Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Carlos Reutemann – od wyścigów do polityki | Legendy motorsportu

Argentyna, prowincja Santa Fe. Urodzony w 1942 roku chłopiec opowiada na lekcji o swoim ojcu i jego farmie świń. W języku hiszpańskim świnie to Los Lechones, uczeń zaś przejęzycza się i wypowiada przed klasą „Lolechones”. Powstała z tego ksywka „Lole” będzie mu towarzyszyć już wszędzie – od lat szkolnych po czasy, kiedy zacznie walczyć o mistrzostwo Formuły 1, poniesie swoją największą klęskę w tej rywalizacji i zostanie czołowym politykiem swojego kraju.

Carlos Reutemann Ferrari F1
Fot. scuderiafans.com / Carlos Reutemann

Carlos Reutemann – wczesne lata i pierwsze przebłyski

Carlos Alberto Reutemann swoją przygodę z wyścigami rozpoczął od startów w serii samochodów turystycznych w rodzinnej Argentynie. Po przenosinach do Europy bardzo szybko dał o sobie znać. Już podczas startów w serii Formuły 2 kierowca potrafił rzucać wyzwanie takim gwiazdom jak Jochen Rindt czy Ronnie Peterson. W 1971 roku, kończąc juniorskie zmagania jako wicemistrz, zainteresował ówczesnego szefa zespołu Brabham – Berniego Ecclestone’a. Do tego mając u boku rodzimych sponsorów dostał finalnie szansę na starty w królowej sportów motorowych.

Carlos Reutemann F2

Fot. Pinterest / Carlos Reutemann (trzeci od lewej) podczas startów w Formule 2 w 1971 roku

Debiut marzeń

Debiutu Reutemanna w Formule 1 mógłby pozazdrościć niejeden kierowca. Za kierownicą Brabhama BT34, Lole wywalczył pierwsze pole startowe i to na dodatek w domowym wyścigu! Ostatecznie zakończył rywalizację na siódmej pozycji po tym, jak musiał zjechać do pit stopu w celu wymiany zużytych opon. Występ ten jednak wystarczył, aby oczy całego wyścigowego światka zwróciły się w stronę Argentyńczyka. Z drugiej strony zawodnik był znany z bardzo ostrej obrony swojej pozycji. Wielu kierowców nie darzyło go zaufaniem w czasie jazdy z nim koło w koło.

Tak blisko, a tak daleko

Kolejne sezony z zespołem Brabham przypadły w momencie pojawienia się znakomitego Gordona Murraya. Legendarny projektant samochodów na sezon 1973 przygotował bolid  BT42. Maszyna okazała się być piekielnie szybka, aczkolwiek mocno awaryjna. W efekcie Reutemann dał radę dwa razy stanąć na podium i zająć siódmą lokatę w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Kolejny sezon to coraz większy progres formy Argentyńczyka i zwycięstwa m.in. w Grand Prix RPA, Austrii oraz Stanów Zjednoczonych.

Również jego zespołowy partner, Brazylijczyk Carlos Pace zaczął osiągać sukcesy i stopniowo deptać Reutemannowi po piętach. To jak się okazało niebyt przypadło do gustu Argentyńczykowi. Zawodnik nie chciał dopuścić do siebie sytuacji, że jest pokonywany przez drugiego kierowcę zespołu i na dodatek również pochodzącego z Ameryki Południowej. W efekcie na linii Reutemann – Ecclestone zaczęły pojawiać się tarcia. Stajnia Brytyjczyka była bowiem pretendentem do tytułu konstruktorów. Dla Berniego liczyły się teraz wyniki, a nie „humorki” jego zawodnika.

Reutemann i Ecclestone 1975 Belgia F1

Fot. Motorsport Images / Reutemann z szefem Brabhama Bernie’em Ecclestone’em

Czara goryczy ostatecznie przelała się w roku 1976. Dostawcą silników dla Brabhama została wtedy Alfa Romeo. Nowe jednostki napędowe okazały się kompletną klapą. O ile Pace starał się jeszcze ukrywać swoją irytację, to dla Reutemanna było tego za wiele. Postanowił on na ostatni wyścig sezonu przenieść się do Ferrari i walczyć z nimi o zwycięstwa w następnym sezonie.

W poszukiwaniu dobrego zespołu

Pierwszy rok w Ferrari nie był dla Carlosa cudowny. Wprawdzie zakończył  on zmagania na 4. miejscu w klasyfikacji, ale tylko z jednym zwycięstwem na koncie. Do tego startujący u jego boku Niki Lauda zdobył wtedy swój drugi tytuł mistrzowski. Sytuacja zaczęła jednak zmieniać się na lepsze rok później. Reutemann radził sobie coraz lepiej i w efekcie wygrał cztery wyścigi. Mimo bycia numerem jeden stajni z Maranello, członkowie zespołu nie darzyli go jednak zbytnią sympatią. Drugi kierowca Gilles Villeneuve cieszył się znacznie większą – zzresztą uwielbiał go sam Enzo Ferrari.

W 1979 zachęcony zeszłorocznymi sukcesami Lotusa, Reutemann znowu postawił na przenosiny i  zasiadł za kierownicą samochodu zespołu Colina Chapmana. Niestety szczęście mu nie dopisało – totalny regres formy Lotusa zmusił go do ponownego rozglądania się za innym zespołem. Tym razem wybór padł na prężnie rozwijający się Williams.

Dramat w ostatnim akcie – walka o tytuł 1981

Sezon 1981 miał być dla Reutemanna kolejną okazją do walki o najwyższe laury.  Miał się on okazać dla kierowcy  momentem pełnym nadziei, kontrowersji i ostatecznego dramatu. Należy zacząć od tego, iż zespołowym partnerem Argentyńczyka był ówcześnie panujący mistrz świata – Alan Jones. Było pewne, iż to Australijczyk będzie numerem jeden stajni. I rzeczywiście, w tej sytuacji zawarto układ – kiedy Reutemann zostawał liderem wyścigu, a za nim pojawiał się Jones, to Argentyńczyk był zmuszony do oddania Alanowi pozycji. Jednak już w drugim Grand Prix wszystko spaliło na panewce.

GP Brazylii 1981 zwycięstwo Reutemanna

Fot. Williams Racing / Carlos Reutemann w Grand Prix Brazylii 1981

W Brazylii Reutemann jechał na pierwszym miejscu, a za jego plecami był właśnie Alan Jones. Zgodnie z umową miało dojść do zamiany pozycji, jednak Lole nawet nie drgnął i to on stanął na najwyższym stopniu podium. Jones czuł się oszukany, a Reutemann nie miał sobie nic do zarzucenia. Stwierdził, że nie podpisywał żadnej umowy mówiącej, by był on kierowcą numer dwa. O dziwo, po długich dyskusjach wewnątrz zespołu, sprawa rozeszła się po kościach. Zresztą to właśnie Lole zaczynał być pretendentem do tytułu. W pewnym momencie jego przewaga nad drugim zawodnikiem w klasyfikacji wynosiła prawie 17 punktów!

Ostatni wyścig miał miejsce w Las Vegas. Z początku wszystko szło zgodnie z planem – Reutemann startował z pole position. Tylko kataklizm mógł przeszkodzić mu w zostaniu drugim, po Fangio mistrzem F1 z Argentyny. Niestety tuż po starcie doszło do kontaktu z bolidem przeciwnika. Z pierwszego miejsca Reutemann spadł na piątą lokatę. Również jego Williams sprawiał ogromne problemy w kierowaniu. Nadzieja na zwycięstwo w klasyfikacji posypała się jak domek z kart, a Frank Williams patrzył tylko z niedowierzaniem, jak jego zawodnik tracił tytuł mistrzowski. Ostatecznie Argentyńczyk zakończył wyścig na odległej siódmej pozycji. Dodatkową złośliwością losu jest fakt, iż przegrał mistrzostwo różnicą zaledwie jednego punktu…

ZOBACZ TAKŻE
James Hunt - nie tylko charyzma i ciężka praca | Legendy motorsportu

Niespodziewany koniec

Po porażce sezonu 1981, Reutemann rozpoczął kolejny rok zmagań od solidnego drugiego miejsca w Grand Prix RPA. Jednak w kolejnym wyścigu zmuszony był się wycofać. To wtedy Argentyńczyk podjął decyzję, której nikt się nie spodziewał. Tuż przed swoimi czterdziestymi urodzinami oficjalnie ogłosił odejście z Williamsa i zakończenie kariery w królowej sportów motorowych.

Nie tylko Formuła 1

Warto dodać, iż kariera wyścigowa Carlosa to nie tylko samochody jednomiejscowe. Zaliczył on też dwa niepełne sezony w serii wyścigów długodystansowych WSC (obecnie przekształcona na World Endurance Championship). Raz wziął udział w zmaganiach 1000 km w Buenos Aires roku 1971 za kierownicą Porsche 917. W 1973 roku wystartował m.in. w 24- godzinnym wyścigu Le Mans. Do tego zdobył dwa drugie miejsca: w wyścigu 6 Hours Vallelunga i 1000 km na Monzie (wraz z Timem Schenkenem).

Carlos Reutemann Mozna 1000 km 1973

Fot. Luis Ferrera/ Reutemann i Schenken po zdobyciu drugiego miejsca w 1000 km di Monza 1973

Carlos Reutemann – od kierowcy do senatora

Po zakończeniu wyścigowej przygody, Reutemann bynajmniej nie osunął się w cień. Popularność jaka mu towarzyszyła, zachęciła go do kandydowania na gubernatora rodzinnej prowincji Santa Fe z ramienia Partii Justycjalistycznej. Reutemann wygrał, a jego kadencja przypadła na lata 1991-1995 i następnie 1999-2003 (prawnie gubernator nie może ubiegać się o reelekcję). W przypadającym na początek XXI wieku kryzysie w Argentynie, jego działania uratowały rodzinną prowincję przed ogromnymi zadłużeniami.

Bycie czołowym politykiem w swoim kraju sprawiło, że otrzymał w roku 2001 nawet propozycję startu w wyborach prezydenckich, ale odmówił. Zrezygnował również z kolejnej senatorskiej kandydatury. Reutemann miał jednak i przeciwników. Ci winili go m.in. za morderstwa popełnione przez lokalną policję – m.in. zabójstwo aktywisty Pocho Leprattiego. W 2009 roku, zawiedziony odrzuceniem przez partię jego projektów założył własną frakcję polityczną. To pozwoliło mu zostać wybranym na senatora w latach 2009 i 2015.

burmistrz kierowca f1

Fot. F1i.com / Carlos Reutemann na stanowisku senatora prowincji Santa Fe

Epilog

Carlos Reutemann był przede wszystkim kierowcą o ogromnej charyzmie, głodzie rywalizacji i  zabrakło mu naprawdę niewiele by zostać kolejnym, po Fangio, argentyńskim mistrzem. Mimo bolesnej utraty szansy na tytuł roku 1981, Lole z pewnością jest osobą, która na stałe weszła do panteonu gwiazd szybkości.   

Na początku maja 2021 roku trafił do szpitala w stanie krytycznym. Powodem były komplikacje związane z wykrytym przed laty rakiem wątroby. Po prawie dwóch tygodniach oczekiwania i niepewności, córka Reutemanna – Mariana – poinformowała o poprawie jego stanu zdrowia.

Niestety po kilkunastu tygodniach jego stan ponownie się pogorszył i został przetransportowany na oddział intensywnej terapii. Carlos Reutemann odszedł 7 lipca 2021.

5/5 (liczba głosów: 6)
+ posts

Małe tęczowe stworzonko co pokochało F1 i jej historię.
Dla mnie motorsport to nie tylko Max Verstappen, Ayrton Senna czy Niki Lauda itp.
To także Rudolf Caracciola, Archie Scott Brown, Henry Segrave i wielu WIELU innych.
Wcześniej pisała dla motorsportgp.pl.
W wolnych chwilach pracuje jako fizjoterapeutka, śpiewa i czci Sergio "Checo" Pereza 😀
Wybierz się ze mna i motohigh.pl w niezwykłą podróż od początku automobilizmu po czasy współczesne.

Reklama