Connect with us

Czego szukasz?

Testy samochodów używanych

Volvo S40 II (2004-2012) – czy warto kupić?

Volvo S40, względnie V50 (wersja kombi) to nadal bardzo ciekawe propozycje dla tych, którym podoba się specyfika skandynawskiej motoryzacji, ale nie mogą sobie pozwolić na znaczny wydatek. Opisywany model jest stosunkowo niedrogi i jeśli ktoś ma do dyspozycji około 10 000 złotych, może wybierać się na zakupy. Zanim jednak otworzycie serwisy z ogłoszeniami, sprawdźcie, co do zaoferowania ma to kompaktowe Volvo.

Volvo S40 i jego historia

Gdy w połowie lat 90-tych na rynku pojawiło się Volvo S40 i V40 produkowane w Holandii, pozostawiło po sobie niekorzystne wrażenie. Sporo problemów, nienajlepszej jakości materiały etc. Następca miał dość twardy orzech do zgryzienia, ale Volvo postanowiło spróbować jeszcze raz i zaoferowało kolejną generację kompaktowego sedana i kombi. Sedan, który zadebiutował w 2003 roku otrzymał oznaczenie S40 – bez zmian – kombi, które pojawiło się rok później, „awansowało” do oznaczenia V50.

W 2005 roku do palety silnikowej trafił niewielki silnik wysokoprężny – 1.6 D z Forda Focusa. Rok później z kolei portfolio jednostek napędowych zostało wzbogacone o bardzo udaną i lubianą jednostkę pięciocylindrową D5. Pierwsza kuracja odświeżająca miała miejsce w 2008 roku. Oprócz odświeżonego wyglądu, który miał upodobnić kompaktowe modele do limuzyny S80, pojawiło się kilka ekologicznych odmian eDrive. Spełniały one ówczesne normy emisji spalin i posiadały m.in. standardowy dziś system Start/Stop.

Stylistyka

Wielu miłośników marki i modelu ceni S40 i V50 za klasyczną, skandynawską stylistykę. Nawet dziś te auta wzbudzają sympatię i mogą się podobać mimo upływu 17 lat od premiery. Dodatkowo, model po liftingu z 2008 roku otrzymał bardzo ładne klosze lamp, które nawet dziś wyglądają świeżo i atrakcyjnie. Wtedy zmienił się również grill, ale nie każdy przyjął go z entuzjazmem. Niektórzy uważają, że starszy grill był ładniejszy i bardziej elegancki.

Volvo S40 to bardzo zgrabny, niewielki sedan o klasycznej budowie. W podstawowych odmianach wyposażenia auto posiadało nakładki na zderzaki i progi w kolorze czarnym. W większości aut takie wykończenie mocno szpeci, ale w przypadku S40-tki wyglądało bardzo dobrze. Cechą charakterystyczną auta jest wyraźne przetłoczenie na masce, które przechodzi w przedni grill, tworząc efekt „nosa”. Przetłoczenie to pojawia się również na klapie bagażnika i przechodzi na specyficznie wyprofilowane światła. Podobny efekt uzyskano także w odmianie kombi V50. Efekt? Trudno pomylić to auto z jakimkolwiek innym. Od razu widać, że jest to Volvo.

ZOBACZ TAKŻE
Skoda Yeti (2009-2017) - czy warto kupić? Opinie, problemy

Wnętrze

Wnętrze Volvo S40 jest dość specyficzne i na wskroś skandynawskie. Z jednej strony mamy totalną klasykę, elegancję i proste kształty, z drugiej strony „płynący” panel centralny z pustą przestrzenią z tyłu nawet dziś wzbudza ogromne zainteresowanie i potrafi zaskoczyć. Ergonomia stoi na bardzo wysokim poziomie, wszystko jest czytelne i proste w obsłudze, choć nagromadzenie przycisków na wspomnianym panelu na początku może zdezorientować. Po liftingu w 2008 roku na pierwszy rzut oka nie zmieniło się zbyt wiele, ale Volvo mocno przeprojektowało tunel środkowy, dodało również kilka różnych materiałów wykończeniowych.

Pod względem przestrzeni, auto nie zachwyca. Zarówno z przodu, jak i z tyłu, przestrzeni jest niewiele. W odmianie kombi V50 do dyspozycji użytkownika oddano bagażnik o pojemności 417 litrów. Po złożeniu oparć kanapy zyskujemy 1307 litrów. Co ciekawe, sedan w standardowym ułożeniu oparć kanapy oferuje niewiele mniej – 407 litrów. Nie jest to z pewnością auto dla tych, którzy planują dalekie podróże z całą rodziną.

Silniki w Volvo S40

Wybór jednostek napędowych w Volvo S40 i V50 był ogromny, choć miłośnicy zasilania LPG mogą mieć problemy z wyborem odpowiedniego modelu. Najsłabszy silnik 1.6 o mocy 100 KM nie dość, że oferuje przeciętną dynamikę, to na dodatek średnio znosi instalacje gazowe. Podobnie jest z mocniejszymi jednostkami 1.8 o mocy 125 Km oraz 2.0 o mocy 145 KM. LPG nie jest mile widziane, ale ta mocniejsza odmiana zaoferuje niezłą dynamikę i niezawodność. Spełnieniem marzeń jest oczywiście silnik 2.5 Turbo o oznaczeniu T5 i mocy 220 lub 230 KM. Nie dość, że auto z tym silnikiem jest bardzo dynamiczne – przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie 7 sekund – to na dodatek jest niezawodny i toleruje LPG. Należy oczywiście uważać, czy poprzedni właściciel odpowiednio dbał o silnik. Pod kontrolę trzeba wziąć przede wszystkim turbosprężarkę.

