Connect with us

Czego szukasz?

Biznes

40-procentowe ograniczenie produkcji w Toyocie. Oczywiście przez chipy

Toyota była jednym z najlepiej przygotowanych do trudnej sytuacji z chipami producentów, ale ostatecznie także nie uniknęła ograniczeń produkcyjnych.

oganiczenie produkcji w toyocie
Fot. Toyota

Przyszła kryska na Toyotę

Większość światowych producentów samochodów w ostatnich miesiącach miała problemy produkcyjne z powodu braku chipów, ale Toyota była dość dobrze przygotowana na podobne przerwy w dostawach dzięki doświadczeniu po katastrofie w Fukushimie. Jednak długotrwały kryzys w końcu dotknął także japońskiego giganta, który regularnie zajmuje pierwsze miejsce pod względem wielkości produkcji.

Według BBC, Toyota planuje do września zmniejszyć swoją światową produkcję nawet o 40 procent – z powodu braku chipów. Ograniczenia produkcyjne powinny w jakiś sposób dotyczyć większości zakładów na świecie, ale powinny być najbardziej widoczne w Ameryce Północnej i Japonii.

To nie będzie małe ograniczenie

W krainie wschodzącego słońca ograniczenie powinno objąć nawet 14 zakładów, które nie wyprodukują około 140 000 pojazdów. W USA powinno powstać około 80 000 mniej pojazdów. Ogólnie, według BBC, należy spodziewać się spadku produkcji z planowanych 900 000 pojazdów do około 540 000 pojazdów.

ZOBACZ TAKŻE
Crossover segmentu B - alternatywa dla auta miejskiego | 12 propozycji

Jednak według NY Times, producent samochodów spodziewa się spadku produkcji w Ameryce Północnej już w sierpniu, kiedy będzie mógł wyprodukować około 60 000 do 80 000 mniej pojazdów. Nie przewiduje się jednak, aby znaczące przerwy w produkcji w USA w jakikolwiek sposób zagrażały zatrudnieniu. Przynajmniej na tę chwilę.

Tak naprawdę jedyną starającą się funkcjonować normalnie fabryką pozostanie ta w San Antonio, która zajmuje się pick-upami. Tundra jest bowiem amerykańskim hitem, na którym firma bardzo dobrze zarabia. 

Po Covid-19 kryzys z chipami to kolejne mocne uderzenie w producentów

„W wyniku Covid-19 i nieoczekiwanych wydarzeń w naszym łańcuchu dostaw Toyota doświadcza dodatkowych niedociągnięć. Wpłyną one na produkcję w większości naszych fabryk w Ameryce Północnej” – cytuje producenta samochodów NY Times. „Chociaż sytuacja pozostaje złożona i stale się zmienia, nasze zespoły ds. produkcji i łańcucha dostaw starają się wymyślić środki zaradcze, które zmniejszą wpływ na produkcję”.

ZOBACZ TAKŻE
Z powodu braku części Skoda ma 40 000 niedokończonych samochodów

Wydaje się, że kluczowa w całym łańcuchu dostaw jest Malezja. W Polsce tak naprawdę nie mamy obecnie większych problemów z koronawirusem, ale w niektórych krajach jest zupełnie inaczej. Największa fabryka półprzewodników w Malezji jest zamknięta już od jakiegoś czasu, a ten okres z pewnością się przedłuży. Z trzech tysięcy pracowników dwudziestu zmarło już na Covid-19, a zakażonych jest o wiele, wiele więcej. 

W ostatnich miesiącach praktycznie wszyscy światowi producenci samochodów, w tym Ford, General Motors i Grupa Volkswagen, zgłaszali ograniczenia produkcyjne z powodu chipów. Niektóre marki rozwiązują problem modyfikując elektronikę pojazdową, a inne przechowując niewykończone samochody na gigantycznych parkingach.

Faktem jest, że ten kryzys znacząco wpłynie na finanse producentów. Toyota spodziewa się obecnie sprzedać 8,7 mln pojazdów w roku podatkowym 2021/22, podczas gdy w 2019 r. rejestracje samochodów marki wyniosły 10,7 mln aut. Bez wątpienia japoński gigant straci więc miliardy. 

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama