Bentley kończy fabryczny program po siedmiu latach zaangażowania w GT3
Continental GT3 ścigał się na torach całego świata od 2013 roku. Mimo zbudowania kilkudziesięciu egzemplarzy, program rozwijany przez dwie generacje przyniósł zaledwie kilka zwycięstw w seriach SRO. Najważniejsze z nich przyszło na początku bieżącego roku, kiedy Bentley po upokorzeniu z 2019 roku powrócił w świetnej formie i wygrał Bathurst 12 Hour. Oprócz tego Bentley zdobył jedno mistrzostwo – 2017 Blancpain Endurance Teams’ Cup.
Konsekwencją decyzji Bentleya jest zakończenie współpracy z jego fabrycznymi kierowcami. Całą szóstka – Jordan Pepper, Maxime Soulet, Jules Gounon, Oliver Jarvis, Seb Morris i Alex Buncombe pojadą jeszcze dla brytyjskiego producenta w zamykającym sezon IGTC Kyalami 9 Hours. Od początku 2021 roku zarządzający programem M-Sport będzie już tylko obsługiwał prywatne zespoły wystawiające własne Continentale GT3.
Szef Bentley Motorsport Paul Williams docenił rolę, jaką program GT3 spełnił w rozwoju jego firmy.
– GT3 przestało spełniać dla nas rolę wypełniającą naszą strategie rozwoju w motorsporcie i poza nim. W przemyśle motoryzacyjnym dzieje się sporo interesujących rzeczy, którym się przyglądamy i myślimy o zaangażowaniu się w nie w przyszłości. Naszą historię w GT3 będziemy wspominać z taką samą dumą, jak nasze zwycięstwa w latach 20. i 30. w Le Mans. To był niesamowity rozdział w historii Bentleya, ale każdy rozdział musi się kiedyś skończyć.
Na horyzoncie leży wiele możliwości dla Bentleya
Bentley całą nachodzącą dekadę zamierza spędzić na elektryfikacji swoich samochodów drogowych. W 2026 roku wszystkie samochody w gamie mają mieć napęd hybrydowy lub elektryczny, z przejściem na pełne EV zaplanowanym na rok 2030. Producent obecnie przygląda się możliwościom wykorzystania motorsportu do wsparcia tego procesu.
Pierwszym naturalnym kandydatem jest Formula E World Championship. Seria straciła w ostatnich dniach dwóch producentów – Audi i BMW, a niektóre źródła wspominają o możliwości zakończenia kolejnych programów. Bentley mógłby być częścią kawalerii dla całkowicie elektrycznej serii już niebawem rozpoczynającej pierwszy sezon z rangą mistrzostw świata. Dogodnym momentem debiutu dla Brytyjczyków mógłby być sezon 2022/23, kiedy do serii ma zawitać trzecia generacja generycznego single seatera.
Oprócz single-seaterów Bentley przygląda się prototypom. Ostatni raz mogliśmy oglądać prototypy Bentleya w 2003 roku. Ta dyscyplina motorsportu ma do zaoferowania trzy różne klasy – LMH, LMDh i nadchodząca nie wcześniej niż w 2024 roku klasa z napędem wodorowym. Williams przyznał, że LMDh nie jest szczególnie atrakcyjne dla Bentleya ze względu na marginalną wartość technologii EV. LMH i jego wodorowa przyszłość mogą być jednak kuszące. W projektowaniu nowej klasy bierze udział grupa producentów o nieznanym składzie. Jej debiut ACO zaplanowało wstępnie na 24h Le Mans 2024. Jedyny szczegół, jaki wyjawiło ACO, to fakt, że ta klasa ma być oparta w ogólnych założeniach o przepisy LMH.