Connect with us

Czego szukasz?

IndyCar

Historia IndyCar – Akt IV – IRL: Jak formowała się obecna seria IndyCar?

Poprzednia część artykułu opisywała losy CART, które zakończyły się upadkiem serii w 2008 roku i połączeniem z IndyCar. Mimo swojej ogromnej popularności na początku lat 90. mistrzostwa te poległy w walce z konkurencyjną serią IRL.

Fot. racevideoindex.com / Indy 200 Mid-Ohio 2017
4 z 4Następna

W 2012 roku do użytku wprowadzono nowy bolid Dallarę IR-12. Po tragicznym wypadku Dana Wheldona została przemianowana na DW-12. Jej koszt wynosił 349 000 $ za nadwozie. Nowy pojazd miał być również bezpieczniejszy, a obudowane tylne koła miały zapobiegać podbijaniu bolidów podczas wypadków. Zmieniono także przepisy dotyczące silników. Od tego czasu bolidy napędzane się przez jednostki V6 o pojemności 2,2 litra wyposażone w twin-turbo. Rozwijają one moc 550 KM, która w przypadku użycia push-tu-pass wzrasta do 750 KM. Obroty ograniczone są do 12 000/min. Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi silników do rywalizacji powrócił Chevrolet. Swoich sił próbował również Lotus, lecz jego silniki były niekonkurencyjne i ekipa wycofała się wraz z końcem sezonu. Od 2011 roku oprogramowanie sterujące silnikiem dostarcza McLaren.

Fot. airfreshener.club / Wyścig w Saint Petersburgu w 2012 roku

W 2013 roku, podczas wyścigu w Houston poważny wypadek miał Dario Franchitti. Szkot po kontakcie z Takumą Sato, który wpadł wcześniej w poślizg, wzbił się w powietrze uderzając w siatkę zabezpieczającą tor. W wyniku wypadku kierowca doznał złamania kręgu, prawej kostki oraz wstrząsu mózgu. Lekarze stwierdzili, że kontynuowanie startów może spowodować u Franchittiego trwały paraliż. W związku z tym czterokrotny mistrz serii zadecydował o zakończeniu swojej kariery.

W 2013 r. zespoły zyskały możliwość projektowania własnych pakietów aerodynamicznych, w skład których wchodziło przednie oraz tylne skrzydło, pokrywa silnika oraz sekcje boczne. Swoje pakiety zaprojektował Chevrolet oraz Honda, udostępniając je wszystkim swoim klientom korzystającym z ich silników. Władze serii eksperymentowały tymczasem ze startem zatrzymanym na niektórych torach drogowych. Pomysł ten ostatecznie porzucono po wypadku podczas wyścigu na drogowej pętli Indianapolis w 2014 roku, kiedy to Sebastian Saavedra nie ruszył z miejsca, a dwaj inni kierowcy wjechali w tył jego bolidu. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało, mimo, że odłamki poleciały w stronę znajdujących się na pit wall ludzi.

Podczas 500-milowego wyścigu na torze w Pocono w 2015 r. zginął Justin Wilson. Brytyjczyk został uderzony w głowę przez fragment nosa z bolidu Sage’a Karama, który chwilę wcześniej stracił panowanie nad bolidem i uderzył w ścianę. Kierowcę przetransportowano do szpitala, gdzie zmarł następnego dnia. Tydzień później rozegrany został kończący sezon wyścig na torze Sonoma. Prowadzący w klasyfikacji generalnej Juan Pablo Montoya ukończył go na szóstym miejscu. Scott Dixon, który odniósł w nim zwycięstwo, zrównał się w klasyfikacji generalnej z Kolumbijczykiem, a dzięki jednemu zwycięstwu więcej od Montoyi, tytuł powędrował w ręce Nowozelandczyka. Dzięki temu Dixon po raz czwarty mógł świętować tytuł mistrza IndyCar.

Fot. tah-heetch.com / James Hinchcliffe na prowadzeniu wyścigu w Teksasie w 2016 roku

W 2018 roku wprowadzono nowy model, Dallarę IR-18. Konstrukcja miała przypominać bolidy CART z lat 90-tych. Pojazd pozbawiony był obudowy tylnych kół, która okazała się nieskuteczna. Ograniczono także liczbę elementów aerodynamicznych, które często odpadały w różnych incydentach i stwarzały zagrożenie na torze. Zrezygnowano również z własnych pakietów aerodynamicznych, co miało za zadanie zbliżyć do siebie stawkę oraz ograniczyć rosnące koszty. Mistrzem został, po raz piąty w swojej karierze Scott Dixon.

Tytuł debiutanta roku wywalczył natomiast Robert Wickens, który został zmuszony zakończyć przedwcześnie sezon po poważnym wypadku na torze Pocono. Kanadyjczyk podczas walki o pozycję zetknął się kołami z Ryanem-Hunterem Reayem, w wyniku czego bolid Amerykanina wpadł w poślizg. Wickens uderzył w jego samochód, po czym został podbity i wpadł w barierę, a następnie w siatkę otaczającą tor – wykonując kilku obrotów wokół własnej osi. W wyniku wypadku kierowca doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego, licznych złamań, a także stłuczenia płuc, w związku z czym przez kilka dni musiał być podłączony do respiratora. Kanadyjczyk obecnie przechodzi rehabilitację, starając się jak najszybciej powrócić do wyścigów – trzymamy kciuki!

W ten oto sposób doszliśmy do końca składającego się z 4 części artykułu opisującego historię IndyCar. W tym czasie poznaliśmy losy serii pod egidą AAA, USAC, CART, OWRS oraz IRL. Jednakże koniec artykułu nie oznacza końca. 10 marca rozpocznie się kolejny sezon, podczas którego kierowcy i zespoły przystąpią do rywalizacji, tworząc kolejny nowy rozdział dla amerykańskiej serii wyścigowej. Jeśli chodzi o wyścigi za Oceanem, to tematów jest całkiem sporo. Już niedługo opowiemy wam więcej m.in. o Daytonie czy związkach McLarena z Indy. 

Poprzednie części:
  1. Historia IndyCar – Akt I – AAA
  2. Historia IndyCar – Akt II – USAC
  3. Historia IndyCar – Akt III – CART

Podobał Ci się nasz artykuł? Polub nas na , aby nie przegapić kolejnych!

4 z 4Następna

5/5 (liczba głosów: 4)
Reklama