Chorwacki producent elektrycznych hipercarów Rimac Automobili przedstawił C_Two trzy lata temu jako koncepcję nadchodzącego supersamochodu. Jednak dopiero dzisiaj poznaliśmy jego ostateczną, produkcyjną wersję. Otrzymała ona nową nazwę Rimac Nevera, inspirowaną śródziemnomorską burzą, a więc bardziej pasującą do chorwackiego hipercara. Samochód imponuje mocą, osiągami oraz wysoce zaawansowaną aerodynamiką. Wystarczy wspomnieć, że jego wydajność aerodynamiczna wzrosła aż o 34% w porównaniu ze wczesnymi prototypami. To jednak tylko jeden z wielu robiących wrażenie parametrów chorwackiego hipercara.
Rimac Nevera – znacznie poprawiona i zaawnsowana aerodynamika
Rimac Nevera otrzymał specjalny tryb „Niski opór”, który redukuje współczynnik oporu powietrza do 0,30, zaś zmiana na tryb „Wysoki docisk” zwiększa siłę docisku aż o 326%. Smuklejsze nadwozie zostało również precyzyjnie dostrojone, aby zapewnić lepszą wydajność chłodzenia układu napędowego i hamulców. Przy niskich prędkościach uzyskano aż 30-procentową poprawę, zaś przy wyższych wynosi ona 7%. Mate Rimac twierdzi, że w wersji produkcyjnej praktycznie wszystko uległo zmianie względem konceptu z 2018 roku. Kluczowe było zainstalowanie aktywnych elementów aerodynamicznych w postaci przedniej maski, klap podwozia oraz tylnego spojlera i dyfuzora.
Osiągi zapierają dech w piersiach
Głównym rywalem Nevery będzie również elektryczna Pininfarina Battista. Rimac Nevera korzysta z czterech silników elektrycznych – po jednym na każde koło, o łącznej mocy 1941 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym 2360 Nm. Dzięki temu elektryczny dwumiejscowy hipercar zapewnia imponując sprint od 0 do 100 km/h w zaledwie 1,97 sekundy. Przyspieszenie od 0 do 300 km/h zajmuje 9,3 sekundy, zaś prędkość maksymalna to budzące podziw (oczywiście jak na samochód elektryczny) 412 km/h. Na pokonanie 1/4 mili samochód potrzebuje natomiast 8,6 s.
Baterie mają pojemność 120 kWh i zapewniają do 550 km zasięgu według cyklu WLTP. Oczywiście korzystanie z możliwości pojazdu znacznie zmniejszy tę wartość. Rimac Nevera został przystosowany do korzystania z ładowarek o mocy dochodzącej do nawet 500 kW, dzięki czemu ładowanie od 0 do 80% zajmie raptem 22 minuty. Producent opracował samodzielnie akumulator jako integralną część samochodu, dodając 37% sztywności strukturalnej monokokowi z włókna węglowego. Rimac Nevera waży 2150 kg, zaś rozkład mas wynosi 52% z przodu oraz 48% z tyłu.
Trener jazdy na torach wyścigowych
Nevera otrzyma też tryb driftu oraz zaawansowaną technologię wspomagającą kierowcę. Ma ona działać niczym trener jazdy na torach wyścigowych i zapewni pewien stopień autonomicznej jazdy. Trafi on w formie aktualizacji w 2022 roku. System opiera się na 12 czujnikach ultradźwiękowych, 13 kamerach i sześciu radarach. Zapewnia on wirtualną nakładkę popularnych tras wraz ze wskazówkami dźwiękowymi, które pomogą doskonalić przyspieszenie, hamowanie i kierowanie.
Oczywiście tak duża moc i niesamowite wręcz osiągi potrzebują odpowiednio wydajnego układu hamulcowego. Nevera otrzymała 390-milimetrowe tarcze węglowo-ceramiczne Brembo przy przedniej osi z sześciotłoczkowymi zaciskami. Uważa się, że Nevera zapewni najwydajniejsze wykorzystanie energii hamowania spośród wszystkich samochodów produkcyjnych, przez rozpraszanie energii kinetycznej przez hamulce cierne, gdy temperatura akumulatora zbliża się do limitów termicznych. Jeśli hamulce cierne nagrzewają się, uruchomi się hamowanie regeneracyjne.
Rimac Nevera – jeden z najszybszych samochodów produkcyjnych świata
Rimac Nevera powstanie w liczbie 150 egzemplarzy jako globalny model i wyceniono go na 2 miliony euro. Każdy z samochodów podpisze założyciel firmy i dyrektor generalny Mate Rimac. Klienci mogą wybierać spośród wersji GT, Signature, Timeless oraz edycji Bespoke z bogatszymi możliwościami personalizacji. Rimac twierdzi wręcz, że nie będzie dwóch identycznie skonfigurowanych samochodów. Mate Rimac twierdzi, że w wersji produkcyjnej praktycznie wszystko uległo zmianie względem konceptu z 2018 roku.
