Zgodnie z tradycją także tegoroczny sezon IndyCar wieńczyła runda w stanie Kalifornia. Tym razem jednak kierowcy nie udali się na Sonomę, który wypadł z kalendarza, lecz na legendarny obiekt Laguna Seca. Tor zlokalizowany w Monterey dwadzieścia dwa razy gościł u siebie rundę CART. Josef Newgarden wiedział, że warto tu walczyć o tytuł.
Jego pętla mierzy 3602 m i ma 11 zakrętów. Jeden z nich – korkociąg – był świadkiem wielu niezapomnianych pojedynków, a wśród nich wyjątkowe miejsce w sercach kibiców zajmuje atak Alexa Zanardiego na Bryana Hertę z 1996 roku. Wróćmy jednak do teraźniejszości i przyjrzyjmy się przebiegowi rywalizacji w ostatniej rundzie sezonu 2019.
Wiadomości z padoku
Koniec sezonu to czas, w którym większość ekip myśli już o przyszłorocznych składach. Pewną niespodziankę sprawił w sobotni poranek zespół Andretti Autosport. Ekipa miała już skompletowany skład na przyszły sezon (Rossi, Hunter-Reay, Veach, Andretti), jednakże postanowiła wystawić dodatkowy samochód dla Coltona Herty w 2020 roku. Triumfator tegorocznego wyścigu na Circuit of the Americas podpisał z zespołem długoletnią umowę i tym samym pożegnał się z Harding Steinbrenner Racing.
Rahal Letterman Lanigan Racing ogłosił natomiast pozostanie w swojej ekipie Takumy Sato. Ogłoszenie tej decyzji nikogo za pewne nie dziwi, ponieważ Japończyk zaliczył w tym sezonie kilka mocnych występów – odnosząc dwa zwycięstwa, a dodatkowo cieszy się wsparciem Hondy dostarczającej ekipie silniki. Jego partnerem zespołowym będzie niezmiennie Grahal Rahal. Ekipa wciąż stara się zebrać fundusze na wystawienie w przyszłym sezonie trzeciego bolidu, choć jego kierowca wciąż pozostaje zagadką.
Przebieg kwalifikacji
W decydującej części czasówki najlepszy czas wykręcił Colton Herta, zdobywając swoje trzecie pole position w karierze. Amerykanin tym samym potwierdził, że Michael Andretti podjął właściwą decyzję przygotowując dla niego piąty samochód na przyszły rok. Tuż obok na starcie ustawił się Scott Dixon, który wciąż miał matematyczne szanse na tytuł, ale potrzebowałby do tego nie tylko rewelacyjnego występu, ale także pecha swoich rywali.
W drugiej linii znalazł się Alexander Rossi, który przed tym wyścigiem tracił do lidera klasyfikacji generalnej 42 punkty, a także przewodzący w punktacji Josef Newgarden. Czołową szóstkę uzupełnili James Hinchcliffe ze Schimdt Schmidt Peterson Motorsports oraz Simon Pagenaud zajmujący wtedy trzecią lokatę w punktacji z 43 pkt. straty do zespołowego kolegi z Penske, Josefa Newgardena.
Kolejną pozycje zajęli Will Power z ekipy Penske i Graham Rahal. W piątym rzędzie znaleźli się Ryan Hunter-Reay oraz nieco niespodziewanie Max Chilton reprezentujący nie najlepiej spisującą się w tym sezonie ekipę Carlina.
Pewną niespodzianką był brak Takumy Sato, Sebastiana Bourdaisa oraz Felixa Rosenqvista w czołowej dwunastce. W przypadku Szweda problemem nie był jednak brak tempa, a błąd popełniony na wyjściu z zakrętu numer 6. Zawodnik wyjechał szeroko na żwirowe pobocze, po czym stracił kontrolę nad bolidem i obrócił się zatrzymując maszynę w poprzek toru. Sędziowie nałożyli na zawodnika karę skreślenia dwóch najlepszych rezultatów za wywołanie żółtych flag, w wyniku czego kierowca rozpoczął wyścig z 14. pola.
Ostatni wyścig i zarazem finał sezonu 2019
Zawody zostały zdominowane przez Coltona Hertę. Amerykanin prowadził przez 82 z 90 okrążeń, lecz nie miał przed sobą łatwego zadania. W początkowej fazie wyścigu musiał pilnie przyglądać się poczynaniom Scotta Dixona, który cały czas był widoczny w lusterkach. Nowozelandczyk nie myślał jednak zbytnio o ataku, gdyż przez większość wyścigu za jego tylnym skrzydłem podążał Simon Pagenaud z Penske. Francuz cały czas liczył się w walce o mistrzostwo.
Lider klasyfikacji generalnej, Josef Newgarden, przez cały wyścig podążał w okolicach siódmej pozycji, dzięki czemu triumf Pagenauda mógł odebrać mu mistrzowską koronę. Francuz znalazł się w pewnym momencie przed Dixonem, Nowozelandczyk wkrótce jednak odzyskał drugą lokatę, a później Pagenaud został także wyprzedzony przez Rosenqvista. Pod koniec wyścigu Francuz wyprzedził Szweda i naciskał na Nowozelandczyka, lecz nie zdołał go wyprzedzić.
