Wrześniowa premiera nowej klasy S (W223) mocno namieszała w świecie luksusowych limuzyn. Mercedes po raz kolejny udowodnił bowiem, że król limuzyn jest tylko jeden. Nowy Mercedes-Maybach klasy S stanowi zwieńczenie gamy niemieckiego flagowca i może się pochwalić aż o 18 cm większym rozstawem osi w porównaniu do S klasy w wersji Long. Samochód stanowi tym samym konkurencję dla Rolls-Royce’a Ghosta, który zadebiutował we wrześniu oraz równie świeżego Bentley’a Flying Spur. Mierzy on blisko 5,5 m długości i 1,9 m szerokości.
Nowy Mercedes-Maybach klasy S – nowy wymiar luksusu
Podobnie, jak poprzednik, nowy Maybach klasy S ma wydłużone tylne drzwi, skrywające wyjątkowo przestronną i luksusową tylną część kabiny. Tylne drzwi mogą być otwierane elektrycznie (za pomocą monitorów martwego pola samochodu, aby zapobiec uderzeniom drzwi). Kierowca może również obsługiwać tylne drzwi. Z zewnątrz pojazd wyróżnia się masywną ,chromowaną listwą wokół szyb oraz logo Maybacha na słupku C. Zmianie uległa też linia boczna, którą wydłużono i nie przypomina już ona tak bardzo coupe jak ma to miejsce w zwykłej S-klasie. Wrażenie robią także opcjonalne, 20-calowe felgi.
Z tyłu znalazła się specjalna osłona w celu odseparowania tylnych pasażerów od kierowcy a także dwa indywidualne fotele z masażem, elektryczną regulacją i innymi „ekstrasami” typowymi dla tego typu aut. Oparcia foteli można regulować w zakresie od 19 do 44 stopni. Fotel po stronie pasażera ma również wysuwany podnóżek z funkcją masażu łydek.
Ponadto nowy Mercedes-Maybach klasy S zaoferuje podgrzewanie, wielokonturowy masaż i chłodzenie na każdym z siedzień, a także podgrzewane podłokietniki i panele drzwiowe zapewniające przytulną atmosferę w kabinie. Bardziej wymagający nabywcy mogą wybrać pakiet Exucetive Rear Seat, który obejmuje bardziej obfite wykończenie drewna, pełnowymiarową konsolę środkową i rozkładane stoliki. Chłodziarka do szampana i solidne metalowe kieliszki również są opcjonalne.
Najważniejsi są pasażerowie tylnych siedzień
Warto też wspomnieć o obecności nowego systemu multimedialnego MBUX, który jest znacznie nowocześniejszy i bardziej dopracowany niż w poprzedniku. Przed kierowcą znalazł się 12,3-calowy zestaw wirtualnych zegarów a na zagłówkach przednich siedzeń znalazły się dwa 11,6-calowe ekrany rozrywkowe dla pasażerów z tyłu. Pomiędzy pasażerami znalazł się także wyjmowany tablet. Zadbano również o lepsze wygłuszenie (grubsze izolowane szyby i pianki absorbujące w nadkolach) z aktywnym tłumieniem hałasu przy użyciu głośników niskotonowych Burmester.
O dbałości o detale świadczą nawet takie szczegóły, jak rozbudowane możliwości regulacji oświetlenia. Pasażerowie mogą bowiem zmieniać nie tylko jasność i tryb, ale nawet rozmiar i kierunek wiązki świetlnej.
Na liście opcji znajdą się m.in. elektrycznie regulowane tylne drzwi, przednie reflektory LED z funkcją projekcji na drodze znaków ostrzegawczych i symboli, dodatkowe ekrany w kabinie czy adaptacyjne zawieszenie z instalacją 48V oraz kamerami do skanowania nawierzchni. W opcji są również tylna poduszka powietrzna i układ czterech kół skrętnych. Zmniejsza on średnicę zawracania o 2 metry (do 11,2 m).
Alternatywa dla Rolls-Royce’a i Bentley’a
Pod maską Maybacha znajdziemy dobrze znaną, 4-litrową jedonstkę V8 biturbo z technologią mild hybrid. Jednostka rozwija 500 KM i 700 Nm. Moc trafia na obie osie za pośrednictwm 9-biegowej przekładni automatycznej. Co ciekawe, Mercedes szykuje również ograniczoną produkcję wersji V12. Można też liczyć na hybrydowy wariant plug-in S73e, jednak pojawi się on w późniejszym terminie.
Nowy Maybach klasy S trafi na rynek w pierwszej połowie przyszłego roku. Producent nie podał jeszcze cen swojej luksusowej limuzyny. Niemniej Maybach pozostał ostoją przepychu i może uchodzić za definicję luksusu.