Connect with us

Czego szukasz?

FRECA

Piotr Wiśnicki pierwszym Polakiem w FRECA w sezonie 2022

W ostatnim czasie można powiedzieć, że młodzi polscy kierowcy wyścigowi zaczynają pojawiać się w coraz bardziej prestiżowych seriach wyścigów samochodowych. Jednym z przykładów na to jest Piotr Wiśnicki, który właśnie ogłosił, że w sezonie 2022 będzie startował w FRECA.

Piotr Wiśnicki zadebiutuje w FRECA w sezonie 2022
Fot. KIC Motorsport

W skrócie. FRECA: Co to jest za seria?

FIA za prezydentury Jeana Todta postawiła sobie za cel uporządkowanie drabinki serii juniorskich. Jak wiemy, dawniej do F1 docierało się z GP2 lub World Series by Renault. Do nich z kolei prowadziły takie serie jak GP3, kilka czempionatów zawierających F3 w nazwie oraz Formuła Renault 2.0. Jednakże w ostatnich latach część z tych serii upadło dzięki czemu schemat się uprościł. Obecnie bezpośrednim przedsionkiem F1 jest F2, do której przychodzi się najczęściej z F3. Do tej ostatniej serii kierowcy najczęściej docierają po wyjściu z FRECA. Dokładniej jest to Formuła Regional Championship by Alpine i jest to seria na poziomie regionalnym jak nazwa wskazuje.

ZOBACZ TAKŻE
Theo Pourchaire: Poznaj lepiej niezwykły supertalent z Francji

Na świecie istnieje kilka odmian kontynentalnych takich mistrzostw. Tu warto wspomnieć o wersji amerykańskiej oraz aż dwóch odmianach azjatyckich. Wszystkie te serie są na tym samym poziomie jeśli chodzi o drabinkę serii juniorskich FIA. Jednakże w praktyce to wersja europejska daje najwięcej możliwości awansu do F3. Wszystkie wspomniane odmiany korzystają tu z bolidu Tatuus T-318, którego charakterystyka aerodynamiczna nieszczególnie sprzyja wyprzedzaniu. Kończąc temat „drabinki” to te mistrzostwa są pomostem pomiędzy pierwszymi „formułami” a F3. FIA stworzyła tę serię w celu złagodzenia przeskoku pomiędzy wspomnianymi kategoriami. Przed sezonem 2022 przygotujemy materiał, w którym dokładniej opiszemy temat serii juniorskich na tym szczeblu.

Spostrzeżenia na temat samochodu

Bolidy stosowane w seriach na poziomie F4 dość mocno różnią się od tych, które możemy zobaczyć w FREC Alpine. Czym na przykład? Między innymi aerodynamiką, masą, szerokością opon czy też pracą zawieszenia. Jednakże osiemnastolatek ma w tym temacie jeszcze inne spostrzeżenia.

ZOBACZ TAKŻE
Oscar Piastri publicznie broni Guanyu Zhou

– Bolid jedzie dużo szybciej na prostej, można wjechać w zakręt z prędkością ponad 200km/h i samochód doskonale trzyma się asfaltu. Co ważne trzeba nauczyć się poprawnie oddychać. Przeciążenia w zakręcie są tak mocne, że trzeba wziąć wdech przed zakrętem a wypuścić powietrze dopiero po wyjściu z zakrętu. Nauka tego jest dość trudna – powiedział Piotr Wiśnicki.

– Kierowcy wchodzą do specjalnej pianki chemicznej, umieszczonej w bolidzie. Wygląda to tak, że wchodzę do bolidu i ta pianka cały czas rośnie odwzorowując moje ciało. Pianka jest nazywana potocznie sauną, z tego względu, że jest to bardzo gorące. Przez 15 minut pianka dostosowuje się do mojego ciała i w ten sposób tworzony jest dla mnie fotel – dodał.

ZOBACZ TAKŻE
Dennis Hauger: Kim jest nowy mistrz Formuły 3?

Trochę o samym kierowcy

Polak obecnie testuje z ekipą KIC Motorsport na francuskim Paul Ricard. Natomiast w najbliższych dniach odbędą się testy pod Barceloną. W tym roku osiemnastolatek reprezentował barwy Jenzer Motosport we włoskiej F4, która jest uznawana za najlepsze mistrzostwa na tym poziomie. Piotr Wiśnicki przez wiele lat był reprezentantem Kadry Narodowej Polski w kartingu. Wielokrotny zdobywca podium na torach polskich i europejskich. W Finale Światowym w Portugalii zdobywca 4. miejsca.

Jeśli chodzi o transmisję wyścigów tej serii to obecnie w Polsce transmituje ją Motowizja. Obecnie nie mamy oficjalnej informacji, czy taki stan rzeczy się utrzyma, ale nic nie wskazuje na to, aby wspomniana stacja miałaby stracić prawa do tej serii.

4.6/5 (liczba głosów: 7)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama