Pod koniec lipca świętowaliśmy premierę szumnie zapowiadanego prototypu polskiego samochodu elektrycznego Izera. Teraz Izerę możemy podziwiać nie tylko w świetle reflektorów, ale również na drogach. Co ciekawe, drogowymi zdjęciami polskiego elektryka pochwaliła się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Izera po raz pierwszy na drogach – czyżby dobry znak?
Prototyp elektrycznego hatchbacka został uchwycony za zamkniętym dla ruchu fragmencie południowej obwodnicy Warszawy (S2), którego otwarcie zaplanowano na grudzień bieżącego roku. Drogę ekspresową wykorzystano jako plan zdjęciowy do sesji realizowanej na potrzeby mediów. Przejażdżka odbyła się prototypem, który pokazywano w lipcu. Jest to pięciodrzwiowy elektryczny hatchback, który jeszcze nie uzyskał homologacji drogowej. Próżno zatem szukać na nim tablic rejestracyjnych.
Fotografie Izery możemy zobaczyć na mediach społecznościowych GDDKiA – głównie na Facebooku, choć i na koncie na Twitterze pojawiły się cztery zdjęcia. Widoczna na nich jest czerwona Izera hatchback. Sama Izera nie wspomina jednak nic o wydarzeniu na swojej stronie internetowej, podobnie zresztą jak ElectroMobility Poland.
Póki co wiele kwestii owianych jest tajemnicą
Prace nad polskim elektrykiem trwają już od kilku lat. Zaczęło się od powstania firmy ElectroMobility Poland (EPM) w 2016 roku (stworzyły ją firmy Energa, Enea, PGE i Tauron). W 2017 roku mogliśmy zobaczyć niezbyt imponujące projekty karoserii, za to pokazane w lipcu prototypy elektrycznego hatchbacka i SUV-a zrobiły już dobre wrażenie.
Póki co Izera stanowi wciąż projekt, którego wiele szczegółów, w tym parametry układu napędowego, pozostaje tajemnicą. Nie wskazano jeszcze lokalizacji fabryki, która powinna rozpocząć produkcję nowego auta w 2023 roku. Pozostaje zatem uzbroić się w cierpliwość i liczyć, że tym razem projekt polskiego samochodu elektrycznego dojdzie do skutku.