Alex Yoong i narodziny jego pasji
Alex Yoong urodził się 20 lipca 1976 roku w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Jego miłość do sportów motorowych narodziła się w wieku trzech lat. Sam zainteresowany mówił po latach, gdyż właśnie wtedy obejrzał pierwszy wyścig. Odbywał się na nieistniejącym już torze Batu Tiga w Shah Alam. Od tego momentu zaczął marzyć o karierze kierowcy wyścigowego. W spełnieniu marzenia pomógł mu ojciec, ponieważ w latach 1988-1998 był on właścicielem wspomnianego wyżej toru. Tam Alex stawiał swoje pierwsze kroki. Po raz pierwszy pokazał swój potencjał w wieku ośmiu lat, kiedy otrzymał od taty Kawasaki o pojemności 50 cc. Wówczas wziął udział w lokalnych zawodach, w których zabłysnął. Mając szesnaście lat Malezyjczyk zadebiutował w wyścigach klasy samochodowej, a dokładniej w serii Saga Proton Cup. Tam spisywał się bardzo dobrze i nawet wygrywał ze znacznie bardziej doświadczonymi od siebie kierowcami.
Kolejnym poważnym krokiem było dołączenie w 1994 roku do Formuły Asia. Yoong ponownie zachwycał, ponieważ często stawał na podium, a w ostatnim wyścigu kampanii zwyciężył. W następnym sezonie jego celem było mistrzostwo, jednak ostatecznie zadowolił się drugą lokatą oraz mianem najlepszego malezyjskiego kierowcy. Tytuł mistrzowski przegrał o zaledwie dwa punkty, co jeszcze bardziej zmotywowało naszego bohatera. Dlatego też obrał kierunek Europa i spróbował tam pokazać swoje umiejętności. W 1996 roku Alex Yoong dołączył do zespołu Startline Racing w serii Formula Renault. Początek przygody na nowej ziemi okazał się trudny, gdyż w pierwszym wyścigu spowodował wypadek z trzema innymi kierowcami. Mimo nienajlepszego pierwszego wrażenia Malezyjczyk nie zraził się tym i finalnie pokazał się z dobrej strony. Rok później było nieco gorzej, ponieważ punkty zdobywał rzadziej i w klasyfikacji końcowej zajął odległe miejsce.
Następne juniorskie lata
Wiadomym było, że marzeniem Alexa i jego ojca było dołączenie do Formuły 1. Jedynym dotąd azjatyckim kierowcą niepochodzącym z Japonii był Tajlandczyk, książę Bira, który wziął udział w dziewiętnastu wyścigach w latach 1950-1954. Nasz bohater postanowił pokazać światu swe umiejętności, dlatego dołączył do brytyjskiej Formuły 3. W pierwszych dziesięciu startach reprezentował barwy zespołu Portman Racing, gdzie o dziwo szło mu całkiem nieźle. Punktowanych było dziesięć miejsc, a Alex Yoong w siedmiu przypadkach kończył w punktach. Jego najlepszym rezultatem były dwukrotne szóste lokaty na torze Silverstone. Ominął rundy w Pembrey i Donington, lecz powrócił na trzy ostatnie starty. Tym razem w barwach Alan Docking Racing. W Thruxton zdobył dwa punkty, zaś w Belgii na słynnym torze Spa-Francorchamps wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie. Całą kampanię zakończył na dosyć solidnej trzynastej lokacie, jednak to było za mało, aby myśleć poważnie o Formule 1.
Rok później miał spore problemy, gdyż jego sponsorzy odeszli, a jego ojciec był zmuszony wziąć pożyczkę, aby syn mógł kontynuować starty. Powrócił do wyścigów w trzeciej rundzie sezonu 1999 i od razu zajął niezłe szóste miejsce. Niedługo potem na torze Brands Hatch po raz pierwszy stanął na podium, a dokładniej na drugim jego stopniu. Po czterech dobrych występach odpuścił Formułę 3 i dołączył do włoskiej Formuły 3000. W pięciu wyścigach w barwach Monaco Motorsport raz stanął na podium i regularnie kończył z punktami. W połowie kampanii spróbował swoich sił w międzynarodowej Formule 3000, jednak w trzech z pięciu prób nie kwalifikował się do wyścigów. Pech go nie omijał nawet w dwóch przypadkach, w których przez kwalifikacje przebrnął. Ponadto na torze Spa miał poważny wypadek w sekwencji Eau Rouge-Raidillon. Przy prędkości około 260 km/h uderzył w ścianę i podobno był nieprzytomny przez 20 minut. Szczęśliwie okazało się, że nie grozi mu nic poważnego.
