Heikki Kovalainen w młodości
Kovalainen urodził się 19 października 1981 roku w niewielkiej miejscowości Suomussalmi w Finlandii. Swoją karierę ze sportami motorowymi zaczął tam, gdzie każdy, czyli w kartingu w latach 1991-2000. W ciągu tych dziesięciu lat został dwukrotnie wicemistrzem fińskiej Formuły A oraz mistrzem serii nordyckiej. Dodatkowo zajął trzecie miejsce w światowej Formule Super A. W 2001 roku Heikki został dostrzeżony przez zespół Fortec i tym samym dołączył do brytyjskiej Formuły Renault.
Warto wspomnieć, że rok przed przybyciem Fina do w/w serii, mistrzem został inny Fin, znany większości Kimi Raikkonen. Ten po zdobyciu tytułu mistrzowskiego dołączył do zespołu Saubera w Formule 1 i w ten sposób zaczęła się jego historia z najwyższą serią wyścigową. Wróćmy do naszego bohatera. W swoim pierwszym sezonie dwa razy startował z pole position, tyle samo razy wygrywał wyścig oraz pięciokrotnie stał na podium. Całą rywalizację zakończył na czwartej pozycji, a za ten wynik otrzymał nagrodę debiutanta roku.
Formuła 3 i World Series by Nissan
Rok później, Kovalainen ponownie dostał ofertę od zespołu Fortec, tym razem w brytyjskiej Formule 3. Dodatkowo został kierowcą rozwojowym Renault w programie szkolenia młodych kierowców. Tam z początku nie szło mu najlepiej, zajmował miejsca w punktowanej dziesiątce i dwa razy stał na podium. Dopiero pod koniec sezonu, a dokładniej podczas 9. weekendu wyścigowego na torze Rockingham zajął dwa razy drugie miejsce. Od tamtej pory nie kończył wyścigu niżej, niż na czwartej pozycji. Wygrał przy tym 5 wyścigów, co dało mu trzecie miejsce na zakończenie sezonu. Ponownie został najlepszym debiutantem roku.
W latach 2003-2004, Heikki Kovalainen rywalizował w World Series by Nissan, początkowo u boku Francka Montagnego, potem Adriana Vallesa. Pierwszy sezon zakończył na drugiej pozycji, ze sporą stratą do zespołowego partnera (który swoją drogą zdobył wtedy drugi tytuł). Rok później nie pozostawił już złudzeń i z przewagą 28 punktów nad Tiago Monteiro został mistrzem tej serii.
@UnusualF1 Heikki Kovalainen, Renault, 2003. pic.twitter.com/3Tel93GHvB
— Egor (@gorlovegor) August 14, 2016
Coraz bliżej wielkiego świata
W grudniu 2003 roku, Heikki wraz z Franckiem Montagnym oraz Jose Maria Lopezem otrzymali możliwość przetestowania bolidu Formuły 1 na torze Catalunya pod Barceloną. Niedługo po tym, Fin został ogłoszony drugim kierowcą testowym zespołu Renault. 2005 rok był jednym z najważniejszych sprawdzianów dla młodego kierowcy. Dołączył do nowoutworzonej serii GP2. Kovalainen rywalizował w bolidzie zespołu Arden u boku Nicolasa Lapierre’a.
Sezon zaczął znakomicie, od zwycięstwa i trzeciego miejsca na torze Imola. Dołożył do tego zwycięstwa we Francji i Turcji oraz kilka miejsc na podium. Jego gwiazdę przyćmiła inna pojawiająca się postać, obiecujący Niemiec, Nico Rosberg. Przez długi czas to Fin prowadził w klasyfikacji, jednak bardzo chaotyczny weekend na torze Spa wszystko przekreślił. Wtedy Heikki nie zdobył punktów w żadnym z dwóch wyścigów, Nico był trzeci i piąty. To spowodowało spadek na drugą pozycję. Przed ostatnim weekendem strata do lidera wynosiła zaledwie 3 punkty. Ale to Rosberg pokazał klasę, zdobywając pole position, zwyciężając wyścig główny z najszybszym okrążeniem oraz zwyciężając sprint. Mimo wszystko Fin pokazał się z bardzo dobrej strony i został wicemistrzem serii, ze stratą 15 punktów.
