Najlepszy kierowca: Robin Frijns
Holender po raz kolejny pokazał, że jest w wyśmienitej formie. Frijns błyskawicznie ruszył z drugiego miejsca i już przed pierwszym zakrętem zameldował się przed Rene Rastem. Prowadzenia nie oddał do końca wyścigu, bezpiecznie utrzymując przewagę nad rywalami.
Mimo to, nie był to nudny wyścig dla Holendra. Frijns wykazał się kunsztem podczas aż trzech restartów. Kierowca Audi Sport ABT Sportsline bardzo rozważnie wznawiał rywalizację, nie pozwalając zbliżyć się do siebie Rastowi i Wittmanowi. Frijns zwlekał z przyspieszeniem niemalże do samej linii pomiaru czasu, aby nie dać cienia aerodynamicznego rywalom. Taka taktyka przy restartach okazała się aż nadto skuteczna.
Kolejnym świetnym występem i trzecią wygraną w sezonie, Robin Frijns na dobre włączył się do walki o mistrzostwo DTM. Do prowadzącego Nico Müllera traci już tylko 13 punktów. Holender wykorzystuje problemy kolegi z zespołu do maksimum, a jego ostatnie wyniki zapowiadają nam zaciętą walkę w końcówce sezonu.
Najlepszy zespół: Audi Sport ABT Sportsline
Nie jest już żadnym zaskoczeniem, że zespół Audi Sport ABT Sportsline nawet mimo problemów okazuje się najlepszy. Do swojego konta dopisują po dzisiaj 38 punktów, a tylko pech pozbawił ich większej zdobyczy punktowej. Gdyby nie obrót Müllera po kontakcie z Greenem i spadek na koniec stawki to wielce prawdopodobny był nawet dublet zespołu. Mimo to udało im się zminimalizować straty. Frijns wygrał wyścig, a Müller wykorzystał częste neutralizacje do wdrapania się na piąte miejsce.
Najlepszy producent: Audi
Tak jak przed tygodniem, Audi ponownie okazało się najlepsze na Nürburgringu. Choć tym razem BMW wskoczyło na podium za sprawą Marco Wittmanna to kierowcy Audi zdobyli w dzisiejszych zmaganiach aż 67 punktów, a koncern z Monachium zaledwie 40.
Największe zaskoczenie: Wyścig pod znakiem kolizji i neutralizacji
To był pracowity dzień dla służb porządkowych na torze Nürburgring. Wszystko zaczęło się od kłopotów Fabio Scherera w kwalifikacjach, który zatrzymał swój samochód pod koniec sesji. To wywołało czerwoną flagę i doliczenie czasu, aby kierowcy mogli wykonać jeszcze po jednym kółku pomiarowym.
W wyścigu doczekaliśmy się aż 3 neutralizacji. We wszystkie incydenty zamieszany był Loïc Duval. Zaczęło się od kontaktu Francuza z Timo Glockiem na drugim okrążeniu. Wyjeżdżając z ostatniego zakrętu, Duval zahaczył o samochód Niemca i urwał fragment zderzaka.
Następnie na 16. okrążeniu, Duval zblokował koła na dohamowaniu do zakrętu nr 5 i uderzył w ścianę. To doprowadziło do kolejnego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Francuzowi udało się jednak powrócić na tor i mimo dużych zniszczeń przodu kontynuował rywalizację.
Kolejna neutralizacja wiąże się z kolizją Duvala z Fabio Schererem i Lucasem Auerem. Duval i Scherer wzięli Auera w tzw. “kanapkę” na dojeździe do drugiego zakrętu. Najpierw doszło do kontaktu Szwajcara z Austriakiem. W wyniku tej kolizji, Scherer uderzył w lewe przednie koło Duvala. To doprowadziło do złamania zawieszenia w samochodzie Francuza. Chwilę potem z wyścigu wycofał się także Scherer, który wysiadając z samochodu potraktował drzwi swojego Audi z przysłowiowego “kopa”.
Największe rozczarowanie: Kolejny wyścig z problemami Nico Müllera
Podobnie jak przed tygodniem, Szwajcar ukończył rywalizację na 5. miejscu. Tym razem niemalże pewnego podium pozbawiło go uderzenie w tył przez Jamiego Greena na 5. okrążeniu. Müller obrócił się o 180 stopni i spadł na koniec stawki. Dalszy wyścig Szwajcara to systematyczne odrabianie strat do czołówki. Pomogły mu w tym dwie neutralizacje i wczesna zmiana opon.
Müllerowi udało się zminimalizować straty w wyścigu, ale dobra postawa kolegi z zespołu sprawia, że jego przewaga w klasyfikacji generalnej stopniała do 13 punktów. Kolejna taka wpadka może się skończyć utratą prowadzenia. To zapowiada nam szalenie interesującą końcówkę sezonu, tym bardziej, że Frijns prezentuje imponującą formę.
Chaotyczny wyścig i kara dla Roberta Kubicy
Sobotni występ Polaka zaczął się od 14. miejsca w kwalifikacjach. Potencjał był większy, ale Kubica stracił czas na wolnych zakrętach w pierwszym sektorze. Poprawa w kolejnych nie wystarczyła. Mimo odległego miejsca nie można mówić o tragedii, ponieważ Polak stracił do pierwszego Rene Rasta 0,6 sekundy.
Kubica wystartował bardzo dobrze. Już przed pierwszym zakrętem zyskał jedną pozycję. Niestety w drugim, Polak pogubił się w tłoku i spadł na 15. miejsce.
Kubica przez większość czasu nie był w stanie nawiązać walki z szybszymi kierowcami, lecz skutecznie wykorzystywał błędy innych. Niestety, szanse na walkę skończyły się ze względu na karę przejazdu przez aleję serwisową, którą zainkasował Polak.
Zawodnik Orlen ART GP nie popisał się w trakcie restartu po drugim wyjeździe samochodu bezpieczeństwa. Dojeżdżając do linii pomiaru czasu, Polak wychylił się z “korytarza” tworzonego przez kierowców, co jest złamaniem regulaminu w DTM. Kubica dostał “drive through” co i tak było najmniejszym wymiarem kary w tym przypadku.
Ostatecznie Kubica dojechał na 13. miejscu – ostatnim spośród kierowców, którzy przecięli linię mety. Mimo to, Robert wysiadł zadowolony z samochodu. Sprawował się on całkiem dobrze – jadąc daleko za resztą stawki po karze, Kubica kręcił czasy na poziomie czołówki. Szkoda tylko, że zespół po raz kolejny odstaje od innych pod względem czasu pit stopów. Postój wynoszący ponad 9 sekund ciągle odbiega od norm DTM.
Klasyfikacje generalne: Frijns dogania Mullera
Na czele tabeli ciągle znajduje się Nico Müller z 216 punktami na koncie. Dwa nieudane wyścigi sprawiły jednak, że przewaga Szwajcara nad drugim Robinem Frijnsem zmalała do zaledwie 13 punktów. Na trzecim miejscu w klasyfikacji kierowców plasuje się aktualny mistrz DTM – Rene Rast, mający 180 punktów.
W klasyfikacji zespołów, niezagrożenie prowadzi zespół Audi Sport ABT Sportsline, który ma już 186 punktów przewagi nad drugim Audi Sport Team Rosberg.
Wśród producentów przewaga Audi nad BMW wzrosła, aż do 426 punktów. Przy takiej różnicy, tak naprawdę już dzisiaj możemy przyznać koncernowi z Ingolstadt tytuł mistrzowski.
Co przed nami? Robin Frijns odrobi wszystkie straty?
Jutro, 19 września, po raz ostatni w tym sezonie kierowcy będą ścigać się na pętli Nürburgring. Start rywalizacji zaplanowano na godz. 13:30. Wcześniej, o godz. 10:45, obędą się kwalifikacje. Najciekawiej zapowiada się pojedynek Nico Müllera z Robinem Frijnsem, którzy wchodzą w decydującą fazę walki o mistrzostwo.