
Brazylijczyk ruszał do wyścigu z pole position i obronił je po starcie. Za jego plecami na początku wyścigu działo się dużo, ale nie wynikło z tego zagrożenie dla samego lidera. Giusti wymieniał się pozycjami z Tramnitzem, ale obaj tracili na tej walce dystans do Camary. Francuz na 17 minut przed końcem zaczął powoli zbliżać się do zawodnika Premy, ale odstęp między nimi wynosił i tak prawie 3 sekundy. Po 16 okrążeniach dystans pomiędzy pierwszą dwójką zmalał do 1,6 sekundy. Ostatecznie Camara wygrał wyścig, ale tempo Giustiego było naprawdę godne podziwu. Francuz ostatecznie wykręcił najlepszy czas, więc również zasługuje na dużą pochwałę.
Najlepszy zespół: Prema Racing
Ponownie najwięcej oczek zarobiła ekipa Premy. Włoska stajnia wygrała dzięki Rafaelowi Camarze, a Kimi Antonelli i Lorenzo Fluxa finiszowali tuż za podium. Blisko podwójnych punktów był Trident, ale do 10. miejsca Owena Tangavelou zabrakło 0,322 sekundy. Natomiast drugim najlepszym zespołem był G-4 Racing, dla którego zdobycz punktową wyjeździł Alessandro Giusti oraz Michael Belov.
Największe zaskoczenie: Tom Lebbon
Brytyjczyk pojechał zdecydowanie najlepszy wyścig w sezonie. Tom Lebbon ruszał do wyścigu z 18. pola, ale na półmetku rywalizacji był już 14. Awans o 4 lokaty to naprawdę imponujący wynik. Zawodnik Arden Motorsport skorzystał na błędach rywali, a także prezentował solidne tempo, jak na swoje możliwości. W końcówce Tom Lebbon musiał mocno mieć się na baczności, by nie stracić lokaty na rzecz Estebana Massona, ale wszystko skończyło się pomyślnie dla kierowcy z Wielkiej Brytanii.
Największe rozczarowania: Santiago Ramos i Martinius Stenshorne
Kompletnie nieudany wyścig zaliczył Santiago Ramos. Meksykanin ruszał do rywalizacji z 8. pozycji. Jednakże w ciągu bardzo ciekawego wyścigu zaczął osuwać się w dół po własnych błędach, ale nie można odmówić temu zawodnikowi odwagi przy manewrach. Jednak ostatecznie stracił aż 5 pozycji.
Nie najlepsze wrażenie pozostawił po sobie również Martinius Stenshorne. Wicelider klasyfikacji generalnej miał trudne zadanie, gdyż ruszał do wyścigu z 20. pola. Niestety, ale Norweg nie poprawił zbytnio swojej sytuacji na przestrzeni wyścigu. Oczekiwania wobec tego zawodnika były dużo większe, będzie musiał włączyć się ponownie do walki o mistrzostwo.
Klasyfikacje generalne po 1. wyścigu na Red Bull Ringu: Camara pnie się w górę
Z racji na brak realnego zagrożenia ze strony największego konkurenta Andrea Kimiego Antonelliego w 1. wyścigu. Włoch powiększył przewagę nad wiceliderem klasyfikacji generalnej. Obecna liczba oczek zawodnika Premy wynosi 190. Duży skok w klasyfikacji debiutantów, ale także i ogólnej zanotował Alessandro Giusti.
Jeszcze jeden
Już jutro, 10 września, o godz. 15:05 rozpocznie się drugi wyścig FRECA na torze Red Bull Ring. Na ten moment trudno wskazać jednego faworyta, ponieważ o ustawieniu na starcie przesądzi osobna czasówka zaplanowana na godz. 9:10. Pozostaje mieć nadzieję, że Roman Biliński wywalczy wyższe miejsce niż piąte w swojej grupie, co zwiększyłoby jego szansę na bardzo dobry wynik i polepszenie nastrojów w tym sezonie. Plan transmisji weekendu w Austrii znajdziecie w osobnym wpisie – link poniżej.
Wyniki 1. wyścigu FRECA na Red Bull Ringu