Ogólne wrażenia: Renault Clio esprit Alpine 1.6 E-TECH 145 KM
Poliftowe Renault Clio V zmieniło się głównie z zewnątrz. Producent przy okazji prezentacji chwalił się, że stawia na wyrazisty styl, nowoczesne i ekologiczne technologie. Właśnie dlatego większość konfiguracji modelu ma możliwość wyboru wariantu hybrydowego E-TECH. Na pewno największe zmiany dotknęły przednią sekcję, bowiem mamy tutaj większą osłonę chłodnicy z chromowanymi ozdobami w stylu szachownicy. W samym centrum widzimy nowe logo marki na ciemnym tle, a jego obramowanie pozwala płynnie przejść w linie łączące główne reflektory. Te także przeszły modernizację, ponieważ mają bardziej kanciasty kształt i są w technologii LED, mają nową sygnaturę świetlną oraz zupełnie nową ozdobę w kształcie strzałki umieszczoną na rogach przedniego zderzaka. W naszym Renault Clio esprit Alpine mamy jeszcze bardziej sportowy zderzak, co ma nawiązywać do dawnego wariantu R.S Line. Tył również przeprojektowano, choć już nie tak bardzo. Zderzak otrzymał nowe elementy aerodynamiczne na rogach, aby podkreślić bardziej sportowy charakter samochodu.
Śmiało można stwierdzić, że popularne Clio od teraz może podobać się jeszcze bardziej. Poliftowa wersja weszła na rynek w 2023 roku i poniekąd wielu uważa ją za niemalże nową generację. Do tego jednak brakuje większych zmian w środku, jeśli chodzi o stylistykę czy system multimedialny. Ten został z poprzednich modeli i nie jest tym nowym, jaki mamy w Australu czy Espace, gdzie są już np. narzędzia Google tj. mapy dostępne bez korzystania z Apple CarPlay czy Android Auto. Także część tworzyw mogłaby być lepsza, ale nie można narzekać na nadmiar pianoblack czy ich spasowanie. Tutaj jest OK. Pod kątem przestronności nic się nie zmieniło, jednak w tym miejskim hatchbacku tak naprawdę nie było takiej konieczności.
Komfort podczas jazdy pozostał na niezłym poziomie
Na pewno cieszył nas fakt, że ten odświeżony model bardzo dobrze się prowadził. I to nawet w dość zmiennych warunkach, przy silnym wietrze. Był niczym gokart, co od razu rodzi kojarzenia ze świetną zwrotnością i lekkością. Mimo że to poniekąd miejskie auto, to i w trasie zapewnia odpowiedni komfort.
Pełna hybryda E-TECH jest tutaj dość sensowna, choć nieco bardziej latem, kiedy faktycznie jeżdżąc z większym wykorzystaniem silnika elektrycznego coś więcej będziemy w stanie zaoszczędzić. Zimą było co prawda w porządku, ale wciąż daleko od wartości WLTP podanej przez producenta, o czym więcej w sekcji poświęconej spalaniu. Jeśli jednak chodzi o samą jazdę, to praca układu napędowego i jego właściwości jezdne stoją na niezłym poziomie. Jedynie od czasu do czasu skrzynia z Multi-mode lubiła przeciągnąć symulowane przełożenie. Pod kątem tras przydałby się bak chociaż o 5-6 litrów większy, ale tu też nie ma tragedii. Pora przybliżyć wam więcej danych z naszego testu odnośnie Renault esprit Alpine.
Dane techniczne
Testowane Renault Clio esprit Alpine E-TECH był napędzany hybrydą HEV, którą oparto na współpracy z silnikiem spalinowym 4-cylindrowym 1.6 wspartym przez silnik elektryczny. Łączna moc dla tego układu to 145 KM. Całość wspierała automatyczna skrzynia biegów z Multi-mode wykorzystującą sprzęgło kłowe, które załącza kolejne przełożenia, co daje wrażenia takie jak przy symulacji stopni w CVT/e-CVT. Wszystko to po to, aby jak najbardziej wzmocnić elektromobilny charakter samochodu i przyczyniać się do niskiej emisji i wykorzystania „spalinówki” w jak najmniejszym stopniu. W mieście oraz na trasach bez dróg szybkiego ruchu to robi różnicę. Jak na pełną hybrydę w miejskim hatchbacku samochód waży już nieco więcej, bo około 1 300 kg. Przyspieszenie do pierwszej „setki” zajmie nie więcej jak 9,3 s. Natomiast v-max dla tego modelu wynosi 180 km/h.
Podstawowe wymiary odświeżonego Clio przedstawiają się następująco: 4 053 mm (długość) x 1 988 mm (szerokość z lusterkami) x 1 439 mm (wysokość). Rozstaw osi wynosi 2 583 mm. Minimalna pojemność bagażowa wynosi jedynie 301 l. Po złożeniu tylnej kanapy możemy zwiększyć ją do 1 069 litrów. Bak paliwa pomieści natomiast jedynie 39 l.