Tester Renault i Race of Champions
Cały 2006 rok Kovalainen spędził jako główny kierowca testowy oraz trzeci kierowca zespołu Renault w Formule 1. Wziął udział w dziesięciu sesjach testowych, a ostatecznie przejechał około 18000 km. Warty wspomnienia jest udział Heikkiego w prestiżowym wydarzeniu Race of Champions. W swoim debiucie w 2004 roku, Fin został Mistrzem Mistrzów. Pokonał przy tym takie gwiazdy jak Felipe Massa, Jean Alesi, Sebastien Loeb, David Coulthard, Colin McRae, Mattias Ekstrom oraz co chyba najważniejsze, Michael Schumacher. W kolejnym starcie rok później, przegrał w półfinale z Tomem Kristensenem, zaś w następnej próbie zwyciężył wraz z Marcusem Gronholmem w Pucharze Narodów. Indywidualnie ponownie przegrał w półfinale, tym razem ze znakomitym kierowcą znanym z serii DTM oraz Rallycross, Mattiasem Ekstromem, o zaledwie 0,0002 sekundy!
Heading into the weekend like 🇫🇮 @H_Kovalainen headed up to the podium (12 times!) for us in #GP2 back in 2005… 🏆🍾#ArdenMotorsport | #GP2 pic.twitter.com/MfPYHOVylV
— Arden Motorsport (@ArdenMotorsport) March 20, 2020
Kovalainen i jego debiut w Formule 1
Pod koniec 2005 roku McLaren ogłosił, że kierowcą zespołu na sezon 2007 zostanie dotychczasowy kierowca Renault, Fernando Alonso. Kandydatów na jego miejsce było wielu, jednak logiczny był wybór Heikkiego Kovalainena, który dotychczas pełnił rolę kierowcy testowego. Tak też się stało, we wrześniu 2006 roku ogłoszono Fina jako kierowcę etatowego, u boku Giancarlo Fisichelli.
Pierwszy wyścig sezonu odbył się oczywiście na torze Melbourne w Australii. Kovalainen startował do wyścigu z trzynastego pola. Początkowo nie szło mu źle, awansował nawet na jedenaste miejsce, jednak po drugim postoju Heikki zaczął popełniać mnóstwo błędów. W tym zaliczył obrót w szykanie Jones, co kosztowało go stratę pozycji, na rzecz Felipe Massy. Do mety dojechał na dziesiątej pozycji, a wściekły szef zespołu, Flavio Briatore ostro skrytykował debiutanta.
Później szczęśliwie było nieco lepiej, w następnym wyścigu w Malezji, Heikki zdobył swój pierwszy punkt. Do wyścigu we Francji plasował się średnio na ósmym miejscu. Po nieudanym wyścigu na torze Magny-Cours, Kovalainen regularnie zdobywał punkty. Ponadto, w Grand Prix Japonii, które odbyło się na torze Fuji, Fin po raz pierwszy stanął na podium. Wówczas zajął drugie miejsce, przegrywając jedynie z innym znakomitym debiutantem, Lewisem Hamiltonem. Ostatecznie, sezon zakończył na bardzo dobrej siódmej pozycji, przed swoim zespołowym partnerem. Po ujawnieniu afery szpiegowskiej, zdyskwalifikowany został zespół McLarena. Dzięki temu Renault finalnie zajęło trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Heikki Kovalainen – Renault – Monte Carlo, Monaco Grand Prix – 2007 ~ @H_Kovalainen pic.twitter.com/fDkaTcMXbS
— Classic Formula 1 (@ClassicFormula1) April 7, 2015
Heikki u boku podrażnionego lwa
Przed rozpoczęciem sezonu 2008, przyszłość Fina była bardzo niepewna. Ostatecznie, 14 grudnia 2007 roku, Heikki Kovalainen podpisał kontrakt z brytyjskim zespołem. Jego partnerem zespołowym, był wicemistrz z poprzedniej kampanii, Lewis Hamilton. Ten chciał za wszelką cenę udowodnić, że zasługuje na mistrzostwo. Zespół miał ogromne ambicje, najważniejsza była chęć zdobycia tytułu wśród konstruktorów. Heikki zaczął sezon od piątej pozycji w Australii oraz podium w Malezji. Później było znacznie gorzej, niektórzy zaczynali narzekać na Fina, który miał trudności z punktowaniem.
Zastrzyk punktów przybył od Francji. Tam Kovalainen był czwarty i wydawało się, że będzie regularnie punktował. Na torze Hungaroring zdobył swoje pierwsze i jak się okazało, jedyne zwycięstwo w Formule 1. Oprócz tego zajął jeszcze drugą pozycje w wygranym przez Sebastiana Vettela wyścigu we Włoszech. Później znowu się zaciął i zapunktował dopiero podczas ostatniej rundy w Brazylii. Sezon zakończył ponownie na siódmym miejscu, jednak tym razem miał znacznie lepszą maszynę, niż rok wcześniej. Fakt ten potwierdza mistrzostwo zdobyte przez Hamiltona. Heikki Kovalainen przegrał z kierowcami Ferrari, BMW Sauber oraz z Fernando Alonso, który powrócił do Renault. Ze sporych ambicji pozostało spore rozczarowanie.
#F1FastFact – Finnish ace @H_Kovalainen eased to the only win of his #F1 career at the #HungarianGP in 2008 pic.twitter.com/Eu6zB3HoyY
— Formula 1 (@F1) July 22, 2015
Fatalny sezon
Rok 2009 przyniósł mnóstwo zmian w konstrukcji bolidów. Wprowadzono ruchome przednie płaty skrzydeł, ograniczono liczbę obrotów silnika itp. Odbiło się to znacznym pogorszeniem przyczepności. Najbardziej odczuły to zespoły McLarena oraz Ferrari, które miały spore kłopoty ze zdobywaniem wysokich pozycji. Nie dość powiedzieć, że Hamilton i Kovalainen przez pierwsze dwa wyścigi nie wchodzili do Q3. W wyścigu w Australii, Kovalainen wycofał się po kolizji z Webberem w pierwszym zakręcie.
Tydzień później, w Malezji znowu nie dojechał do mety, po walce o pozycję z Hamiltonem i Massą. W Chinach miał mały przebłysk i dojechał na piątej pozycji, lecz później ciążyła nad nim klątwa. Kolejne punkty zdobył dopiero w dziewiątej rundzie sezonu, w Niemczech. Szczęśliwie zaczął wtedy serię punktowania, która trwała przez 6 wyścigów. Całą rywalizację zakończył na słabiutkiej dwunastej pozycji. Cierpliwość zespołu się skończyła, kontrakt na sezon 2010 z McLarenem podpisał świeżo upieczony mistrz świata, Jenson Button.
Heikki Kovalainen drove his final McLaren race to P11. He moved to Tony Fernandes’ Lotus Racing for 2010. McLaren grabbed P3 in the WCC w/71 points (2009 Abu Dhabi) #F1 pic.twitter.com/fVFhSkAqVP
— F1 in the 2000s (@CrystalRacing) November 1, 2018
Kovalainen w Lotusie
Z pomocą Finowi przyszedł Tony Fernandes, który podpisał kontrakt z Finem w nowoutworzonym zespole Lotusa. Jego zespołowym partnerem był doświadczony Włoch, Jarno Trulli. Zespół zadebiutował podczas GP Bahrajnu na wydłużonej pętli toru Sakhir. Nikt raczej się nie spodziewał fajerwerków i tak też nie było. Bolid Lotusa nie należał do najlepszych, ich głównymi konkurentami były inne nowe zespoły, HRT oraz Virgin.
Najwyższą pozycją, na jakiej Kovalainen zakończył wyścig, była dwunasta w Japonii, gdzie został zdublowany przez lidera. Warta odnotowania jest jego sytuacja z GP Europy na torze Valencia. Podczas dziewiątego okrążenia, do Heikkiego zbliżał się Mark Webber, który uderzył w tył bolidu Fina i wystrzelił jak z procy w górę. Cały sezon zakończył na dwudziestym miejscu bez punktów, jednak na plus jest to, że był najlepszy spośród kierowców w nowych zespołach.
The #SingaporeGP is one of the toughest and hottest for drivers
But things got way too hot for Heikki Kovalainen in 2010! 🔥 pic.twitter.com/UjAn5l9FOT
— Formula 1 (@F1) September 14, 2018
W kolejnym sezonie, Kovalainen pozostał w Lotusie. Rywalizację zaczął od wycofania się w Australii, z powodu wycieku płynów. Później dojeżdżał średnio na 16. miejscu, bez sukcesów. Najwyżej sklasyfikowany został na trzynastym miejscu, na torze Monza. Ponownie sezon bez punktów dla zespołu Lotusa, który znów okazał się lepszy od HRT i Virgin Racing. Dla Fina pocieszeniem mógł być fakt, że na 19 wyścigów aż 17 razy pokonał zespołowego partnera.
.@H_Kovalainen, Lotus T128, Spain, 2011.
