Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Latifi traktuje wyścig na Imoli jako swój domowy. Co łączy go z Włochami?

Nicholas Latifi wypowiedział się w nietypowy sposób o wyścigu na Imoli. Kanadyjczyk stwierdził, że „traktuje go, jak domowy wyścig”. Okazuje się jednak, że ma co do tego logiczny powód.

nicholas latifi williams racing
Fot. Williams Racing

Farbowany Włoch z Kanady

Nicholas Latifi, który w 2020 roku zastąpił Roberta Kubicę w zespole Williamsa, utrzymał swoją pozycję na sezon 2021. Kanadyjczyk wciąż szuka okazji do zdobycia pierwszych punktów w karierze kierowcy Formuły 1. Dokonania tego czynu był już naprawdę blisko w swoim pierwszym wyścigu, GP Austrii 2020, zajmując tam jedenastą pozycję. Od tej pory jednak, za każdym razem czegoś mu brakowało, aby osiągnąć założony sobie cel.

ZOBACZ TAKŻE
Ralf Schumacher ostro o Franku Williamsie. "Chciał nienawiści w zespole"

Pierwszy wyścig sezonu 2021 również nie dał 25-latkowi powodów do radości. Latifi z powodu awarii, nie ukończył zawodów w Bahrajnie, które niezależnie od tego poszłyby w jego przypadku w zapomnienie. Kanadyjczyk może się jednak odgryźć już w wyścigu na torze Imola. To dlatego, że posiada dodatkową motywację związaną z wyścigami na włoskiej ziemi. Latifi stwierdził bowiem, że traktuje je, jako swoje domowe. Brzmi to dziwnie, bowiem jego domowym wyścigiem powinna być runda o GP Kanady w Montrealu, która planowo ma odbyć się w czerwcu. Niestety wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że drugi rok z rzędu stawka F1 tam nie zawita. Kierowca Williamsa ma jednak argumenty na swój punkt widzenia.

W tym roku wybieramy się na dwa wyścigi F1 we Włoszech, pierwszy na Imoli już w ten weekend. Jako, że jestem w połowie Włochem ze strony rodziny mojej mamy, te zawody będą dla mnie czymś w rodzaju domowych. Podobnie jak ja, moja mama urodziła się w Montrealu, ale jej rodzice pochodzą z Włoch i stamtąd przenieśli się do Kanady. Dzięki temu w mojej rodzinie było wiele wpływów włoskich i pewnych wartości, które wszyscy przyjęliśmy. Między innymi dlatego wiem, że rodzina jest dla mnie najważniejsza. W dzieciństwie regularnie odwiedzałem Włochy na wakacjach, jeżdżąc  do dużych miast, jak i mniej znanych regionów. Mam świetne wspomnienia z tych wyjazdów – wyjawił kierowca Williamsa.

Nicholas Latifi od kuchni

25-latek mimo ogromnych starań, często nie jest w stanie wykorzystać skromnego, ale jednak istniejącego potencjału bolidu Williamsa. Zwłaszcza w kwestii tempa jednego okrążenia, bowiem w tej płaszczyźnie wyraźnie odstaje od George’a Russella. Nie oznacza to jednak, że Nicholas Latifi nie otrzymuje wsparcia kibiców. Zazwyczaj pojawiają się oni wraz z rezultatami, lecz przyjazna osobowość Kanadyjczyka sprawiła, że fani otaczają go już teraz.

ZOBACZ TAKŻE
Hamilton obraził się na Russella. Poszło o zeszłoroczne GP Sakhiru

Kibice doceniają go przede wszystkim za to, że otwarcie mówi o tym, jak bardzo lubi jeść rzeczy, których powinien unikać jako sportowiec. Szczególnie wyróżnia się tutaj uwielbienie Nutelli, którą Kanadyjczyk odmienia przez wszystkie przypadki. Między innymi tak nietypowy znak rozpoznawczy sprawił, że Twittera 25-latka regularnie odwiedzają dziesiątki tysięcy osób. Oprócz słynnego kremu czekoladowego Latifi bardzo lubi włoskie potrawy, które jak cały kraj są bliskie jego sercu.

Włosi mają jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze jedzenie na świecie. Niestety, bycie kierowcą Formuły 1 oznacza, że kiedy jadę do Włoch, muszę ograniczać spożycie makaronu i pizzy, ponieważ nie pasuje to do mojej diety! Jednak poza sezonem to inna historia. W przypadku makaronu lubię spaghetti ze świeżymi pomidorami. Nie da się tego odtworzyć, ze zwykłym sosem pomidorowym ani niczym z puszki! Jeśli chodzi o pizzę, jestem wielkim fanem klasycznej Margherity. Ewentualnie z dodaniem liści rukoli i pokrojonego w plasterki prosciutto, które staje się przyjemne i chrupiące w piekarniku. Na deser uwielbiam dobre tiramisu (oczywiście poza sezonem), ale często, gdy chodzę do kawiarni i piekarni, znajduję coś lepszego. Na przykład rogalik z Nutellą lub kulki z ciasta na bazie Nutelli. Być może właśnie tam zaczęła się moja obsesja z nią związana – zakończył Nicholas Latifi.

5/5 (liczba głosów: 2)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama