Najlepszy kierowca: Liam Lawson
Nowozelandczyk po raz drugi w tym sezonie okazał się najszybszym zawodnikiem na torze Fuji. Po dobrym starcie utrzymał on swoje 2. miejsce. Jednak jako pierwszy kierowca z czołówki zdecydował się na zjazd po wymianę opon i ta decyzja okazała się znakomita. „Kiwi” bowiem na rozgrzanych oponach wyprzedził Tadasuke Makino, który w kwalifikacjach po raz drugi w karierze wywalczył pole position. Wracając do Lawsona. Junior Red Bulla po objęciu prowadzenia natychmiast zaczął odjeżdżać reszcie stawki. I tak odniósł on swoje 3. zwycięstwo w tym sezonie. Podium uzupełnili wspomniany już Tadasuke Makino, a także Ritomo Miyata.
Najlepszy zespół: Docomo Team Dandelion Racing
Japońska stajnia wyścigowa po raz pierwszy w tym roku podwójnie zapunktowała w jednym wyścigu. Makino stanął na podium zaś Ohta wpadł na metę jako 6. Do tej pory tylko starszy z Japończyków kończył wyścigi w czołowej 10. Teraz to się zmieniło i z tego powodu były kierowca Super Formuły Lights zasługuje na osobny akapit.
Największa niespodzianka: Kakunoshin Ohta
Tegoroczny debiutant dał popis umiejętności w kwalifikacjach. W nich okazał się 3. najszybszym zawodnikiem dzięki czemu już po czasówce dopisał do swojego konta jedno „oczko”. Japończyk w wyścigu nie zdołał co prawda utrzymać swojej pozycji niemniej cały czas może być zadowolony ze swojej dyspozycji. Na finiszu ulokował się bowiem na 6. pozycji i tym samym po raz pierwszy w swojej karierze w Super Formule wywalczył on punkty – tym razem konkretnie 6. Dzięki temu z Fuji wyjechał on na 14. lokacie w mistrzostwach.
Największy pechowiec: Hiroki Otsu
Kierowca, który w sezonie 2021 był wspierany przez Red Bulla nie dostał angażu w żadnym z zespołów na ten rok. Powód? Wielki zawód w 2022 roku. Otsu nadal jednak występuje w kilku rundach, gdyż uważany jest za doskonałego rezerwowego. Podczas rundy na Fuji zastąpił on kontuzjowanego Toshikiego Oyu. Zastępstwo to miało szanse wypalić, gdyż najlepszy debiutant 2021 roku przez długi czas jechał w punktach. Jednak awaria mechaniczna sprawiła, że Otsu mający szansę na zajęcie 9. miejsca odpadł z wyścigu.
Honda lepsza od Toyoty
Podczas wyścigu na Fuji nie było żadnej dominacji silnikowej. Honda zajęła co prawda 2 pierwsze miejsca na podium, lecz Toyota nie miała żadnych strat. Miyata uzupełnił „pudło”, zaś Hirakawa po niesamowitej pogoni uplasował się na 4. lokacie. 5., 6., 7. i 8. lokata przypadła zaś podopiecznym marki ze stolicy Japonii. 9. był zaś Kobayashi, a 10. Sakaguchi – ich śmiało możemy skojarzyć już z Toyotą.
Lawson się zbliża
Dzięki temu zwycięstwu Nowozelandczy traci do Miyaty zaledwie 2 punkty. Japończyk choć ma mniej wygranych to jednak więcej razy stawał na podium. Pomimo nie wystartowania w jednym z poprzednich wyścigów w czołowej 3. można ujrzeć także Tomokiego Nojiriego. Później jest spora przerwa między zawodnikami. Niemniej Ryo Hirakawa i Sho Tsuboi powinni zawalczyć o miejsca zaraz za podium.