Alex Yoong w Formule Nippon i zaskakujący awans do Formuły 1
Na początku nowego tysiąclecia Alex Yoong powrócił do rodzimej Azji i dołączył do Formuły Nippon. Seria ta słynęła z kształcenia przyszłych kierowców Formuły 1, cztery lata wcześniej jej mistrzem został Ralf Schumacher, który rok później zasilił szeregi Jordana. Debiut w nowej serii lekko mówiąc nie należał do udanych, gdyż w pierwszych kwalifikacjach rozwalił swój bolid i ostatecznie nie wziął udziału w wyścigu. Później nie było lepiej, w dwóch następnych startach nie kończył rywalizacji, a raz doprowadził do sporego karambolu. Dopiero podczas czwartej rundy na torze Fuji dojechał do mety, jednak była to odległa dziewiąta pozycja. Późniejsze wyścigi pokazały, że Yoong nie należy do topowych kierowców tej serii. Ani razu nie ukończył w punktach, a ponadto często powodował kolizje. To przełożyło się na odległą osiemnastą pozycję w klasyfikacji końcowej.
Mimo to nasz bohater nie poddawał się i ponownie spróbował swoich sił rok później. To również mu nie wyszło, co prawda poprawił swoje najlepsze osiągnięcie, gdyż dojechał dwa razy siódmy, lecz to nadal nie było to czego po nim oczekiwano. W tym momencie warto się zastanowić, jaki powinien być kolejny krok zgodny z logiką? W przypadku Yoonga było to… dołączenie do Formuły 1. Lipiec 2001 roku, Alex Yoong otrzymał propozycję przetestowania bolidu królowej sportów motorowych od Minardi. Wówczas zespół borykał się ze sporymi problemami finansowymi, a Malezyjczyk mógł zapewnić im dalszy byt. Podczas testów na torze Mugello poszło mu, jak sam uważa, całkiem nieźle. Później doszedł do porozumienia z malezyjskim rządem, który zapewnił mu sponsora. Ten sponsor, czyli Magnum Corporation miało podobno zapewnić Minardi około pięciu milionów dolarów. Tak zatem przy braku wybitnych rezultatów i wsparciu rządu Alex dołączył do Formuły 1.
Tarso Marques: Minardi (1996-1997, 2001). Marques was replaced after the 2001 Belgian GP for 'pay driver’ Alex Yoong. pic.twitter.com/oePiHOMpUD
— Forgotten F1 (@ForgottenF1) April 26, 2015
Promocja rodzimego kraju
Alex Yoong został pierwszym kierowcą z Malezji, który dotarł do królowej sportów motorowych. To jak się później okaże nie przyniesie wielu korzyści. Zacznijmy jednak od początku. Alex zadebiutował podczas GP Włoch i zastąpił przy tym Brazylijczyka, Tarso Marquesa. Pierwszy start okazał się twardym starciem z rzeczywistością, gdyż już w kwalifikacjach bolid odmówił posłuszeństwa i musiał dzielić z Alonso zapasowy pojazd. Samego wyścigu nie ukończył. Kolejny wyścig, tym razem w Stanach Zjednoczonych, Yoong znów startuje ostatni i ponownie nie kończy rywalizacji. Dopiero w ostatniej rundzie kampanii na znanym mu torze Suzuka dojeżdża do mety na szesnastej lokacie. Nie trzeba tu wspominać, że był ostatnim, który tego dokonał, a przy tym został trzy razy zdublowany. W tym miejscu trzeba go jednak obronić za to, że nie miał zbytnio czasu na przygotowanie się do nowych warunków. Prawdziwym sprawdzianem miał być kolejny sezon, na który został ogłoszony jako etatowy kierowca zespołu Minardi.
U jego boku debiutował Australijczyk, Mark Webber, który rok wcześniej został wicemistrzem Formuły 3000. Pierwszy wyścig odbył się w Australii i tam Yoong odniósł swoje najlepsze osiągnięcie w karierze. Zajął siódme miejsce, lecz warto przypomnieć, że w tamtych czasach punkty zdobywało sześciu kierowców. Ponadto był ostatnim, który dojechał do mety. Jego zespołowy partner skończył za to piąty i zdobył pierwsze, i jak się potem okazało jedyne punkty dla Minardi. Kolejne starty były przeciętne, gdyż w dziesięciu próbach kończył rywalizację zaledwie trzy razy. Oprócz tego w trzech przypadkach nie kwalifikował się do wyścigów z powodu przekroczenia bariery 107%. Po nie przebrnięciu kwalifikacji w Niemczech zespół postanowił zamienić Yoonga na Anthonego Davidsona. Na trzy ostatnie rundy sezonu Alex powrócił, lecz znów nie pokazał niczego szczególnego.
