Kim jest nasz rozmówca?
Ian Scheckter to starszy brat mistrza świata F1 z 1979 roku, Jody’ego. Zawodnik z RPA także startował w mistrzostwach świata F1 w latach 70. XX wieku, lecz bez sukcesów. Lepiej mu szło w Południowoafrykańskiej Formule 1, gdzie 6-krotnie zdobywał mistrzostwo. Z tego powodu został włączony do galerii sław południowoafrykańskiego motorsportu. Podczas swojej kariery w F1 nasz rozmówca był podopiecznym m.in Franka Williamsa oraz Maxa Mosleya. Ponadto Ian Scheckter rywalizował w różnych wyścigach długodystansowych na czele z Daytoną 24h i Kyalami 9h.
Niecodzienne początki
Strona internetowa „driver database” odnotowała twoje pierwsze starty w 1971 roku. Zgaduję jednak, że zacząłeś ścigać się wcześniej. Jak wyglądały twoje początki?
Zacząłem ścigać się gokartami w wieku około 16 lat, ale tylko przez rok. Jody i ja kiepsko radziliśmy sobie w szkole w tym roku, więc nasz tata sprzedał nasze gokarty. Kiedy miałem 19 lat, mój przyjaciel miał Yamahę o pojemności 100 cm3, którą pożyczył mi na wyścigi. Ścigałem się w 2 wyścigach, a potem kupiłem Triumph Daytonę o pojemności 500 cm3 przerobioną na motocykl wyścigowy. Rywalizowałem w wyścigach motocyklowych (Yamaha 2 razy mocno ucierpiała) przez cztery lata, aż do 1971 roku.
Jakie warunki do rozwoju mieli kierowcy z RPA w latach 60. i 70. XX wieku?
W tamtych czasach nie było żadnej pomocy ani niczego takiego. Wybierało się własną drogę. Kiedy Jody zagwarantował sobie starty w Europie w 1971 roku, kupiłem Formułę Forda od zwycięzcy tej serii i przerzuciłem się na wyścigi samochodowe.
Zadebiutowałeś w F1 w 1974 roku. Przypadło to na GP RPA. Jak się czułeś po swoim debiucie w F1?
To było dość przerażające, ponieważ zanim zrobiłem jakiekolwiek okrążenie, Peter Revson poniósł śmierć w wypadku. Kiedy byłem przypięty pasami w samochodzie to tylko czekałem na wyjście, bo myślałem, że ten maszyna F1 to trumna na kołach.
Podczas gdy Jody był w stanie jeździć przez cały sezon, ty brałeś udział w wybranych rundach. Dlaczego tak się działo?
Jody dostał już wtedy kontrakt od Tyrrella na tamten sezon. W RPA przygotowywaliśmy się cały sezon jeżdżąc Lotusem 72 w lokalnych mistrzostwach. Po tym, jak wygrałem swój pierwszy wyścig, pokonując Dave’a Charltona, miałem różne oferty udziału w wyścigach w Europie. Niestety Hesketh eksplodował na pierwszym okrążeniu treningowym. Później nie miałem zbyt wielu szans. Straciłem cały dzień. Nie znałem toru ani samochodu. Wtedy nie było żadnych symulatorów.
Ian Scheckter i wielkie zamieszanie z wizą
W 1975 roku wziąłeś udział w 3 wyścigach. W dwóch z nich wystartowałeś jako podopieczny Franka Williamsa. Jaki był sir Frank Williams na początku swojej kariery?
Sir Frank był świetną osobą i bardzo entuzjastycznym człowiekiem, ale nie miał pieniędzy. Jego maszyny w porównaniu do Lotusa 72 i Tyrrella 007, którymi jeździłem u siebie w kraju, były dość kiepskie.
W 1977 wziąłeś udział w prawie pełnym sezonie startów. Dlaczego projekt Marcha się nie powiódł? Co poszło nie tak?
Niestety Max Mosley i Robin Herd mieli zakończyć współpracę. Zresztą tak się pod koniec sezonu. Bolidy miały już kilka sezonów i nie były konkurencyjne. W zespole nie było harmonii. Nie miałem też szansy spróbować poprawić sytuacji, ponieważ nie pracowałem z Robinem. To był duży błąd. Ale Max był szefem i chciał ze mną pracować.
Fot. Classic F1
Twoim ostatnim wyścigiem w F1 miało być Grand Prix Japonii w 1977 roku, ale z powodu zamieszania nie wystartowałeś. Co się wtedy stało?
Jako mieszkaniec Republiki Południowej Afryki, w dodatku mieszkający tam, trudno było uzyskać wizy do niektórych krajów. Dostałem wizę turystyczną, ponieważ nie mogłem dostać wizy sportowej. Złapali mnie na odprawie celnej na lotnisku, umieścili w areszcie domowym i deportowali o 4 rano następnego dnia. Prawdopodobnie Tyrrell dostał wizy dla całej ekipy, więc Jody dla porównania nie miał takich przygód.
Dwóch braci mistrzami F1
Jaki był najlepszy bolid F1, którym jeździłeś, a jaki najgorszy?
Lotus 72 był absolutnie fantastyczny w prowadzeniu. Prowadził się świetnie i świetnie skręcał, co było świetną zabawą. Tyrrell był szybki, ale trzeba było być w nim perfekcyjnym. Obróciłby się, gdybyś za mocno skręcił. March był najgorszym samochodem, jakim jeździłem. Na oponach z 1977 roku prowadzenie go było tak nieprzewidywalne. Żadnej zabawy. Im bardziej się starałeś, tym było gorzej. Może trochę przesadziłem. Byłem jedynym spośród kierowców Marcha, który zakwalifikował się do każdego wyścigu, z wyjątkiem Monako. Rozbiłem się wtedy na pierwszym zakręcie i złamałem żebra. Próbowałem prowadzić, ale było to zbyt bolesne.
W 1979 roku twój brat został mistrzem świata F1. Miałeś okazję być w tym czasie w garażu Ferrari i oglądać wszystko na żywo, czy skupiłeś się na innych wyścigach?
Nie, wróciłem do RPA, gdzie ścigałem się bolidem March 792 w naszych lokalnych mistrzostwach F1. Finalnie je wygrałem.
Fot. Classic F1 / Bracie Scheckterowie. Z lewej strony obrazu Jody, a z prawej Ian
Jak wyglądały relacje między kierowcami F1 w latach 70. XX wieku? Czy można było wtedy powiedzieć, że wszyscy znali się nawzajem?
Niektórzy zawodnicy, z którymi ścigałeś się w środku stawki, byli przyjaźni, ale w tamtych czasach było 35 kierowców w stawce, więc tak naprawdę nie poznawało się ich wszystkich.
Ian Scheckter o lokalnych mistrzostwach F1
Jesteś jednym z nielicznych kierowców, którzy mieli okazję rywalizować na starym torze Hockenheimring jeszcze z dwiema szykanami. Jakie były wrażenia z jazdy po tym obiekcie?
To było bardzo szybka pętla toru. W północnej części nitki nie było jeszcze wówczas szykany. To był prawdopodobnie najszybszy zakręt ze wszystkich. Podobał mi się tor i miałem najlepsze kwalifikacje, ponieważ po raz pierwszy współpracowałem z Robinem. Niestety sprzęgło przegrzało się na starcie i potem nic nie szło dobrze w wyścigu.
W przeszłości mieliśmy Południowoafrykańską F1. Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej o tych mistrzostwach? Jak to było z torami?
Trasa w East Londynie jest niezwykle szybka. Trzeba było mieć jaja ze stali, aby pokonać zakręt Potters Pass z maksymalną prędkością. Ścigałem się tam w Marchu 832 w 1984 roku. Miałem rekord okrążenia do 2020 roku. Mieliśmy wtedy wiele świetnych torów w RPA takich jak Roy Hesketh, Welkom, Bloemfontein, ale one zniknęły.
Fot. Archiwum prywatne Iana Schecktera
Wszak zdobywałeś w tej serii mistrzostwa. Chyba z sezonem 1975 była najdziwniejsza historia.
Właściwie nie zdobyłem mistrzostwa w 1975. Mimo, że wywalczyłem pole position i wygrałem 6 z 8 punktowanych wyścigów straciłem mistrzostwo, ponieważ dali punkty wedle systemu 10/ 8 / 6 / 4 / 2/1. Później wrócili do starego systemu punktowego, ponieważ było to niesprawiedliwe. Wygrałem kolejne 4 mistrzostwa z rzędu. Potem wywalczyłem 2 więcej w 1983 i 1984 roku.
Czy z perspektywy czasu wydaje się dziwne, że w przeszłości mieliśmy lokalne mistrzostwa F1? (Jak Radziecka F1, Brytyjska F1 i właśnie ta Afrykańska F1)
W przeszłości samochody były o wiele mniej skomplikowane i rozwijały się dynamicznie dopiero od lat 60., kiedy mieliśmy GP RPA. Miejscowi mogli kupować i prowadzić samochody, ponieważ były one znacznie tańsze.
Magia toru Kyalami i jej utrata
Jak wyglądała twoja kariera po F1?
Odniosłem wiele sukcesów w skali lokalnej. Mam na myśli Formułę Atlantics. Nie mogłem się doczekać ścigania się w IMSA w USA w 1985 roku, ale to był problem, bo będąc w RPA w południowoafrykańskim zespole w tamtych czasach nie było się mile widzianym. Prowadzenie wspaniałego bolidu F1 było najlepsze.
Sarel van der Merwe/Tony Martin/Ian Scheckter, 1985 SunBank 24 at Daytona, 2.6t March 84G #3-Porsche F6/Kreepy Krauly Racing. DNF [260 laps – tyre]. pic.twitter.com/wgO2ue3pp5
— Rainer Nyberg (@RainerNyberg1) August 6, 2018
Chciałbym teraz porozmawiać o torze Kyalami. Co było takiego magicznego w oryginalnej nitce?
W latach 70-tych bez problemu można było jechać za innym autem. Jednak druga część toru była bardzo wymagająca. Jeśli dobrze się nią przejechało, można było jechać na prostą tuż za samochodem z przodu i uzyskać świetny tunel aerodynamiczny. Wyprzedzania były zawsze możliwe i to bez systemu DRS.
Czy zmiana toru odebrała, a nawet zniszczyła atmosferę tego miejsca?
Tak, nigdy nie było już tak samo i nigdy nie będzie. Powinni byli zachować stary układ i sprzedać nieruchomość wokół toru.
Ian Scheckter wyjaśnił kulisy nieudanego powrotu GP RPA
W ostatnich miesiącach pojawiły się plotki, że Kyalami wróci do kalendarza F1. Czy uważasz, że jest to możliwe i co należy zrobić, aby tak się stało?
Mój syn Warren wykonywał całą pracę negocjacyjną przez 5 lat i była to już transakcja skończona, dopóki właściciel Kyalami go nie oszukał ł i nie zawarł umowy na większą ilość pieniędzy za plecami Warrena. To spowodowało, że Kyalami nie wróciło do kalendarza już teraz. Więc myślę, że będzie to możliwe dopiero w 2024 roku.
Co sądzisz o tym, że Liberty Media próbuje znaleźć tor w Afryce (nie tylko Kyalami), który mógłby gościć F1?
To naprawdę wspaniałe wieści. Myślę, że wykonali świetną robotę, zdobywając coraz więcej torów i organizując GP, jedynym prawdziwym problemem jest to, że F1 jest zbyt uregulowana, a cała stawka i inne kary są przesadzone.
Czy współczesna edycja Grand Prix Republiki Południowej Afryki odniosłaby taki sukces jak te z lat 70. i 80. pod względem frekwencji?
Trudno osądzić. F1 stała się bardziej popularna, ale nowy tor Kyalami nie jest tak przyjazny dla widzów jak stary.
Jak zapewne wiesz, w tym roku będziemy mieli e-Prix Kapsztadu. Czy Formuła E może pomóc w promocji sportów motorowych w Afryce?
W Afryce Południowej jest stosunkowo dużo wyścigów. Jednak poziom rywalizacji i tory to zupełnie inna kwestia. Nie wiem nic w zasadzie, jak to wygląda w pozostałej części Afryki.
Problemy afrykańskiego motorsportu
Dlaczego w ostatnich latach w RPA było mało motorsportowych rozgrywek? Dawniej była F1 w Kyalami i w East London, MotoGP rywalizowało na Phakisa Freeway i Kyalami, a teraz dopiero Formuła E będzie tu rywalizowała.
Republika Południowej Afryki to prawdziwy bałagan. Rząd ANC (Afrykański Kongres Narodowy) zniszczył kraj. Nic już nie działa. Również motorsport nie jest jednym z ich ulubionych rodzajów sportów, mimo że byłby świetny dla promocji kraju.
Archiwum prywatne naszego rozmówcy / Ian Scheckter na pokazie w 2017 roku
Powiązane pytanie. Dlaczego mamy tak mało kierowców z Afryki? W F3 ścigał się William Alatalo (jego matka pochodzi z Etiopii), Mozambik reprezentował w F4 Pedro Perino, Maroko Suleiman Zanfari i… to by było na tyle.
Mamy teraz kilku dobrych kierowców z RPA w wyścigach samochodów turystycznych za granicą. W mistrzostwach takich jak F4 naprawdę niewiele się już dzieje.
Czym zajmowałeś się po zakończeniu kariery?
Miałem firmę motocyklową, którą założyłem, kiedy jeszcze ścigałem się na motocyklach. I tak wróciłem do biznesu. Potem założyłem kilka innych biznesów na przestrzeni lat. Zawsze związane one były z motoryzacją.
Polska w F1 pojawiła się głównie dzięki Robertowi Kubicy. Jednak i poza tym miałeś styczność z fanami z mojego kraju. Jeżeli chciałbyś coś powiedzieć kibicom motorsportu z Polski, śmiało możesz to zrobić.
Przede wszystkim pomóżcie Ukraińcom pokonać tego idiotę Putina. To podstawa. Jestem pewien, że Polacy lubią F1 i MotoGP tak samo jak ja. W przeszłości otrzymałem trochę listów od fanów z Polski z prośbą o autografy. Więc dziękuję za wsparcie i pamięć.