Connect with us

Czego szukasz?

Serie juniorskie F1

David Schumacher: Jak syn Ralfa stracił szansę na walkę o F1?

David Schumacher to kierowca, z którym wiązano wielkie nadzieje. Na początku jego kariery mówiło się nawet, że jest większym talentem od jego kuzyna Micka. Jednak starty w F3 nie poszły po jego myśli. Czas przedstawić historię syna Ralfa, który w zeszłym roku startował w DTM.

David Schumacher
Fot. Trident

Karting

David Schumacher prawdopodobnie nie miał innego wyjścia. Musiał po prostu zostać kierowcą wyścigowym. Jego ojciec Ralf na przełomie XX i XXI wieku był jednym z najszybszych kierowców w stawce. Jego przybrany brat Sebastian Stahl z kolei rywalizował w niemieckich seriach wyścigowych. Nie wolno zapominać także o kolejnym z wyścigowego klanu Schumacherów – Michaelu. 

ZOBACZ TAKŻE
Mick Schumacher - 2 nazwiska, wzloty, upadki i tragedia. | Droga do F1

Kiedy obu braciom znanym z F1 urodziły się w podobnym okresie czasu dzieci – Mick i David, zastanawiano się, który z nich dostanie się do F1 w przyszłości i z jakim skutkiem. W kartingu zdaniem wielu lepiej prezentował się syn Ralfa. Jednak podobnie jak w przypadku jego starszego kuzyna, David startował pod panieńskim nazwiskiem mamy. Chciano bowiem, aby jeszcze młodziutki wtedy Niemiec nie odczuwał wielkiej presji związanej z nazwiskiem.

Jednak w 2017 roku bohater artykułu zdecydował się na starty jako David Schumacher, a nie David Brinkmann. Zawodnik urodzony w Salzburgu na krajowym podwórku odnosił sukcesy. Chociażby we wspomnianym sezonie 2017 został on kartingowym wicemistrzem Niemiec. Lepszy od niego okazał się tylko Dennis Hauger. Po kilku latach spędzonych w kartingu postanowiono, aby przesiadł się wreszcie do single-seaterów. 

David Schumacher i przygoda w F4

Pod koniec 2017 roku Niemiec rozpoczął starty na poziomie F4. Wybór padł na zawody rozgrywane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, które są dobrym krokiem dla początkujących zawodników. Schumacher pomimo opuszczenia pierwszych czterech wyścigów był w stanie wywalczyć wicemistrzostwo. 16 miejsc na podium w 19 startach było fenomenalnym wynikiem.

David Schumacher F4

Fot. F4 UAE / Schumacher szturmem wdarł się do rywalizacji single-seaterów. W Azji bił się o mistrzostwo, a w Europie wcale nie było gorzej

W sezonie 2018 nasz bohater rywalizował w ADAC F4. Na przestrzeni całej kampanii nie zdołał on ani razu stanąć na podium. Jednak regularne zdobywanie punktów zaowocowały tym, że bratanek Michaela Schumachera został debiutantem roku. W tamtym okresie ponadto wziął udział gościnnie w czterech wyścigach i 2-krotnie otarł się o podium. 

ZOBACZ TAKŻE
Synowie i córki byłych kierowców F1 w motorsporcie. Kto i gdzie startuje w 2022 roku?

Pokaz mocy we FREC

Po sezonie 2018 na mocy decyzji FIA, GP3 połączyło się z Europejską F3, aby utworzyć FIA F3. Na miejsce serii, której ostatnim mistrzem został Mick Schumacher utworzono mistrzostwa Formula Regional Europen Championship – w skrócie FREC. FIA chciało mieć bowiem serię, która przygotowałaby zawodników do startów w F3. Stawka choć niezbyt liczna to miała kilka ciekawych nazwisk. Frederik Vesti, Enzo Fittipaldi czy Igor Fraga mieli już wyrobione wtedy renomy wielkich talentów. W pojedynczych wyścigach wzięli udział także Lirim Zendeli, Dan Ticktum, Matteo Nannini oraz Jake Hughes. 

David Schumacher także mógł liczyć się w walce o czołowe pozycje. Wszystko za sprawą tego, że reprezentował ekipę US Racing. Niemiecka stajnia wyścigowa, którą obsługiwało Charouz Racing System miała znakomitych mechaników. Ponadto na przełomie 2018 i 2019 roku rywalizował on w Zimowej Azjatyckiej F3. I tak już od początku sezonu syn słynnego Ralfa bił się o wysokie miejsca. Już we Francji podczas pierwszego weekendu sezonu wywalczył pozycję na podium.

Wkrótce potem zwyciężył w Vallelundze, a 2 podia dołożył w Austrii. Po solidnym weekendzie w Imoli przyszła pora na zawody pod Barceloną. W Katalonii, David Schumacher nie miał sobie równych. Wygrał 2 wyścigi, a dodatkowo zajął 3. miejsce. Podobnie sytuacja mogła wyglądać w Mugello, lecz w drugiej gonitwie po wielkich problemach zajął 14. miejsce. Były to jedyne zawody w sezonie, w których nie zdobył żadnych punktów.

US Racing FREC 2019

Fot. US Racing

W finale sezonu na Monzy po raz kolejny solidnie zapunktował. Łącznie w 2019 roku David Schumacher wywalczył 285 punktów. Przełożyło się to na 4. miejsce w klasyfikacji kierowców z małą stratą do 3. Igora Fragi, który przeskoczył go w tabeli podczas finału kampanii. 4 wygrane i 5 innych miejsc na podium robiły wrażenie. Można było wysnuć tezę, że zawodnik z Niemiec faktycznie jest ogromnym talentem. 

Debiut w F3

W 2019 roku po sukcesach we FREC postanowiono, aby David Schumacher spróbował swoich sił w FIA F3. Podczas finału sezonu w Rosji, Niemcowi miejsce w składzie zapewniła ekipa Campos Racing. Na torze w Soczi syn słynnego Ralfa uplasował się kolejno na 22. i 20. lokacie. Wynik ten nie był imponujący, lecz najważniejsze w jego przypadku było to, aby nie rozbić swojej maszyny. W listopadzie omawianego sezonu Niemiec wystartował w GP Makau. Tor Guia, na którym wspaniałe triumfy odnieśli zarówno jego ojciec jak i wujek wywarł na nim ogromne wrażenie.

ZOBACZ TAKŻE
Ralf Schumacher i fenomenalny sezon w Japonii dający mu awans do F1

Makau jest zupełnie inne niż jakikolwiek inny tor pod każdym względem. Tutaj są ogromne wyboje, które powodują ból głowy. Podczas pierwszego przejazdu, w pierwszej sesji treningowej, kiedy wyjechałem z garażu pomyślałem: „o mój Boże, jak możesz w ogóle się tutaj ścigać?”. Jednak z okrążenia na okrążenie było coraz lepiej. Jazda w ciasnych partiach toru jest niezwykła– opowiadał. 

David Schumacher Makau

Fot. Charouz Racing System

Reprezentując Charouz Racing System nie miał on możliwości powtórzenia rodzinnego sukcesu. I tak w zawodach głównych kuzyn Micka zajął 21. miejsce. 

David Schumacher i pierwszy pełny sezon w F3

Zgodnie ze wszystkimi zapowiedziami Niemiec w 2020 roku startował na pełen etat w tych mistrzostwach. Zawodnika ze Salzburga podpisał kontrakt na starty właśnie z czeską stajnią wyścigową. Charouz Racing System tak jak w sezonie 2019 było jedną z czerwonych latarni. W bolidzie przygotowywanym przez tą ekipę nie można było walczyć o żadne konkretne rezultaty w czołówce. Mimo to podczas drugiego weekendu tamtej kampanii nasz bohater otarł się o punkty. W ulewnym deszczu Schumacher finiszował jako 12. Na Węgrzech również uplasował się w tym rejonie stawki o czym świadczy 13. lokata. 

Na sześć ostatnich wyścigów tamtego sezonu syn Ralfa zdecydował się na przenosiny do Carlinu. Brytyjska stajnia wyścigowa w tamtym okresie za sprawą Clementa Novalaka była w stanie walczyć o podia. Po transferze do zespołu z Wysp Brytyjskich było nieco lepiej, gdyż Niemiec nie wypadał z drugiej 10. Jego najlepszym występem w sezonie mógł być sprint na Monzie. Po dobrym starcie Schumacher powoli przesuwał się w górę stawki. W pewnym momencie jechał nawet po punkty, lecz kolizja zapoczątkowana przez Novalaka wyeliminowała go z wyścigu.

F3 CharouzF3 Carlin

Rok 2020 co prawda nie był tym wymarzonym, lecz mógł dawać pewne nadzieje. Pomimo reprezentowania słabych zespołów, kierowca urodzony w Austrii był w stanie pokazywać się z dobrej strony. Stało się jednak jasne, że jeżeli chce on walczyć o coś więcej to musi znaleźć miejsce w lepszym zespole. 

Awans do czołowego zespołu

Na sezon 2021 Niemiec przeniósł się do ekipy Trident. Włoska stajnia wyścigowa spod Mediolanu w tamtym czasie zaczęła robić olbrzymi progres. Wydawało się więc, że David Schumacher, Jack Doohan i Clement Novalak dzięki ich doświadczeniu z sezonu 2020 będą w stanie walczyć o czołowe pozycje. I faktycznie na inaugurację sezonu cała trójka zawodników dysponowała dobrym tempem. W pierwszym sprincie sezonu w Hiszpanii, Niemiec zajął 11. miejsce i dzięki temu kilka godzin później do kolejnej gonitwy przystępował z pierwszego rzędu. Po walce w początkowej fazie wyścigu z Enzo Fittpaldim kierowca Tridentu wyszedł na prowadzenie. Niestety dla niego pod koniec zawodów Brazylijczyk postanowił odzyskać prowadzenie. Zrobił to jednak w taki sposób, że wpakował Schumachera w bandy. 

ZOBACZ TAKŻE
Enzo Fittipaldi: Kim jest nowy nabytek akademii Red Bulla?

Weekend we Francji także był tragiczny. Podobnie jak pod Barceloną syn słynnego Ralfa na przestrzeni trzech wyścigów nie wywalczył ani jednego punktu. Zapewne i podobnie byłoby w Austrii, gdyby nie pewien fakt. Mianowicie na Red Bull Ringu podczas pierwszego sprintu doszło do regularnego wyjeżdżania poza tor przez kierowców. Z tego względu sędziowie dali sporo kar. Schumacher był jednym z nielicznych kierowców, który trzymał się granic toru. Z tego względu awansował on w wynikach zawodów z 18. na 12. lokatę. Dzięki temu do drugiego sprintu tamtego weekendu przystępował z pole position, które następnie zamienił na wygraną. Niemiec prowadził przez cały wyścig od startu do mety.

F3 podium Austria 2021

Fot. Formula One Limited / Podium II sprintu w Austrii. Była to jedyna wygrana Niemca w F3

To był niesamowity wyścig. To mój pierwszy raz na podium i jest to od razu zwycięstwo. Nasze tempo było dość mocne przez cały wyścig, szczególnie na początku, kiedy udało mi się odskoczyć reszcie. Później chodziło o utrzymanie tempa i ukończenie zawodów – powiedział po zawodach uradowany Niemiec.

David Schumacher i końcówka sezonu

Wygrana w Austrii wydawała się być dla niego przełomem. Podczas kolejnego weekendu na Węgrzech nasz bohater punktował bowiem we wszystkich wyścigach. Łącznie z Hungaroringu wywiózł aż 20 punktów. W Spa po raz drugi w sezonie stanął na podium, gdzie w deszczowych warunkach lepszy od niego okazał się tylko Jack Doohan. Na pożegnanie z Belgią zajął 9. miejsce. W Holandii po raz kolejny miał przebłysk, gdyż w kwalifikacjach zajął 2. miejsce.

O ile w pierwszym sprincie się nie popisał tak w drugim świetnie odnalazł się w kompletnym chaosie na ostatnich okrążeniach. Po tym jak Jack Doohan, Ido Cohen czy Dennis Hauger wypadli z toru, Niemiec zdołał ich minąć i wpadł na metę jako 5. Dzień później miał szansę na kolejny finisz w czołowej 3. Przez cały wyścig jechał bowiem na 2. pozycji, lecz na przedostatnim okrążeniu z wyścigu wyrzucił go Victor Martins. Schumacher po tym wydarzeniu w ostrych słowach zwyzywał swojego rywala przez radio.

Podczas finału sezonu w Rosji, syn Ralfa nie zdołał wywalczyć ani jednego punktu. Sezon 2021 pomimo kilku przebłysków był dla niego tragiczny. W pierwszych wyścigach miał problemy z punktowaniem, a w drugiej fazie kampanii robił to nieregularnie. Owszem miał pecha jak w Hiszpanii czy Holandii, lecz Jack Doohan i Clement Novalak byli od niego po prostu lepsi. Australijczyk na koniec sezonu uplasował się na 2. lokacie, a Francuz zajął 3. miejsce. Z kolei Niemiec z dorobkiem 55 punktów w tabeli ulokował się na 11. lokacie. I choć przyczynił się do wywalczenia przez ekipę mistrzostwa wśród zespołów to jednak jego wkład w ten sukces był bardzo mały. 