@MS_Pictures Alex Yoong in the Minardi, Austria 2002 pic.twitter.com/Dqc3H5kMhg
— CATERHAM F1 RESTORATION (@KevTs) June 12, 2014
Alex Yoong po odejściu z Formuły 1
Pewnym było, że Yoong nie pozostanie w królowej sportów motorowych, dlatego zaczął szukać dla siebie miejsca. Z początku szło to trudno, gdyż brał udział w takich seriach jak Champ Car, V8 Supercar lub A1GP. Dopiero w tej trzeciej pozostał na dłużej niż rok. Reprezentował tam zespół Malezji, a jego zespołowym partnerem został Fairuz Fauzy. W wielu wywiadach po latach Alex przyznaje, że był to jeden z najlepszych okresów w jego karierze. Bardzo dobrze wspomina tamte czasy. Sezon 2005-2006 był najlepszym w wykonaniu Malezyjczyków. Zajęli piąte miejsce, a ponadto trzy razy stawali na podium z czego raz wygrali. Rok później punktowali nieco rzadziej, lecz dorzucili do dorobku trzy kolejne wiktorie. Po kiepskiej kampanii 2007-2008 Yoong spróbował jeszcze sił w trzech wyścigach serii GP2 Asia, lecz i tam nie poszło mu dobrze.
Zrobił sobie krótką przerwę od ścigania. Powrócił do stałych startów w 2012 roku, kiedy to dołączył do Audi R8 LMS Cup. Okazało się, że trafił w dziesiątkę i tam odnalazł swoją niszę. Poszło mu wyśmienicie. Przez sześć lat startów trzy razy zdobywał mistrzowskie tytuły, raz był wicemistrzem i raz kończył trzeci. Ponadto na swoim koncie ma dwadzieścia trzy zwycięstwa. Dziś już nie bierze udziału w wyścigach, jedynie skupił się na e-sporcie oraz pomaga w karierze swojego syna, Alistera. On w zeszłym sezonie był kierowcą azjatyckiej Formuły 3.
Audi R8 LMS Cup: Alex Yoong clinches third consecutive title
READ: https://t.co/aG8hfsrY6N pic.twitter.com/rk7eYYLY1w
— StadiumMY 🇲🇾 (@StadiumMY) November 8, 2016
Podsumowanie
W przypadku Alexa Yoonga mogę znaleźć jedno porównanie do naszego Roberta Kubicy. Obaj kierowcy pochodzą z krajów, które miały po jednym reprezentancie w Formule 1. Ponadto Yoong wypowiadał się po latach, że jego międzynarodowe starty miały na celu wypromowanie sportów motorowych w Malezji. To niestety nie udało się, a zamiast tego tory zaczęły być zamykane. Na lokalnym podwórku od lat wygrywają jedni i ci sami kierowcy, o których Alex mówił, że pamięta ich jeszcze z lat 90. Motorsport jest tam niszą, brakuje miejsc do treningów i kształcenia kierowców (mimo obiektu Sepang International), dlatego nasz bohater bardzo nad tym ubolewa, że jego występy nie przyniosły oczekiwanych skutków.
Jeśli chodzi o osiągnięcia to nie były one wybitne i nie oszukujmy się, ale dostał się do Formuły 1 głównie dzięki pieniądzom. Tam również nie pokazał niczego szczególnego, lecz pozostanie na kartach historii, jako pierwszy Malezyjczyk w królowej sportów motorowych. Osobiście mam nadzieję, że coraz więcej azjatyckich kierowców spoza Japonii będzie próbowało dołączyć do tego elitarnego grona. Po erze Yoonga brali tam udział jeszcze m.in. Karthikeyan, Chandhok, czy Albon. W przypadku Albona trzeba pamiętać, że jedynie ściga się pod tajską flagą, a sam wychował się w Wielkiej Brytanii. Alex Yoong mimo braku sukcesów pokazał osobom spoza Japonii, że dołączenie do rywalizacji z najlepszymi kierowcami świata jest możliwe.