Wyposażenie: esprit Alpine
Podczas testu mieliśmy do czynienia z bogatą wersją modelu. Mowa o esprit Alpine, które oferowało sporo w standardzie. Mimo to mieliśmy kilka opcji dodatkowych na kwotę 10 300 zł. W ich skład wchodziły: pakiet navi esprit Alpine Bose 9,3″ (3 500 zł), kolor x (y), pakiet augmented vision esprit Alpine (2 500 zł), pakiet winter HEV (1 200 zł) i zapasowe koło dojazdowe (700 zł). Pierwszy z wymienionych miał system easy link premium z ekranem 9,3″, nawigacją i nagłośnieniem Bose. W przypadku drugiego były to: tylne światła Full LED 3D, dwa światła cofania, system easy park assist i kamera 360 stopni. Za to w trzecim pakiecie mamy podgrzewane przednie fotele i kierownicę podgrzewaną.
Jeśli chodzi o standardowe opcje to w skład naszej wersji wchodziły stylistyczne wstawki tj. felgi 17″ ze specjalnym wzorem Alpine, oznaczenia Alpine na zewnątrz czy listwa F1 w kolorze szarym schiste. W środku mamy materiałową tapicerkę ze skóry wegańskiej dla wersji esprit Alpine. Z podobnych materiałów wykonano też obszycia na kierownicy, do której dodano jeszcze chromowane elementy. Zapomina nie można o aktywnym tempomacie, systemie wspomagania parkowania czy ostrzegania o nadmiernej prędkości (odczytywanie znaków drogowych).
Renault Clio esprit Alpine E-TECH: Ile to pali?
Według producenta nasz egzemplarz powinien osiągnąć średnie spalanie WLTP na poziomie 4,3 l/100 km. Ta wartość byłaby bliska tej osiąganej np. wiosną czy latem. Zimą nie byliśmy w stanie zejść poniżej 5,6 l/100 km. Z racji temperatur, nie zawsze w pełni udawało się wykorzystywać silnik elektryczny, który jak już działał to zapewniał spore oszczędności. Dla przykładu w mieście udało nam się osiągnąć ok. 3 l/100 km, momentami wartość był na poziomie 2,3 litra. Jednak już bez EV i przy dużym natężeniu ruchu pomiary przekraczały 7 l/100 km.
W przypadku trasy udało się osiągnąć 4,7 l/100 km podczas spokojnej jazdy zwykłymi drogami. Jeśli już wybieraliśmy autostrady, to nasze wyniki wahały się między 5,4 a 6 l/100 km. Suma summarum na jednym tankowaniu możliwe było pokonanie do 700 km.
Jak na mieszczucha nie jest tanio
Testowane Renault Clio esprit Alpine E-TECH kosztowałoby na ten moment (styczeń 2024) przeszło 129 200 zł. Owszem można uciąć ponad 10 tys. złotych na opcjach dodatkowych, ale to wciąż duża kwota. Oczywiście, jak uwzględnimy, że mamy tutaj pełną hybrydę, jest to zrozumiałe. Mimo wszystko wciąż istnieją tańsze opcje na poliftowe Clio V generacji. Wersje evolution otrzymamy już za 101 600 zł, a techno za 110 300 zł. We wszystkich przypadkach można skonfigurować je z układem E-TECH Full Hybrid. Chociaż też atrakcyjna jest 100-konna benzyna 1.0 TCe z instalacją LPG, przy której także jesteśmy ekologiczni, ale i przy okazji ekonomiczni.
Swój wariant nowego Clio możesz skonfigurować tutaj.
Podsumowanie: Renault Clio esprit Alpine 1.6 E-TECH 145 KM
Renault Clio esprit Alpine 1.6 E-TECH 145 KM
-
Stylistyka
-
Przestronność
-
Jakość materiałów
-
Wyposażenie
-
Multimedia
-
Komfort użytkowania
-
Przyjemność z jazdy
-
Silnik i napęd
-
Skrzynia biegów
-
Ekonomia i ekologia
-
Bezpieczeństwo
-
Cena w stosunku do jakości
Podsumowanie
Odświeżone Renault Clio V generacji w wersji esprit Alpine to konkurencja dla takich modeli jak: Citroën C3, Ford Fiesta, Opel Corsa, Peugeot 208, Seat Ibiza, Škoda Fabia, Mitsubishi Colt (bliźniak) czy Volkswagen Polo. Nie w każdym przypadku mamy hybrydę typu HEV, dlatego dość trudno o porównanie pod kątem ceny. Mimo to w gronie hatchbacków segmentu B jest w czym wybierać. Clio nadal radzi sobie dobrze i po nie tylko kosmetycznych zmianach zgłasza gotowość do walki o każdego klienta. Na pewno szkoda, że multimedia nie posiadają nowego systemu znanego choćby z Australa czy Espace’a, a skrzyni zdarza się zamyślić i dość przeciągać symulację stopni. Trudno jednak przyczepić się o coś poważniejszego. Dlatego też tradycyjnie wybór pozostawiamy wam.