Przenosiny do DTM

Po tym jak Schumacher zawiódł w F3 nikt nie był chętny, aby zakontraktować go w F2. W dodatku sponsorzy nie byli chętni wydać w błoto kolejnych pieniędzy na jazdę w środku stawki. Z tego też powodu bratanek Michaela skierował swoje kroki ku DTM. Niemieckie mistrzostwa po zmianie samochodów przeżyły renesans i wielu zawodników zdecydowało się na starty właśnie tam. Schumachera zakontraktował jeden z klienckich zespołów Mercedesa.

Okazało się, że 21-latek nie potrafił szybko zaadaptować się do nowych dla niego warunków. Przez cały sezon nie wywalczył ani jednego punktu. W dodatku połowa sezonu była dla niego katastrofalna, gdyż nie ukończył on pięciu zawodów z rzędu. Przebłyski miał za to w Belgii i w Austrii. Na szczęśliwych dla niego obiektach z F3 bił się o punkty. Ostatecznie w Ardenach finiszował jako 11., a w Styrii podczas drugiego wyścigu szanse na dobry finisz zabrał mu nadprogramowy zjazd do mechaników.

Podczas finałowej rundy sezonu na torze Hockenheim, Schumacher był zamieszany w poważny wypadek. Tuż po starcie doszło do szeregu incydentów. W wyniku jednego z nich 21-latek po kontakcie z Thomas Preiningiem z impetem wpadł w bandy. Wypadek był tak poważny, że w jego konsekwencji Niemiec złamał kręgosłup w odcinku lędźwiowym, ale na całe szczęście rdzeń kręgowy nie został naruszony.

Powrót na 4 wyścigi do F3

Zanim jednak doszło do wypadku na Hockenheim, David Schumacher wziął udział w dwóch weekendach F3. Na torze Imola w barwach ekipy Charouz Racing System zastąpił Ayrtona Simmonsa. W sprincie Niemiec wypadł z toru, lecz zdołał ukończyć zmagania. Dzień później z kolei uplasował się na 12. lokacie. Po 10. miejscu Francesco Pizzego był to najlepszy wynik w sezonie dla Czechów. Charouz Racing System sięgnęło po niego raz jeszcze. Niemiec podczas rundy w Holandii zmienił Christiana Mansella. Podobnie jak we Włoszech, Schumacher lepiej spisał się w wyścigu głównym. Tym razem wpadł on na metę jako 15.

Schumacher i F3 2022

Fot. Formula One Limited

Pomiędzy tymi weekendami został on zapytany co sądzi o seriach juniorskich prowadzących ku F1. Niemiec wskazał kilka zasadniczych problemów, które były nie do zaakceptowania. Na łamach MotoHigh.pl stworzyliśmy materiał o tej sytuacji.

ZOBACZ TAKŻE
Schumacher krytykuje serie juniorskie. "Robią kiepską robotę"

David Schumacher – podsumowanie losów bohatera materiału

21-latek to kierowca, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Syn słynnego Ralfa pomimo dobrych wyników w F4 i FREC zwyczajnie nie odnalazł się w wyższych kategoriach. O ile to co działo się w 2020 roku biorąc pod uwagę słabe zespoły w jakich przyszło mu rywalizować tak sezon 2021 był niezwykle słaby. David Schumacher miał problem ze zdobywaniem punktów w ekipie, która gwarantowała nawet walkę o mistrzostwo. Można śmiało stwierdzić, że Jack Doohan oraz Clement Novalak zweryfikowali jego talent.

Mick Schumacher i David Schumacher

Fot. US Racing / Mick i David Schumacherowie

Tak samo Niemiec mizernie wyglądał w DTM. Nikt chyba nie wymagał od niego, aby został drugim Liamem Lawsonem. Jednak nawet naczelny out-sider F3 i F2 z poprzednich lat – Alessio Deledda był w stanie zapunktować. Tego samego nie można powiedzieć o zawodniku urodzonemu w Salzburgu. David Schumacher poza wyskokami w Belgii i Austrii nie prezentował wysokiego poziomu jazdy, a 0 przy jego dorobku punktowym tylko potwierdza tą tezę. Szanse na to, że zobaczymy go w F1 są praktycznie znikome. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby Niemiec z taką jazdą i wynikami wywalczył superlicencję. 

5/5 (liczba głosów: 3)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama