Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Gasly odejdzie z rodziny Red Bulla? „Budzę zainteresowanie”

Nadchodzący sezon 2022 Formuły 1 jest wielką niewiadomą z wielu różnych względów. Nie wiemy na przykład, jaka przyszłość czeka lidera zespołu AlphaTauri. Pierre Gasly, o którym mowa, ma kontrakt wyłącznie do końca obecnego roku, a jak wiemy, Francuz jest jednym z najgorętszych towarów w stawce.

Pierre Gasly Red Bull Ring 2021
Fot. Scuderia AlphaTauri

Niespełniona gwiazda stawki F1

Nikt nie może nawet próbować zaprzeczyć temu, że Pierre Gasly wyciąga z bolidu AlphaTauri więcej niż się od niego oczekuje. Świadczą o tym, chociażby wygrane GP Włoch w 2020 roku i zajęcie trzeciego miejsca na torze w Baku kilka tygodni temu. Na papierze możliwości ekipy z Faenzy są dużo mniejsze, niż wskazują na to te rezultaty. Można więc stwierdzić, że Gasly marnuje w tym zespole swój ogromny potencjał, będąc przysłowiowym słowikiem w klatce. 

ZOBACZ TAKŻE
Gasly zmotywowany przez szefa. "Należy do grona najlepszych"

W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem wydaje się więc być przesunięcie go do topowego zespołu. Nie trzeba jednak sięgać daleko pamięcią, by przypomnieć sobie, że 25-latek był już w jednym z trzech najlepszych ekip w stawce. W 2019 roku w jego ręce trafił bolid Red Bulla, kiedy to Gasly zastąpił odchodzącego Daniela Ricciardo. Niestety Francuz przegrał z presją i ogromnymi oczekiwaniami, które nagle spadły na jego barki.

Wizja powrotu na szczyt

Dlatego właśnie szefostwo zespołu błyskawicznie się z nim pożegnało, oferując mu jedynie powrót na stare śmieci do AlphaTauri, które wtedy znaliśmy pod nazwą Toro Rosso. Od tej pory w karierze wciąż młodego kierowcy wydarzyło się jednak wszystko, co najlepsze. 25-latek odbudował się tak bardzo, że bez dwóch zdań stał się jednym z najlepszych kierowców w stawce. Dlatego właśnie temat umieszczenia go w lepszym zespole nagłaśnia się z każdym kolejnym weekendem wyścigowy. O swoją przyszłość Gasly został zapytany podczas konferencji przed GP Austrii.

To jest coś, o czym będziemy poważnie rozmawiać, zwłaszcza z Red Bullem i Helmutem [Marko – przyp. red]. W tej chwili nie wiem, jaka będzie wola Helmuta. W  sensie czy zdecyduje się przyjąć mnie do siebie z powrotem, czy może jednak zostanę w AlphaTauri – powiedział Gasly.

Powrót 25-latka do ekipy Czerwonych Byków wydaje się być bardzo mało prawdopodobny. Niestety, ale ciężko wyobrazić sobie, że konserwatywny dr Helmut Marko ponownie wprowadzi do zespołu kierowcę, który nie podołał jego oczekiwaniom zaledwie dwa lata wcześniej. Zwłaszcza, że on, jak i reszta osób dbających o dobro zespołu Red Bulla, jest na ten moment zachwycona Sergio Perezem. Meksykanin odnalazł się w ekipie Christiana Hornera i z ośmiu rozegranych dotychczas wyścigów, jeden z nich został wygrany właśnie przez niego.

Gasly znajdzie sobie nowy dom?

Dlatego właśnie Pierre nie powinien się oszukiwać i zacząć szukać ewentualnego szczęścia poza rodziną austriackiego zespołu. Oczywiście, wyłącznie wtedy jeśli nie zdecyduje się zostać tam, gdzie już jest. Taka możliwość oczywiście nie jest wykluczona. Zwłaszcza dlatego, że w pozostałych zespołach będzie ciasno, ponieważ większość kierowców ma kontrakty na przyszły rok. Każdą umowę można jednak zerwać, zwłaszcza gdy robi się to zawodnika klasy Pierre’a Gaslyego. O wizję jazdy w innych barwach również zapytano Francuza.

Budzę zainteresowanie. Oczywiście staram się zaprezentować jak najlepiej. Pokazuję swój potencjał, dając z siebie wszystko dla AlphaTauri. Myślę, że to, co osiągamy w tej chwili, jest wystarczająco dobre. Mam nadzieję, że w tym roku uzyskamy najlepszy wynik w klasyfikacji konstruktorów, odkąd zespół znalazł się w F1. To jest mój osobisty cel. Dopiero wtedy zobaczymy, jaka opcja jest najatrakcyjniejsza – dodał Francuz.

Kto mógłby być zainteresowany usługami Francuza?

Pomijając AlphaTauri oraz Red Bulla zostaje osiem zespołów, z których w przypadku transferu Gaslyego trzeba z miejsca skreślić pięć. Williamsa, Haas i Alfa Romeo niemal na pewno będą mieć wolne fotele na przyszły sezon, lecz wszystkie te ekipy byłyby na ten moment krokiem w tył. Natomiast Ferrari i Aston Martin nie przyjmą kierowcy urodzonego w Rouen, ponieważ ich składy wyglądają na nietykalne. Ponadto trudno wyobrazić sobie Francuza w którymś z tych zespołów, a już zwłaszcza w stajni z Maranello.

ZOBACZ TAKŻE
"Od Baku do Baku". Vettel w najgorszym okresie kariery | Podsumowanie

Zostają McLaren, Alpine oraz Mercedes. Ekipa Zaka Browna ma na ten moment spory problem. I to z osobą, która miała być ich kartą przetargową do walki o podia i zwycięstwa. Daniel Ricciardo, o którym mowa, zupełnie nie radzi sobie w rywalizacji z Lando Norrisem, prezentując się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Pierre Gasly mógłby stać się kandydatem na fotel, gdyby zespół z Woking pomyślał o przedwczesnej zmianie.

ZOBACZ TAKŻE
Ricciardo znów zawiódł w kwalifikacjach. "Nie wiem, co się stało"

Francuski przedstawiciel w F1, Alpine wygląda na szczelnie zabezpieczony w kwestii kierowców. Zwłaszcza, że ostatnio przedłużyli kontrakt z Estebanem Oconem. Niestety niespodziewanie kierowca obniżył swoje loty natychmiast po odłożeniu długopisu, użytego do złożenia podpisu pod umową wiążącą go z Alpine aż do 2024 roku. Być może jest to chwilowa słabość, ale podtrzymanie takiej podstawy może sprawić, że nie zasiądzie on za kierownicą, już nawet w przyszłym roku. A to dlatego, że zastąpiłby go inny, być może lepszy Francuz.

A może Mercedes? Gasly w pozycji pozwalającej na walkę o mistrzostwo świata

Mercedes jak zwykle wzbudza największe zainteresowanie, tym razem w kwestii transferów. W 2021 roku kończą się kontrakty obu kierowców aktualnych mistrzów świata. Można założyć, że Lewis Hamilton sam zdecyduje o swojej przyszłości i raczej pozostanie w zespole. Decyzję w sprawie Valtteriego Bottasa podejmie jednak Toto Wolff i wiele wskazuje na to, że podziękuje on Finowi za dalszą współpracę.

ZOBACZ TAKŻE
Williams straci Russella? "Czujemy, że Mercedes złoży mu ofertę"

Wydawać się może, że tym samym do jego zespołu wejdzie George Russell, który pół żartem, pół serio odkąd tylko pojawił się w F1, chowa koszulkę Mercedesa pod ciuchami, które musi nosić, reprezentując ekipę Williamsa. W spełnieniu marzeń może mu zaszkodzić Pierre Gasly, który również z wielką chęcią znalazłby się w Brackley. Wciąż pamiętamy jednak, że 25-latek już raz był w ekipie, która pozwalała na walkę o podia i zwycięstwa. Niestety nie zdobył wtedy ani tego, ani tego więc ciężko stwierdzić, jak byłoby teraz. Może więc najlepszym ruchem dla niego byłoby zostanie z AlphaTauri, w którym przekracza wszelkie oczekiwania i zachwyca wszystkie osoby śledzące świat Formuły 1.

4.5/5 (liczba głosów: 2)
+ posts

Student II roku International Business na Uniwersytecie Gdańskim. Fanatyk Formuły 1 od najmłodszych lat. Od 2019 roku uważnie śledzi serie juniorskie F2 i F3, a także rozwijającą się wciąż Formułę E. Redaktor portalu Clamor.pl ds. MMA oraz boksu.

Reklama