Sebastian Vettel odejdzie po tym sezonie – informacja wyciekła w nocy
Informację w nocy zamieściły zarówno „Auto Motor und Sport„, jak i „Bild”. To pierwsze medium twierdziło, że oficjalne potwierdzenie tej informacji dostaniemy jeszcze we wtorek, co się potwierdziło. Niemiecka bulwarówka uważała natomiast, że stanie się to nieco później. Obie jednak nie pomyliły się co do meritum – Sebastian Vettel odchodzi bowiem ze Scuderii Ferrari.
Oficjalny komunikat Scuderii Ferrari
W oficjalnym komunikacie zaznaczono, że strony wspólnie postanowiły nie przedłużać aktualnego kontraktu.
– Jest to decyzja podjęta wspólnie przez nas i Sebastiana, którą obie strony uważają za najlepsze. Nie była to łatwa decyzja, biorąc pod uwagę wartość Sebastiana jako kierowcy i osoby. Nie było konkretnego powodu, który doprowadziłby do tej decyzji, oprócz powszechnego i polubownego przekonania, że nadszedł czas, aby nasze drogi się rozeszły – stwierdził Mattia Binotto, dyrektor zarządzający Gestione Sportiva i szef zespołu Scuderii Ferrari w F1.
– Sebastian jest już częścią historii Scuderii, a jego 14 wygranych wyścigów czyni go trzecim najbardziej utytułowanym kierowcą w zespole, a jednocześnie jest tym, który zdobył u nas najwięcej punktów. (…) W imieniu wszystkich w Ferrari chcę podziękować Sebastianowi za jego wielki profesjonalizm i ludzkie cechy, które wykazywał przez te pięć lat, podczas których spędziliśmy tak wiele wspaniałych chwil. Nie udało nam się jeszcze wspólnie zdobyć tytułu mistrzowskiego, który byłby dla niego piątym, ale wierzymy, że wciąż możemy wiele osiągnąć w niezwykłym sezonie 2020 – dodał.
Nigdy do końca nie spełnił pokładanych oczekiwań
Taki rozwój wydarzeń oznaczałby koniec 6-letniej przygody Niemca ze stajnią z Maranello. 4-krotny mistrz świata przyszedł do Scuderii Ferrari w glorii chwały jako 4-krotny mistrz świata w barwach Red Bulla.
Nigdy jednak nie spełnił do końca pokładanych w nim oczekiwań. Vettel wygrał 14 wyścigów w czerwonym kombinezonie, jednak zmarnował także wiele szans na wygranie wyścigów, a tym samym o mistrzostwo świata, zwłaszcza w 2017 i 2018 roku.
W ubiegłym roku nie najlepiej wypadł także na tle nowego kolegi z drużyny – Charlesa Leclerca. Niemiec przegrał z nim w klasyfikacji generalnej, a o rosnącej pozycji młodego Monakijczyka niech świadczy fakt, że włoski zespół przedłużył z nim kontrakt aż do 2024 roku.
Odejście Vettela oznacza oczywiście wolne miejsce w zespole spod znaku wierzgającego rumaka. Powiedzieć, że to jedno z najbardziej pożądanych miejsc pracy w F1, to nic nie powiedzieć.
Sebastian Vettel do Renault albo McLarena?
Coraz głośniej spekuluje się, że Sebastian Vettel po odejściu ze Scuderii Ferrari może związać się z Renault albo McLarenem. Zespoły te obawiają się utraty Daniela Ricciardo i Carlosa Sainza, którzy są łączeni z zajęciem miejsca 4-krotnego mistrza świata.
Włoski dziennikarz Leo Turrini powiedział wręcz, że Niemiec z całą pewnością ma oferty kontraktowe od tych dwóch zespołów.
Możliwe jest więc, że Niemiec pozostanie w padoku F1, tylko zmieni kombinezon. Sam po ostatnim nieudanym sezonie przyznawał, że absolutnie nie jest jeszcze wypalony i chce jeździć dalej. Jego powyższe słowa o zastanowieniu się co do przyszłości z pewnością wleją jednak sporo niepewności w serca fanów Vettela. Znając jednak inteligencję 32-letniego kierowcy, nie mamy wątpliwości, że podejmie najlepszą możliwą dla siebie decyzję.