Heikki did great qualifying 15th, but would retire from the race. #F1 pic.twitter.com/D5dgQPOfEW
— The Motorsport Nut (@Motorsport_Nut) June 2, 2016
Krótka przygoda w Caterhamie i Lotusie
Rok 2012 to zmiana w zespole, nazwę zmieniono na Caterham F1, a nowym zespołowym partnerem Heikkiego Kovalainena został Vitaly Petrov. O dziwo, bolid okazał się stabilniejszy niż dotąd, Fin nie dojechał do mety jedynie w Australii. Niestety stało się to kosztem tempa, Kovalainen skończył sezon za oboma kierowcami Marussii. Jego kolega z zespołu był bardzo blisko punktów, w Brazylii zajął jedenaste miejsce. Ten rezultat znów zapewnił Caterhamowi dziesiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Po sezonie okazało się, że Kovalainen i Petrov zostali oddelegowani z Caterhama, na rzecz młodszych kierowców. Giedo van der Garde i Charles Pic zajęli ich miejsca. Heikki miał jednak to szczęście, że miał dobre relacje z Tonym Fernandesem, który zapewnił mu posadę kierowcy testowego zespołu. Fin wziął udział w piątkowych sesjach w Bahrajnie oraz w Hiszpanii. Pod koniec roku, Kimi Raikkonen musiał odbyć operację kręgosłupa. Jego miejsce w zespole Lotus, na dwie ostatnie rundy sezonu zajął Kovalainen. W Stanach Zjednoczonych wydawało się, że jest nieźle, do momentu problemów z dociskiem, przez które wyścig skończył na 14. miejscu. W Brazylii nie było lepiej, słabo wystartował i znów skończył czternasty.
Heikki Kovalainen, Lotus-Renault E21, 2013 USA (Circuit of the Americas) #F1 pic.twitter.com/XYC4N7ZnXI
— F1 in the 2000s (@CrystalRacing) September 6, 2018
Kovalainen po Formule 1
Po sezonie 2013, Heikki pozostał bez miejsca na kolejną kampanię. Podobno miał zostać kierowcą testowym Mercedesa, rolę tę jednak przejął Pascal Wehrlein. Kovalainen zdołał przetestować samochód BMW serii DTM, który wywarł na nim spore wrażenie. Ostatecznie, w 2015 roku Fin dołączył do japońskiej serii samochodowej, Super GT. Za kierownicą Lexusa RC F jeździł przez 5 sezonów. W swoim pierwszym starcie, u boku Kohei Hirate, zajęli piąte miejsce. Pierwsza połowa sezonu była niezła, później jednak doszły słabsze rezultaty na torach Suzuka i Autopolis oraz wycofanie w Sugo. Rywalizację zakończyli na trzynastym miejscu.
Kolejny rok okazał się znacznie lepszy, tym razem od początku do końca Heikki z zespołowym kolegą zdobywali punkty. Dodatkowo trzy razy dojechali na drugim miejscu, a zwycięstwo podczas ostatniego wyścigu sezonu zapewnił im mistrzostwo serii. Następne sezony nie były już tak udane, Kovalainen zajmował kolejno ósme, dziewiąte i piąte miejsce. Co prawda udało mu się kilka razy stanąć na najwyższym stopniu podium, jednak w przeciągu całej kampanii zdało się to na niewiele.
W 2020 roku zespół SARD postanowił zmienić samochód Lexusa na Toyotę GR Supra GT500. Kovalainen dołączył do stawki od trzeciego wyścigu sezonu. Wraz z Yuichim Nakayamą zwyciężył w piątej rundzie, na torze Fuji. Ostatecznie zajął jedenastą pozycje na zakończenie rywalizacji, z dorobkiem 31 punktów.
Podsumowanie
Kovalainen miał niezły początek kariery, wysokie pozycje na niższych szczeblach zapewniły mu miejsce w Formule 1. W Renault również szło mu nadzwyczaj dobrze. W jego przypadku wydaje mi się, że problemem był zbyt szybki transfer do topowego zespołu, którym był McLaren. Zanim Fin zdołał się zapoznać z królową sportów motorowych, ten już w swoim drugim sezonie otrzymał, jak się później okazało bolid, który zapewnił mistrzostwo świata Hamiltonowi. Potem po totalnej katastrofie w 2009 pomógł mu Fernandes, który utworzył nowy zespół Lotusa. Ten jednak znacznie odbiegał od chwały nadanej tej marce w latach 70. i 80.
Niestety Fin nie dostał miejsca w stawce podczas ery hybrydowej. Ciekawe, jakby się odnalazł w bolidach po 2014 roku? Obecnie dobrze sobie radzi w japońskiej Super GT i raczej nie zanosi się na powrót do Formuły 1. Utalentowany jest zdecydowanie, lecz w mojej opinii za szybko wypłynął na głęboką wodę.