Sporą niezawodnością charakteryzują się jednostki wysokoprężne. Oczywiście jedynym dotkpliwym problemem może być filtr cząstek stałych, jednak są modele, które są pozbawione tego elementu. Przed zakupem warto to sprawdzić np. dzwoniąc do ASO i podając numer VIN upatrzonego egzemplarza. Na najniższym poziomie w hierarchii jest motor 1.6 (odmiana D2) o mocy 109 lub 114 KM. Już tutaj można liczyć na zadowalającą dynamikę, choć podróż pełną rodziną może być dość męcząca. O wiele lepszą alternatywą jest mocniejsza jednostka 2.0 D, która jest dostępna w trzech wariantach mocy: 136 KM, 150 i 177 KM (odmiany D3 i D4). Jest także cos ciekawego, czyli topowa jednostka D5 o pojemności 2.4 litra i mocy 180 KM. Tutaj można już liczyć nawet na sportowe emocje, bowiem przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje około 8 sekund. Jak na kombi z silnikiem wysokoprężnym to świetny wynik.

ZOBACZ TAKŻE
Ford Mondeo Mk4 (2007 – 2014) – czy warto kupić?

Typowe usterki i problemy Volvo S40

Poprzednia generacja nie cieszyła się najlepszą opinią, jeśli chodzi o niezawodność, a jak jest z drugą generacją S40 i V50? Najpoważniejszym mankamentem jest awaryjna automatyczna skrzynia biegów. Oczywiście w większości przypadków do awarii przyczyniają się użytkownicy, którzy nie kwapią się do wymiany oleju, przeglądów etc. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku modeli z napędem AWD ze sprzęgłem Haldex. Przed zakupem warto zapytać sprzedającego, kiedy ostatnio wymieniał olej w przekładni. Jeśli nie pamięta lub nie wie, lepiej odpuścić zakup.

Podczas oględzin auta i jego wnętrza, warto sprawdzić działanie wszystkich przycisków na cienkiej centralnej konsoli. Mowa o przyciskach do sterowania radiem i klimatyzacją, które są używane bardzo często i po wielu latach intensywnej eksploatacji mogą już nie działać. Często pojawiają się również problemy z przekładnią kierowniczą i wspomaganiem. Warto sprawdzić, czy podczas skręcania kierownicą na postoju nie słychać stuków, a w trakcie jazdy nie zanika wspomaganie.

Co na rynku?

Z analizy CarVertical przygotowanej na potrzeby tego artykułu wynika, że obecnie najpopularniejszymi modelami na rynku są egzemplarze z lat 2005, 2006 i 2008. Co ciekawe, mają one także największe przebiegi. Z danych wynika, że Volvo S40 drugiej generacji z 2008 roku ma przejechane już ponad 246 000 kilometrów. Sprawa jest o tyle interesująca, że używany egzemplarz z 2005 roku przejechał średnio 205 tys. km, z 2007 – 210 tys. km, a z 2009 tylko 174 tys. km. To niewiele więcej niż egzemplarze z końca produkcji (lata 2011-12), których średni przebieg na rynku używanym wynosi 155-156 tys. km.

ZOBACZ TAKŻE
Badania na prawo jazdy - zasady, ceny - co trzeba wiedzieć?

Volvo S40 – sytuacja rynkowa i alternatywy

Volvo S40 przed liftingiem kupimy już za nieco ponad 10 000 złotych. Za odmianę po liftingu, np. z rocznika 2010 z silnikiem 1.6 D zapłacimy już dwukrotnie więcej. Za wersję z końca produkcji po ostatniej, subtelnej kuracji odświeżającej, trzeba zapłacić nawet 30 000 złotych. Alternatywy?

Jeśli chcemy obracać się w motoryzacji skandynawskiej, jedyną alternatywą w podobnej cenie będzie Saab 9-3 drugiej generacji. Za modele z początków produkcji zapłacimy poniżej 10 000 złotych, a za dobrze utrzymaną wersję po liftingu (diametralne zmiany wyglądu nadwozia i wnętrza) trzeba zapłacić około 25 000 złotych. Ciekawą propozycją może być również Citroen C5 drugiej generacji. Jest to o wiele większe auto, ale za egzemplarz z lat 2008-2009 zapłacimy około 20 000 złotych. Szukając auta praktycznego, warto również rozważyć Skodę Octavię drugiej generacji. Najtańsze egzemplarze kosztują około 12 000 złotych.

Alternatywą dla S40 może być również S60, którego test znajdziecie tutaj.

Podsumowanie

Volvo S40 i V50 to ciekawe propozycje dla tych, którzy szukają auta niedrogiego, ale z drugiej strony nietuzinkowego. Nawet dziś te samochody, mimo iż stylistycznie nieco przestarzałe, budzą sympatię. Nie są zbyt obszerne i funkcjonalne, ale ich kompaktowa konstrukcja i elegancka stylistyka przyciąga kierowców. Jeśli uda się znaleźć dobrze utrzymany model z silnikiem T5 lub D5, jego wartość będzie spadała bardzo powoli.

4.4/5 (liczba głosów: 46)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama