Francuz zamiast stawić się na moście wagowym, pojechał dalej i wykonał razem ze swoim zespołem próbny pit-stop. W jego trakcie podniesiono samochód, a także zmieniono wszystkie cztery koła, a więc naruszono regulamin. Zgodnie z nim karą za taki błąd jest start z alei serwisowej i nie inaczej będzie tym razem.
W przeszłości zdarzało się, że kierowcy nie zjeżdżali na ważenie w takiej sytuacji, ale zespół szybko rozpoznawał problem i wysyłał swojego zawodnika na obowiązkową procedurę. Tym razem jednak tak nie było, a fakt wykonania próbnego pit-stopu praktycznie zeruje szanse kierowcy na skuteczne odwołanie się od kary, choć zespół Red Bulla ma oczywiście takie prawo.
To kolejne wydarzenie, które z pewnością nie wpływa korzystnie na pozycję 23-letniego kierowcy w stajni z Milton Keynes. Od początku sezonu Francuz jest wyraźnie wolniejszy od partnera z zespołu, Maksa Verstappena, a dodatkowo regularnie zalicza wpadki na torze czy – jak w tym przypadku – poza nim.