Przepych, luksus, prestiż, komfort – te wszystkie cechy najlepiej opisują Rolls-Royce’a. Z brytyjską marką kojarzymy także otwierane pod wiatr drzwi. Ale czy tylko Brytyjczycy wyposażają luksusową limuzynę w tak nietypowo otwierane drzwi?
Pod wiatr
Otóż nie. Na podobny ruch zdecydował się Lincoln, tworząc limitowaną wersję Continentala o nazwie Coach Edition. Być może to posunięcie nie dziwiłoby tak bardzo, gdyby nie fakt, że standardowy Continental ma tradycyjnie otwierane drzwi. W jubileuszowej odmianie drzwi otwierają się pod kątem prostym i można nimi sterować elektrycznie. Rozwiązanie to ułatwiać ma wsiadanie do tylnej części kabiny.
Lincoln chwali się, że samochód ma zapewniać największą w klasie ilość miejsca na nogi dla pasażerów drugiego rzędu. Wszystko za sprawą wydłużonego o 15 cm rozstawu osi, który wynosi teraz aż 315 cm. Z tyłu do dyspozycji są dwa indywidualne fotele, rozdzielone wysoką konsolą środkową. O komfort podróżnych dba także system aktywnej redukcji hałasu oraz nagłośnienie Revel Ultima Audio.
Ocieka luksusem
Continental Coach Edition napędzany jest podwójnie doładowaną benzynową jednostką V6 o pojemności 3 l i mocy 406 KM. Współpracuje ona z 6-biegową skrzynią automatyczną.
Continental 80th Anniversary Coach Door Edition (tak brzmi pełna nazwa opisywanego modelu) powstanie w liczbie 80 egzemplarzy. Jego ceny zaczynać się będą od nieco ponad 100 000 dolarów. Patrząc na amerykańskiego odpowiednika Mercedesa klasy S, aż kręci się łezka w oku, że nie będzie on dostępny w Europie.