Connect with us

Czego szukasz?

F4

Kacper Sztuka szczerze o FIA F3. „Interesują się mną topowe zespoły, ale nadal nie mam budżetu” | WYWIAD

Kacper Sztuka był jednym z bohaterów tegorocznego sezonu Włoskiej F4. Polski kierowca wyścigowy był czołowym zawodnikiem i przy swoim nazwisku zapisał 2 wygrane. 16-latek w rozmowie z naszym serwisem opowiedział o początkach w F4, minionej kampanii oraz o trudnościach finansowych, przez które jego plany na 2023 rok są wciąż niewiadomą.

Kacper Sztuka wygrana w Austrii
Fot. Paulo Pellegrini

Kacper Sztuka: Kim jest nasz rozmówca?

16-latek do jedna z większych nadziei polskiego motorsportu. Kacper Sztuka w F4 ściga się od dwóch lat. Z kolei pierwsze testy odbył już w 2019 roku na torze Cremona. W sezonie 2021 cieszynianin zadebiutował we Włoskiej F4. Pomimo reprezentowania jednego z najmniejszych zespołów w całej stawce – AS Motosport, Polak był w stanie regularnie kończyć zmagania w drugiej 10. 2-krotnie ponadto otarł się o punkty. 

Przełom nadszedł, gdy Kacper Sztuka przeniósł się do ekipy US Racing. W barwach niemieckiej stajni wyścigowej ścigał się w pełnym cyklu startów we Włoskiej F4. Cieszynianin wygrał 2 wyścigi, a w dwóch kolejnych stanął na podium. W klasyfikacji kierowców na koniec sezonu zajął 6. miejsce. Ponadto 16-latek wystartował w dwóch rundach ADAC F4, gdzie zaprezentował się z dobrej strony.

ZOBACZ TAKŻE
Kacper Sztuka rusza na podbój Formuły 4. Co warto o nim wiedzieć?

Niestety jego zmorą jest brak budżetu, przez co omal nie zakończył przedwcześnie tegorocznego sezonu we Włoskiej F4, a w dodatku syn znanego kierowcy rajdowego Łukasza, musiał zrezygnować z pełnego sezonu ADAC F4. Polak z tego też względu nie zna dokładnych planów na kolejny rok.

Polski Christian Lundgaard i Włochy

Czy spotkałeś się kiedykolwiek z określeniem, że jesteś polskim Christianem Lundgaardem? Wasi ojcowie byli znanymi kierowcami rajdowymi, a Ty i Duńczyk postawiliście na wyścigi.

Nie dość, że obydwaj są dosyć znanymi rajdowcami, to w dodatku znają się z rajdów. Ktoś mi nawet kiedyś powiedział, że wyglądam podobnie do Christiana. Mamy dosyć podobną ścieżkę kariery, więc myślę, że jestem trochę polskim Christianem Lundgaardem.

Przez to, że sporo czasu spędziłeś na włoskich torach, nie myślałeś, aby udać się na dni Minardi? Można wtedy spotkać wielu byłych kierowców F1 związanych z tą stajnią oraz samego Giancarlo Minardiego.

W sumie nie potrzebowałem tam jechać, bo wielu takich zawodników pojawia się w padoku Włoskiej F4. Kiedyś Vitantonio Liuzzi był trenerem jednego z kierowców, tak samo Giancarlo Fisichella. Oni trenują innych, już nie mówiąc o Luce Badoerze, Emersonie Fittipaldim czy Jarno Trullim, którzy towarzyszą swoim synom. Ale szczerze mówiąc nie wiedziałem, że jest coś takiego. 

ZOBACZ TAKŻE
Synowie i córki byłych kierowców F1 w motorsporcie. Kto i gdzie startuje w 2022 roku?

Spędziłeś we Włoszech wiele weekendów. Co możesz powiedzieć o tym kraju?

Od ósmego roku życia tam się ścigam. Włochy bardzo mi się podobają nie tylko ze względu na pogodę czy wyścigi, ale ludzie tam są w większości pozytywnie nastawieni. Jest rodzinna atmosfera. Północ jest bardzo rozwinięta, środek to takie pół na pół, a to co się znajduje na południe od Rzymu jest dużo biedniejsze. Z drugiej strony ludzie są tam bardzo otwarci, więc to się wyrównuje.

W F4 ścigasz się od 2021 roku. Jak wielu rywali ze stawki znasz z kartingu?

Około 20. 

Kacper Sztuka i przygoda z AS Motorsport

Słowenia raczej kojarzy się nam ze skokami narciarskimi niż z motorsportem. W 2021 r. reprezentowałeś słoweński zespół AS Motorsport, a to mała egzotyka.

Tak naprawdę zespół był niedoświadczony. Mechanicy nie byli także doświadczeni poza jednym, który w przeszłości był mechanikiem F1 przez to wyglądało to jak wyglądało.

Trenowałeś w Słowenii? Czy może gdzieś indziej oni mają swoją bazę?

AS Motorsport ma bazę na północy Włoch. Nie mają swojego symulatora, co też nie ułatwiało przygotowań.

Kacper Sztuka AS Motorsport

Fot. AS Motorsport / Kacper Sztuka i jego zespół z sezonu 2021

Łatwo było Ci samemu szukać ustawień jako debiutant?

Każda decyzja była trudna dla mnie jako debiutanta. Sezon wcześniej testowałem z Iron Lynxem, więc zdobyłem trochę doświadczenia. Przede wszystkim bazowałem na fizyce i logicznym rozumowaniu.  oraz a moim trenerze simracingu Dawidzie Nowakowskim, z którym sporo o tym dyskutowaliśmy podczas zajęć na symulatorze, zastanawiając się co mógłbym zrobić z set-up’em. W F4 mamy tyle kombinacji ustawień, że nie byłem w stanie sam tego wszystkiego sprawdzić. Poza tym nie miałem żadnego kolegi w zespole. Inne ekipy miały po 5-6 bolidów i mogły dużo więcej przetestować. W takiej sytuacji można bowiem sprawdzić wszystkie kombinacje kilka razy szybciej i porównać je na telemetrii. Ja bez porównania musiałem bez żadnej orientacji i odniesień wybrać właściwe ustawienia na kwalifikacje. To było bardzo trudne, ale dzięki temu nauczyłem się działania auta i co z pewnością przyda się w przyszłości.

Kacper Sztuka pomimo tej sytuacji miał dobre momenty

W sezonie 2021 stawałeś 2 razy na podium w klasyfikacji debiutantów. Czy miałeś apetyt na coś więcej? A może uznałeś, że to było maksimum do osiągnięcia?

Początkowo nastawiałem na walkę o główne podia i wygrane. Okazało się jednak, że pierwsza 10. była tak naprawdę zarezerwowana dla zawodników Van Amersfoort Racing, Premy i US Racing. Nawet tak doświadczona ekipa jak Jenzer Motorsport, która przed laty tu wygrywała nie miała z nimi szans. Było dużo rywali, którzy dzięki zespołom plasowali się w czołowej 10. Ja reprezentowałem ekipę, która nawet nigdy nie zapunktowała.

ZOBACZ TAKŻE
Włoska F4: Wszystko, co musisz wiedzieć o serii Kacpra Sztuki

Nie sądziłem, że bolid może mieć tak duże znaczenia w Formule 4. Jak się okazało ma. W dodatku VAR miało aferę z oszukiwaniem w obszarze silnika, więc nie wiadomo jak od początku roku wyglądałaby ta stawka pod względem układu sił. Spodziewałem się przed pierwszym wyścigiem więcej, ale przez względnie małe doświadczenie w porównaniu z innymi oraz ekipę jaką reprezentowałem zdałem sobie sprawę, że ten sezon będzie dla mnie trudny. Jako kierowca od zawsze chcę wygrywać i tak szybko zdałem sobie sprawę z tego, że muszę pokazać co potrafię pomimo słabego bolidu. I myślę, że te podia w klasyfikacji debiutantów to pokazały.

Z piekła do nieba

Misano było dosyć specyficzne. Bo choć osiągnąłeś tam najlepszy wynik w sezonie, to w 2. wyścigu zderzyłeś się z Piotrem Wiśnickim.

Na Misano miałem świetne kwalifikacje. Byłem tam bodajże 11. i 13. Na pewno w obu sesjach zająłem miejsca w przedziale od P10 do P15. Przed weekendem założyłem się z moim trenerem, o to, że jak będę w pierwszej 10., to kupi sukienkę i będzie w niej chodził. Ja z kolei miałem ją kupić, jeżeli zakwalifikowałbym się powyżej 15. miejsca. Pamiętam, że nikt z nas nie kupił sukienki, więc na pewno byłem w tym przedziale.

Kacper Sztuka podium debiutantów

Fot. Paulo Pellegrini / Podium w klasyfikacji debiutantów w Misano

Ale później stwierdził, że wolałby już ją założyć, abym był w tej pierwszej 10. Przed kraksą z Piotrkiem już wcześniej zacząłem spadać, nie miałem po prostu tempa. Nie trafiliśmy z ustawieniami, jednak w ostatnim wyścigu tamtego weekendu udało się zdobyć podium w klasyfikacji debiutantów. Przede mną jechał Lorenzo Patrese, a za mną Maya Weug. Cały wyścig jechaliśmy w blisko siebie. Każdy cisnął na maksa na zużytych oponach. Ten wyścig był bardzo wyczerpujący, ale byłem zadowolony z wyniku.

Kacper Sztuka i epizod w Iron Lynx

Który wyścig był według ciebie lepszy – P11 w Misano czy P12 na Imoli?

P12 na Imoli. Nie trudno się domyślić, że to jeden z moich ulubionych torów. Od zawsze czułem, że ten obiekt mi odpowiada. Tam po raz pierwszy straciłem mniej niż 0,2 sekundy do najszybszego kółka w wyścigu. Miałem naprawdę dobre tempo. Z tego weekendu byłem bardzo zadowolony i to pomimo faktu, że nie skończyłem na podium.

Jeden weekend przejechałeś w barwach zespołu Iron Lynx. Jak to się stało, że tam trafiłeś?

Zwolniło się u nich miejsce na Mugello i zdecydowaliśmy się spróbować sił z innym zespołem. W Iron Lynx liczyłem na więcej. Podczas mokrego treningu poszło dobrze. Ale później widać było brak wjechania się w zupełnie inaczej ustawiony bolid, silnik też nie był idealny jak się później okazało. Ponadto wypadłem 2 razy w 1. kwalifikacjach i raz w 2. na żwir, na swoich najlepszych okrążeniach. Miałem jedną sesję treningową, żeby się przyzwyczaić do samochodu. W wyścigach na Mugello nie łatwo się przebijać, więc zakończyło się bez punktów. Niemniej przyjemnie było wrócić do ekipy, dla której sporo testowałem w poprzednich latach.

Mówi się, że słabe zespoły szkolą najlepiej. Czego nauczyłeś się podczas jazdy w AS Motorsport?

Tak jak powiedziałem, pracy z ustawieniami. Dodatkowo rozwinąłem w sobie coś takiego, że nie jestem typem kierowcy, który przyjeżdża na tor, wsiada za kółko, jedzie wysiada i nic więcej. Zostaję po sesjach na torze i pracuję z inżynierami, aby ustalić zmiany na następny dzień. Po prostu staram się poprawiać nie tylko na torze, ale i poza nim.

Dlaczego Kacper Sztuka uwielbia Imolę?

Jak już powiedziałeś, bardzo lubisz Imolę. Co ona ma w sobie takiego, że przypadła ci do gustu?

Poza tym, że kierowcy lubią tory, gdzie świetnie sobie radzą pod względem wyników, to Imola jest obiektem ze sporymi elewacjami. Dodatkowo wysoka szykana generuje mocne skoki bolidów. Każdy błąd dużo kosztuje, więc nie wolno przekraczać limitów, ale trzeba jechać na limicie. Mówi się, że to jeden z najtrudniejszych, jak nie najtrudniejszy tor w Europie. Tam każdy błąd kosztuje sporo czasu albo kończy się w bandzie.

Za nim Włoska F4 wystartowała, rywalizowałeś w jednym weekendzie ADAC F4. Spodziewałeś się walki o podia w Belgii?

Jak mam być szczery to tak. Byłem na testach wcześniej z US Racing w Imoli i wiedziałem, że mamy szybkie auto. Nastawiałem się na wygrane. Teraz już mogę powiedzieć, że na tamto podium w Spa nie chciałem nawet wychodzić. Powiedziałem nawet Dawidowi, że może sobie wziąć ten kawałek plastiku, który dostałem, bo nie byłem zadowolony, że nie wygrałem. Przez cały wyścig jechałem tuż za Camarą. Niemniej musieliśmy wziąć pod uwagę, że to była pierwsza runda w sezonie dla US Racing. Prema z kolei zaliczyła wiele weekendów na Bliskim Wschodzie, więc byli już wjeżdżeni. Jak już ochłonąłem to zdałem sobie sprawę, że to świetny wynik. Byłem głodny wygranej, ale jak się teraz na to patrzy mogę powiedzieć, że była to dobra runda. Finalnie cieszę się, że udało się dobrze zaprezentować w ADAC F4.

Wspaniały weekend 

Co się stało w pierwszym wyścigu na Imoli? Bo przebijałeś się z końca stawki i urwałeś przednie skrzydło.

Na 1. kółku przebiłem się o 6 miejsc w górę. Kwalifikacje były zwariowane, bo było przesychająco i nie było wiadomo jakie opony wybrać. Dokonaliśmy złego wyboru w Q1 i to skomplikowało naszą sytuację. Do 1. wyścigu wystartowałem ze środka stawki. Postawiłem wszystko na jedną kartę, cisnąłem ile się da. No i podczas jednego z manewrów wyjechałem poza tor, uszkodziłem zawieszenie na Acque Minerali, przez co musiałem się wycofać. Później Imola odpłaciła mi pierwszy wyścig.

Dzień później zająłeś 2. miejsce. Jak wyglądała walka o wygraną z Alexem Dunnem?

W tamtej gonitwie startowaliśmy w okolicach 3. rzędu. Wiedzieliśmy, że będą duże szanse na walkę o podium. Po starcie się przebiliśmy i jechaliśmy w sporym odstępie. Następnie wyjechał samochód bezpieczeństwa. Wiedziałem, że Alex ma lepsze tempo ode mnie, bo miał świeższe opony. Safety car zjechał 2 kółka przed końcem, przez co miałem szansę go jeszcze zaatakować. A ja jestem kierowcą, który nie będzie atakował mając 5% szans na powodzenie. Nie ma sensu kończyć wyścigu wypadając z toru. Ponadto punkty do wyprzedzania na Imoli są specyficzne. Dopiero jak z kimś się zrówna, to można mieć pewność, że manewr wyjdzie. Nie byłem na tyle blisko, abym mógł go zaatakować z pewnością, że nie wypadniemy z toru. Zrobiłem w tym wyścigu tyle ile mogę i do tej pory sądzę, że próba wyprzedzania byłaby zbędnym ryzykiem i nie skończyłaby się dobrze.

Kacper Sztuka pierwszym Polakiem z wygraną we Włoskiej F4

Na pożegnanie z Imolą wygrałeś. Jak wyglądała twoja ucieczka przed Camarą?

Brazylijczyk startował na czterech nowych oponach, a ja miałem ogumienie z 1. wyścigu i kwalifikacji. On miał całkiem nowe, więc różnica była rzędu 0,4 sekundy na okrążeniu. Po starcie wiedziałem kto jest za mną i z tego względu chciałem jak najszybciej minąć Domingueza i odjechać. Udało się, lecz samochody bezpieczeństwa nie pomagały. Dzięki dobrym wyjściom z ostatniego zakrętu udawało się odskakiwać mu na prostej startowej. Na ostatnim okrążeniu nawet się nie broniłem, jechałem swoim torem. Starałem się zrobić tak, aby to on tracił na atakach.

Włoska F4 podium Imola 2022 trzeci wyścig

Fot. Paulo Pellegrini / Od lewej spośród kierowców: Rafael Camara, Kacper Sztuka, Alex Dunne

Ja sporo opóźniałem hamowania, nawet na transmisji było to widać. Robiłem co mogłem, aby nie doszło nawet o tej walki. Wpadliśmy blisko siebie na mecie. Po wszystkim sprawdziłem na ile odjechaliśmy pozostałym. Tam była ogromna przewaga nad Antonellim, Dunnem i innymi. Ja i Camara po prostu fruwaliśmy po torze. Wygrywając w Imoli przy okazji spełniłem swoje marzenie. Uświadomiłem sobie, że mogę wygrywać i jestem zdolny walczyć o wygrane i o mistrzostwa. Z Imoli wyjechaliśmy z wieloma punktami zarówno wśród klasyfikacji zespołów, jak i kierowców. Byliśmy pozytywnie nastawieni na kolejne rundy.

Przerabiając słowa ze słynnego wywiad Andrzeja Borowczyka z Robertem Kubicą po pamiętnych dla nas kwalifikacjach do GP Bahrajnu 2008. Jak czułeś się jako pierwszy w historii kierowca z Polski, który zwyciężył wyścig Włoskiej F4?

Wiadomo, było super, szczególnie pierwsza w nowej serii jest zawsze miła. Nie patrzyłem jednak na to, czy jakiś Polak wygrał tam przede mną. Nie patrzę z zazdrością na innych kierowców tylko cieszę się, że Polacy odnoszą sukcesy w innych seriach. Jest to oczywiście dla mnie wiadomo jakieś wyróżnienie, że jako pierwszy tego dokonałem, ale w żadnym wypadku nie wywyższam się nad innymi z tego powodu. 

Cuda nie widy w Misano

Kolejna runda Włoskiej F4 zawitała do Misano. Co się stało w 1. wyścigu, bo tam był istny armagedon? Twój kolega z zespołu Pedro Perino po kolizjach się mocno awanturował.

Na początku zawodów zderzyłem się z Bedrinem. Miałem przebitą oponą, bo Nikita na wyjściu z jednego z zakrętów nie zjechał z linii, jak schodziłem do prawej strony. Nie wiem, czy on mnie nie widział czy po prostu nie reagował. Niemniej musiałem zjechać do alei serwisowej przez „kapcia”.

To wszystko los wynagrodził ci to pod koniec 3. wyścigu. Po serii wielu incydentów awansowałeś z 11. lokaty na 4. miejsce.

Pierwszy raz coś takiego widziałem. Co chwila ktoś z czołówki odpadał, ja jechałem wtedy za Marcusem Amandem z mojego zespołu i uznałem, że nie będę go wyprzedzał żeby wspólnie zyskać pozycję. Postanowiłem pozostać za nim i okazało się, że była to bardzo dobra strategia, że nie biliśmy się między sobą. Udało mi się dzięki temu wskoczyć na 4. pozycję. Jedyne co żałuje, że po wszystkim nie zdążyłem minąć Marcusa. Zostawiałem atak na ostatnie okrążenie, ale wtedy wywiesili czerwoną flagę. Nie przewidziałem tego, ale 4. lokata znów zapewniła dobre punkty.

Problemy w Belgii 

Co nie tak poszło w Spa? Bo po sukcesie w ADAC F4 na pewno nastawialiście się na więcej.

Jedyna różnica jaka była pomiędzy tymi weekendami to temperatura. I właśnie w wyższej sobie nie radziliśmy. Bolidy jakiejkolwiek serii wyścigowej są bardzo podatne na takie zmiany. Zmienia się też praca opon. Nasz zespół nie miał doświadczenia z czymś takim. Potem znaleźliśmy już coś lepszego na Vallelungę, ale nadal nie było to co miała Prema. Ale ciężko się dziwić, bo oni jeździli w Abu Zabi i Dubaju. Zderzyliśmy się ze ścianą, nie mieliśmy doświadczenia. Finalnie skończyłem 6. w ostatnim wyścigu. Szkoda pierwszych dwóch wyścigu. W 1. podczas walki z Laursenem wyjechałem na tzw. sausage curba. Straciłem na tym wiele pozycji, a później zostałem „zdjęty” przez Fittipaldiego. W 2. wyścigu w szykanie Les Combes, Laursen się obrócił i spadłem o 7 miejsc. Generalnie wszystko zaczęło się od złych kwalifikacji, nie było takiego tempa, jakie mieliśmy na Imoli ani w ADAC F4 w kwietniu.

ZOBACZ TAKŻE
Taylor Barnard o Włoskiej F4. "Trudno jest ścigać się na poziomie Premy i US Racing, ale nie poddajemy się" | WYWIAD

Co sądzisz o szalonej pogoni Camary w ostatnich zawodach? Bo Rafael ładnie się przebijał.

W ostatnim wyścigu zgasił silnik na starcie i spadł na sam koniec stawki. Jak zobaczyłem jakim tempem dysponuje, zdecydowałem aby nie bić się z nim niepotrzebnie. Nie było sensu, bo przez tempo jakie miał na nowych oponach to i tak by mnie wyprzedził. Więc stwierdziłem, że lepiej podążać za nim i się przebijać razem.

Przełamanie klątwy

W Vallelundze przełamałeś klątwę pierwszych wyścigów i po raz pierwszy w sezonie ukończyłeś inaugurację weekendu.

Te pierwsze wyścigi to był koszmar. Ja nawet powiedziałem przed Vallelungą inżynierowi, że jak nie ukończę tego wyścigu to chyba faktycznie mamy klątwę. Już od ADAC F4 się zaczęło i zrobiła się konkretna seria. 4 nieukończone pierwsze wyścigi z rzędu to dużo. Ale w końcu się udało. Vallelunga była dla nas przełomowa, bo udało mi się wejść podczas jednej z sesji do czołowej 3. w ciepłych warunkach. I tak każdy wyścig ukończyłem w punktach. Po tym co było w Misano i Spa, nastawiłem się bardziej na regularność niż na próbowaniu nie wiadomo czego, aby w jednym wyścigu zdobyć sporo punktów, a w dwóch kolejnych w ogóle nie wpaść na metę. W jednym wyścigu po starcie udało się nawet powalczyć o prowadzenie, a w innym stoczyłem fajną walkę z Taylorem Barnardem.

Polak w akcji na torze Vallelunga

Fot. Paulo Pellegrini / Kacper Sztuka pod Rzymem wywalczył punkty w każdym z wyścigów

Kacper Sztuka i przygoda w Niemczech

Powróciłeś do ADAC F4, dzięki wsparciu. Na ile przed dowiedziałeś się, że pojedziesz na Lausitzringu?

Najpierw na bodajże 3 dni przed testami dostałem informacje, że zjawię się na nich, więc tak naprawdę na ostatnią chwilę. I tak samo było z wyścigami. Nie planowałem tej rundy, ale jak nadarzyła się okazja to skorzystaliśmy. Każdy kilometr był dla mnie ważny. Przydała mi się ta rywalizacja chociaż Lausitrzing mało co ma wspólnego z torem wyścigowym. Jest bardzo wyboisty, wolny, mały i ściganie się tam nie jest fajne. Ale zawsze to dodatkowy trening.

ZOBACZ TAKŻE
Nikita Bedrin o planach na 2023 rok. "Cel to FIA F3" | WYWIAD

Jak wyglądała walka z PHM? No bo miało to się rozegrać między waszą trójką tj. Tobą, Nikitą i Taylorem, ale niespodzianki były.

W 1. wyścigu na podium stanął Joutsimies z Jenzera. Miałem wtedy problemy ze sprzęgłem i zgasiłem bolid po starcie. Później dogoniłem go, ale nie miałem jak minąć. Jak powiedziałem na Lausitzringu trudno było o wyprzedzanie. Wewnętrzną blokował, a zewnętrzna była zbyt mokra. To bardzo słaby tor pod względem ścigania.

Druga wygrana we Włoskiej F4

I po treningu w Lausitz odbyła się kolejna runda Włoskiej F4. Tym razem w Austrii na torze Red Bull Ring. Jakżeś zaatakował Wurza po trawie, bo to było odważne.

Wyszedłem z pierwszego zakrętu lepiej od niego i prawie uderzyłem moim przednim skrzydłem w jego tylne. Praktycznie zrównałem się z nim wtedy i nie mogłem odpuścić. Przejechałem kawałek po trawie, udało się go wyprzedzić. To było super ściganie. 

Kilka godzin później wygrałeś drugi wyścig w sezonie. Spodziewałeś się, że liderujący Barnard i Antonelli się zderzą?

Wiedziałem, że tak to się skończy, gdy zaczęli się atakować. Przed zawodami spytałem Taylora, jak on to widzi? Powiedział, że wszystko albo nic. No i tak zrobił. W ten oto sposób dwójka moich głównych rywali odpadła. Jednak moje tempo i tak się polepszało, więc byłbym w stanie walczyć o wygraną z nimi, bez tego zdarzenia. Pod koniec wyścigu zawsze przyśpieszaliśmy.

Kolizja Barnarda i Antonellego

Fot. Paulo Pellegrini / W Austrii Kacper Sztuka skorzystał na kolizji Taylora Barnarda i Andrei Kimiego Antonellego. Na zdjęciu Włoch wypada z toru z powodu przebitej opony

Z perspektywy czasu inaczej rozegrałbyś końcówkę 3. wyścigu w Austrii?

Walka w końcówce z Antonellim była trudna. W jej wyniku znalazłem się wszystkimi kołami na trawie. W efekcie spadłem na 5. miejsce. Z mojego punktu widzenia powinien otrzymać karę, a dostał tylko ostrzeżenie. Byłem niezadowolony z tego – nie tak wyścigi powinny wyglądać. Z pewnością inaczej bym to rozegrał, bo nie byłem przygotowany, że ktoś potrafi w ten sposób wypchnąć rywala poza tor.

Końcówka sezonu i kolizja w Mugello

Ostatnie podium w sezonie wywalczyłeś na Monzie. Czy pierwszy wyścig był rywalizacją sezonu? Tam sporo się działo.

Byłem 2 razy na prowadzeniu przed 3. zakrętem, ale Charlie od razu kontrował. Walczyłem o wygraną, ale finalnie skończyłem 3. To było pozytywne, bo po przygodach w środkowej fazie sezonu, włączyliśmy się do walki o najwyższe pozycje. Lubię Monzę. Z takich ciekawostek mam ten tor na tapecie u siebie w pokoju. Musiałem tam wejść na podium, nie było innej opcji. Na testach i w czasie weekendu wyścigowego, podobała mi się praca zespołu. Sporo sprawdziliśmy. Szkoda tylko, że odwołali jeden z wyścigów, a ponadto w ostatnim miałem awarię.

Przed ostatnią rundą miałeś szansę na 4. miejsce w klasyfikacji kierowców. W którym miejscu w 1. zawodach w Mugello uszkodziłeś zawieszenie? Bo wspominałeś o awarii w transmisji.

Wydaje mi się, że to było gdzieś w sekcji początkowych szykan. Nie jestem w stanie stwierdzić kiedy, ale na pewno było to spowodowane najechaniem na żółte tarki.

A podczas finału sezonu doszło do pewnego incydentu. Co tam się stało?

To był mega dive-bomb ze strony Alexa. Z takimi manewrami spotkałem się tylko na simracingu. Wszyscy byliśmy zawiedzeni tym co zrobił. Jeszcze dodatkowo w wywiadzie na żywo stwierdził, że to wina Camary. Tymczasem to on w niego wjechał. To nie było sportowe i przy okazji ja dostałem rykoszetem. Razem z Brazylijczykiem wyleciałem z toru. Przy okazji kontaktu doszło do kontuzji mojej ręki. Nie zdążyłem puścić kierownicy i z nadgarstkiem miałem problemy. To było trudne doświadczenie, bo finał sezonu zawsze chce się skończyć, a najlepiej byłoby zakończyć to na pudle. A tu odpadłem z walki zaraz po starcie. Z Camarą miałem świeże opony i kto wie jakby się to skończyło. 

Sprawa testów F4

Jak byś ocenił w skali od 1 do 10 sezon 2022?

9/10. Miałem w końcu 4 podia i w dorobku 2 zwycięstwa.

Czy należy coś zrobić z nieograniczonymi testami F4? Bo krążą legendy, że Antonelli to najbardziej doświadczony kierowca w stawce, a na papierze debiutował.

Myślę, że jakieś ograniczenie byłoby dobre, ale to jest nierealne do zrobienia. Pamiętajmy, że od F4 rozpoczyna się właściwa drabinka do F1, to pierwsza seria single-seaterowa i nie można też pójść tu w drugą stronę zbytnio to ograniczając.

Twoim idolem jest Kimi Raikkonen. Gdybyś mógł wybrać jedną umiejętność, którą opanował on do perfekcji, co by to było?

Opanowanie i spokój w wyścigu i zachowywanie zimnej krwi podczas każdej sytuacji na torze.

Kacper Sztuka o FIA F3

Porozmawiajmy o F3. Co sądzisz o rozszerzeniu kalendarza i podróży do Australii? Jakie konsekwencje ma decyzja FIA odnośnie lokalizacji tego wyścigu?

Jestem trochę zawiedziony FIA, za to co zrobili. Większość kierowców jest zawiedziona, bo coraz częściej mówi się o tym, że utalentowani zawodnicy nie mają budżetu, żeby jechać. A tu wpadł ktoś na pomysł, aby pojechać do Australii. To tylko zwiększa koszty.

ZOBACZ TAKŻE
Kalendarz F3 2023. Gdzie i kiedy startuje Piotr Wiśnicki?

Czy jest możliwość, aby ograniczyć znaczenie finansów na poziomie F3?

Na pewno sporo płaci się za to, że ta seria jest przy F1. Przede wszystkim powinni lepiej ułożyć kalendarz, aby rywalizowano tylko w Europie, a nie w Bahrajnie czy Australii, jak będzie to miało miejsce za rok. W dodatku ograniczenia techniczne w autach mogłyby się przydać. Na pewno FIA nie zrobiła wszystkiego, aby to było tańsze. Podróż do Australii w tym nie pomoże. Według mnie da się obniżyć koszty, ale to nie jest w naszych rękach.

Plany na przyszłość

Wiemy, że szukasz wsparcia na sezon 2023. Celujesz starty w FIA F3. Czy coś już drgnęło czy nadal jest to trudna sytuacja?

Powiem tak. Na dzień dzisiejszy nie mam potwierdzonych żadnych pieniędzy. Nie testowałem po sezonie, a ostatni raz w bolidzie siedziałem w Mugello, podczas gdy inni kierowcy mają już za sobą kilka testów. Jeszcze w trakcie sezonu rozmawialiśmy z kilkoma topowymi zespołami z F3 i FRECA. Te ekipy wyraziły chęć, potem dopytywały się mnie czy chcę jedziemy z nimi sezon. Musieliśmy im odmówić, ze względu na brak budżetu. Widzą, że mam potencjał, ale bez pieniędzy nie wystartuję ani we FRECA ani w F3. To trzeba sobie jasno powiedzieć, a firmy boją się inwestować w Polsce w młodych zawodników. Na zachodzie są pewne dofinansowania dla kierowców. Na przykład we Francji, FFSA [Francuska federacja sportów samochodowych), ma swoja akademię, gdzie wrzucają utalentowanych zawodników i ci później kręcą się koło F1, mając zapewnione wsparcie i zaplecze. W Polsce tego brakuje, a większość zawodników skupia się na zbieraniu budżetu zamiast na rywalizacji czy testach. 

Jakie warunki lub co musisz spełnić żeby dostać się do FIA F3, poza finansami?

Tak naprawdę odpowiednia licencja i miejsce w zespole. To drugie jest trudnością, bo miejsca w dobrych zespołach zwykle pozajmowane są już w połowie sezonu. Szczególnie mam na myśli FIA F3. Należy mieć przede wszystkim odpowiednie wyniki, aby zespoły były zainteresowane kierowcą. My rozmawialiśmy z kilkoma zespołami, wszyscy wyrazili chęci, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy. To jest biznes i pieniądze muszą leżeć na stole – im szybciej tym lepiej. O FIA F3 już nie myślimy ze względu na brak wolnych miejsc. nie poddajemy się jednak i mamy kilka opcji, ale musimy uzbierać budżet, aby móc startować w przyszłym sezonie.

Która seria lepsza: FRECA czy Euroformula Open?

Po wyjściu z F4, są też dwie inne serie poza F3, w których można startować. Są to wspomniane FRECA i Euroformula Open. Co sądzisz o tych mistrzostwach, bo to są kolejne etapy po F4?

FRECA to dobra seria pod względem zawodników, którzy tam jeżdżą. Jest tam bardzo dużo mocnych kierowców, przez co jest tam bardzo wysoki poziom. Natomiast bolidy są niezbyt dobre, ciężkie, nie mają dużo mocy i, z tego co słyszałem prowadzenie podobno nie jest przyjemne. Euroformula Open ma za to super bolid i mówi to każdy, który choć raz testował tę maszynę. Z tego co słyszałem, to jest właśnie najlepsze przygotowanie do F3. Ale z kolei startowało tam rok temu około 10 kierowców. Poziom mistrzostw jest niższy. Jednak pozwala kierowcy być ciągle w trybie wyścigowym. Cenowo są podobne i najlepiej byłoby jechać na raz i FRECĘ i Euroformulę Open. To zapewniłoby optymalne przygotowanie się do FIA F3.

ZOBACZ TAKŻE
FRECA: Wszystko, co musisz wiedzieć o serii z Polakami i sezonie 2022

Kilka dni temu ogłoszono, że powstanie nowa seria wyścigowa. Mowa tu o Eurocup-3. Mistrzostwa te mają być obok FRECA i Euroformuly Open kolejnym pomostem między F4 i F3. Czy znowu nie mamy sytuacji, gdzie tych serii jest za dużo, jak za czasów World Series by Renault czy jednak jeszcze jesteśmy w tej granicy?

Myślę, że ta nowa seria jest dobrym pomysłem. To dobra opcja dla kierowców, którzy nie mają budżetu na FRECA i Euroformula Open, więc mamy kolejną dobrą alternatywę na starty.

Kacper Sztuka o wzroście popularności F1 w Polsce

W ostatnich latach mamy coraz więcej imprez z motywem F1 u nas w kraju. Niedawno Alpine było w Katowicach, latem działała Formula Drive i czy dzięki temu zmierzamy w dobrą stronę z popularyzacją motorsportu w Polsce?

Z pewnością każda taka impreza zwiększa świadomość na temat wyścigów samochodowych. Można wiele mówić o „F1: Jazda o życie”, ale właśnie ten serial przyczynił się do ponownego wzrostu popularności F1 w Polsce. Jak najbardziej trend ten jest pozytywny no i ktoś kto w tym nie siedzi, będąc przypadkowo na takim evencie, może się zainteresować. Zaryzykuję stwierdzenie, że „F1: Jazda o życie” jest ciekawsze od oglądania „Familiady” przy obiedzie. Przez wzrastającą popularność ciśnienie na znalezienie kolejnego materiału na wybitnego kierowcę jest coraz większe. Mam nadzieję, że to się odbije na nas, czyli młodych kierowcach.

Kilka lat temu zorganizowano Verva Street Racing w Gdyni, ale dalsze edycje zostały zawieszone. Gdyby ją wznowili chciałbyś wziąć w niej udział?

Wiadomo, że w 2019 roku nie było żadnego tematu, aby się tam zjawić tak bardziej oficjalnie. Jednak ja jako kierowca chętnie przejechałbym się podczas tego pokazu. Na pewno byłaby to okazja, aby zaprezentować coś innego niż F1, np. bolid F4. Wielu fanów mogłoby zobaczyć jak to wygląda w seriach juniorskich.

Wyścigi długodystansowe

Śledzisz także wyścigi Endurance w tym między innymi WEC i ELMS. Czy to jest dobra alternatywa dla kierowców?

Zdecydowanie tak. Słyszałem opinie o LMP2 i LMP3, że są to bardzo fajne w prowadzeniu prototypy. Jest to jak najbardziej dobra alternatywa. Zresztą coraz większa część młodych kierowców tam się ściga, bo koszty są rozdzielone na kilku kierowców. Budżet potrzebny na jazdę jest po prostu niższy od rywalizacji w single-seaterach.

Jak zaopatrujesz się na rozwój Hypercarów i faktu, że coraz więcej producentów inwestuje w ten program?

Im więcej będzie załóg tym lepiej dla zawodników. Dobrze widzieć, że najwyższa klasa WEC odżywa, bo w ostatnich latach były z tym problemy. 

Kacper Sztuka o innych marzeniach

Mamy także polski zespół wyścigowy w WEC w klasie LMP2 i w ELMS w LMP2 i LMP3 – Inter Europol Competition.

Dokładnie. W tym sezonie chłopaki zrobili kawał dobrej roboty w LMP3, zresztą do końca bili się o mistrzostwo. W Inter Europolu jeździ mój dobry kolega Mateusz Kaprzyk. Także byłem na bieżąco w trakcie sezonu. Poza tym, że mamy polskich kierowców to świetnie widzieć i polski zespół, bo świadczy to, że Polacy są w stanie od podstaw zbudować zespół walczący w czołowych seriach.

ZOBACZ TAKŻE
Mateusz Kaprzyk: Poznaj najmłodszego Polaka w ELMS | WYWIAD

Chciałbyś wystartować w Le Mans?

Jak najbardziej tak. Le Mans jest legendarne. Nawet jak ktoś myśli tylko o jeździe w F1 to i tak ma ten wyścig z tyłu głowy,  ponieważ jest niesamowity. Mam marzenie, aby pojechać tam lub w innym wyścigu długodystansowym całym polskim składem. To byłaby wspaniała promocja polskich kierowców wyścigowych.

Na koniec, co chciałbyś powiedzieć swoim kibicom i naszym czytelnikom?

Dziękuję za wsparcie podczas sezonu 2022. Czułem, że byliście ze mną, a Wasz doping był dla mnie naprawdę ważny i to dzięki Wam były możliwe rozmowy z niektórymi sponsorami. Bardzo było mi miło kiedy śledziliście rywalizację i komentowaliście moje posty. Naprawdę doceniam Wasze zaangażowanie. Teraz dla mnie trwa walka o sezon 2023 i wierzę, że z waszą  pomocą już niedługo zobaczymy się na torze. Chciałbym też podziękować całej redakcji Motohigh.pl, za wsparcie i tworzenie materiałów o Włoskiej F4 począwszy od przedsezonowych testów. Dobrze jest widzieć, że są tacy pasjonaci F4, a Tobie Kuba szczególnie chcę podziękować za wszystkie relacje, posty i informacje o mnie, jak i tłumaczenie kibicom kiedy mieli jakieś wątpliwości dotyczące Włoskiej F4. Do zobaczenia na starcie 1. wyścigu 2023!

Uwaga! Przypominamy, że Kacper Sztuka ma konto w serwisie Patronite. Można tam wesprzeć go. Każdy z Was może przyczynić się do dalszego rozwoju naszego kierowcy w seriach juniorskich i nie tylko.

5/5 (liczba głosów: 6)
Reklama