Herta był naciskany
Po ostatniej turze pit stopów na drugiej pozycji znalazł się Will Power. Australijczyk przez cały wyścig podążał pod koniec pierwszej piątki, lecz opóźniony o kilka okrążeń zjazd na ostatni pit stop pozwolił mu znaleźć się tuż za Coltonem Hertą. Power nie odpuszczał i zbliżył się znacznie do Amerykanina wyczekując okazji do ataku.
Herta jechał jednak bezbłędnie, a zaoszczędzony push-to-pash pozwalał mu skutecznie odpierać ataki rywala. Na trzy okrążenia przed metą Power popełnił drobny błąd i wtedy tegoroczny debiutant zyskał nieco dystansu i wytchnienia. Pod koniec wyścigu Australijczyk ponownie znalazł się tuż za nim, lecz nie znalazł miejsca do ataku. Colton Herta przekroczył linię mety z przewagą 0,5878 sekundy i odniósł swoje drugie zwycięstwo w sezonie i zarazem w karierze. Oznacza to, że połowę swoich triumfów odniósł na torze Laguna Seca. Podobnym osiągnięciem może pochwalić się jego ojciec, Bryan Herta – zwycięzca 4 rund IndyCar wygrywał na tym obiekcie w 1998 i 1999 roku.
Za plecami Herty toczyła się walka o dużo większą stawkę. Lider klasyfikacji generalnej, Josef Newgarden, podążał na siódmej pozycji, która nie dawała mu gwarancji mistrzowskiej korony. Jednakże, aby Simon Pagenaud lub Alexander Rossi znaleźli się przed nim w punktacji, potrzebowali zwycięstwa. Wyścig wygrał jednak Herta, Pagenaud był dopiero czwarty, a Rossi szósty. W takiej sytuacji ósme miejsce Newgardena wystarczyło, by to on wywalczył swój drugi tytuł w serii IndyCar.
28-latek urodzony w Nashville przez cały sezon prezentował mocną formę, wygrywając cztery wyścigi i siedmiokrotnie zajmując miejsce na podium. Decydująca była jednak równa jazda. Newgarden dwunastokrotnie zajmował miejsce w pierwszej piątce, a dzięki doskonałym strategom zespołu Penske był w stanie wykorzystać każdą nadarzającą się okazję.
A big toast for a big cup 🏆#FirestoneGP // @josefnewgarden pic.twitter.com/XlxthJNJbE
— NTT IndyCar Series (@IndyCar) September 22, 2019
Josef Newgarden mistrzem
W klasyfikacji generalnej Newgarden zdobył 641 punktów, o 25 więcej od swojego zespołowego kolegi, Simona Pagenaud. Trzeci ostatecznie skończył Alexander Rossi (spadł za drugiego kierowcę Penske), a czołową piątkę uzupełnili Scott Dixon i Will Power. Dla Josefa Newgardena tegoroczna wygrana kampania była drugą, wcześniej zdobywał mistrzostwo w 2017 roku.
Wyścig na Lagunie Sece miał zadebiutować także o tytule debiutanta roku. W tabeli przewodził Felix Rosenqvist, lecz rozpoczynał rywalizację dopiero z 14. pola. Jego główny rywal, Colton Herta wywalczył natomiast pole position i utrzymał na starcie swoją pozycję. Matematyczne szanse miał także Santino Ferruci. Amerykanin stracił je jednak w połowie dystansu wyścigu, gdy przestrzelił hamowanie do pierwszego zakrętu i staranował bolid Takumy Sato, uszkadzając zawieszenie w swoim pojeździe. Dla amerykańskiego zawodnika był to koniec wyścigu.
Rosenqvist przebijał się natomiast do przodu. Szwed potrzebował przynajmniej szóstej pozycji, by utrzymać się w punktacji przed Hertą. Pod koniec wyścigu znalazł się na piątej lokacie, choć tuż za nim czaił się Alexander Rossi. Amerykanin nie zdołał go jednak wyprzedzić. Pozwoliło to Rosenqvistowi zdobyć tytuł debiutanta roku i zająć szóste miejsce w „generalce”.
Congrats to @ColtonHerta & the @FollowHSRacing team on the @IndyCar WIN at @WeatherTechRcwy!🏆 It’s the second win of the year for the team!@Honda takes the 2019 IndyCar Manufacturers’ Championship!🏆 Thanks to all our drivers & teams for back-to-back titles! pic.twitter.com/LRADnifDGH
— Honda Racing / HPD (@HondaRacing_HPD) September 22, 2019
Inne tabele
W klasyfikacji dostawców silników, Honda pokonała Chevroleta zdobywając 1436 punktów (o 49 więcej). Pewien niedosyt dla Japończyków może stanowić jednak fakt, że zarówno w Indianapolis 500, jak i w klasyfikacji generalnej kierowców triumfował zawodnik w bolidzie z silnikiem Chevroleta.
Mimo zaciętej rywalizacji o tytuły, wyścig przebiegał dosyć spokojnie, a samochód bezpieczeństwa wyjeżdżał na tor tylko jeden raz. Neutralizację wywołał Conor Daly, który obrócił się w pierwszym zakręcie po kontakcie z Andrettim, a następnie wycofał się chcąc zjechać z linii wyścigowej i zawisnął na tarce.
I co dalej?
Niestety tegoroczny sezon IndyCar dobiegł już końca. Pozostanie nam zatem czekać na przyszłoroczne zmagania, które rozpoczną się dopiero 15 marca wyścigiem na ulicach St. Petersburga na Florydzie. Zobaczymy czy za rok Josef Newgarden obroni tytuł.