Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

Samochody

Czy bać się nietypowych samochodów używanych? [CZĘŚĆ II]

Nietypowe samochody przykuwają uwagę i często zaskakuje nas fakt ich rzadkiego występowania. W pierwszej części dużą uwagę poświęciłem markom Saab i Ford. Tym razem skupię się na autach z rodowodem: francuskim, włoskim, japońskim i koreańskim. Czy faktycznie mamy się czego bać? A może niekoniecznie…

Fot. netcarshow.com / Toyota Celica (2003)
Poprzednia1 z 2

Wbrew stereotypom (Francuzy i Alfa Romeo)

Samochody pochodzenia francuskiego i włoskiego nieraz bywają obiektem żartów i mają opinię problematycznych. Jest ona jednak w dużej mierze oparta na stereotypach, co pokazują nowsze modele koncernów PSA, Renault oraz Fiata (obecnie FCA). Często mówi się, żeby nie kupować aut na „F”. Tymczasem okazuje się, że złe czasy to dla tych marek przeszłość. Obecnie włoskie i francuskie samochody są warte polecenia, gdyż mają bardziej stabilną elektronikę niż starsze modele i wiele trwałych silników (zwłaszcza diesli). Ich niskie ceny biorą się właśnie ze stereotypów.

Francuskie i włoskie diesle uchodzą za jedne z najlepszych na rynku. Ciekawą propozycją w klasie średniej jest Alfa Romeo 159, która dzielnie rozprawia się z mitem o awaryjnych Alfach, który powstał w oparciu o starsze modele, m.in. 156 czy 145. Jak przystało na włoską markę, auto przyciąga uwagę niebanalną stylistyką autorstwa słynnego studia Giugaro i licznymi ciekawymi akcentami, m.in. wskaźnikami poziomu paliwa czy ciśnienia doładowania umieszczonymi na desce rozdzielczej, którą zwrócono w stronę kierowcy niczym w BMW. Często ma ona aluminiowe wykończenie.

Fot. netcarshow.com / Alfa Romeo 159

Warto podkreślić także doskonałe diesle 1,9 l (te same, co w Saabie 9-3), a po liftingu 2,0 l (również godne polecenia). Zapewniają one przyzwoitą dynamikę i niskie zużycie paliwa. Jedyną usterką charakterystyczną dla diesli 1,9 i 2,0 są urywające się klapy w kolektorach ssących (ich zaślepienie kosztuje ok. 1000 zł). Wśród silników benzyniaków warto polecić turbodoładowaną jednostkę 1,75 TBI o mocy 200 KM. Łączy ona dobre osiągi z miarę przyzwoitym zużyciem paliwa i ma niezłą trwałość. Podaż tej wersji jest jednak mała, gdyż oferowaną ją tylko przez 2 lata (od 2009 do 2011 r.). Dosyć popularny był także 5-cylindrowy diesel 2.4 o mocy 200 KM. Nie jest to zła jednostka, jednak jego spalanie nie należy do najniższych, a ewentualne naprawy potrafią być kosztowne.

Sytuacja rynkowa Alfy Romeo 159 wygląda bardzo podobnie, jak w Saabie 9-3, przy czym oferta 159-tek w jeszcze większym stopniu została zdominowana przez silniki wysokoprężne. Ceny i przebiegi kształtują się podobnie, jak w przypadku szwedzkiego rywala. Za w miarę przyzwoite auto z dieslem 1.9 trzeba dać minimum ok. 11 tys. zł, jednak ciężko za tą cenę liczyć na niski przebieg i młody rocznik (zwykle 2006-2007 r.). Podaż aut jest spora.

Za mało problematyczną uchodzi także kompaktowa Giulietta, oferowana od 2010 r. Auto bazuje na Fiacie Bravo i dzieli z nim m.in. platformę i silniki, które również są godne polecenia. Ciekawostką jest sportowa wersja Quadrifoglio Verde z silnikiem 1,75 TBI o mocy 240 KM. Kompaktową Alfę można dostać już za ok. 25,26 tys. zł. Często będą to egzemplarze z silnikami wysokoprężnymi 1.6 JTD (godne polecenia) z 2010/2011 r. Dosyć łatwo o Giulettę ze stosunkowo niskim przebiegiem. Wersja QV kosztuje – w zależności od rocznika – od ok. 40 do ponad 70 tys.

Wśród nietypowych samochodów francuskich warto zainteresować ekskluzywną linią DS od Citroena (od 2014 r. funkcjonuje jako osobna marka), Peugeotem RCZ czy Renault Megane Coupe i Laguną Coupe. Najpopularniejszym modelem z linii DS. jest bazujący na Citroenie C3 miejski model DS3. Występował jako Citroen w latach 2009-2016 jako 3-drzwiowy hatchback oraz cabrio, a od 2016 do 2019 r. pod marką DS.  Auto zwraca uwagę ciekawą, lifestylową stylistyką i sporymi możliwościami personalizacji wyglądu. Pod względem technicznym jest to proste autko miejskie.

Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie silniki są godne polecenia. Na uwagę zasługują zwłaszcza 1,6-litrowe diesle o mocy 90 i 110 KM. Można się zastanowić także nad wolnossącymi jednostkami benzynowymi 1,4 i 1,6 VTI mocach 95 i 120 KM. Co prawda, nie są one całkowicie wolne od problemów, ale nie mają tak dużych problemów z rozciągającym się łańcuchem rozrządu i nagarem co turbodoładowana wersja silnika 1.6  o mocach 156 i 207 KM. Trzeba jej jednak przyznać, że zapewnia świetne osiągi przy rozsądnym spalaniu. W 2016 r. do oferty dołączył 3-cylindrowy silnik 1.2 PureTech o mocach 110 i 130 KM. Nie jest to zły silnik, jednak należy pamiętać, że jest to stosunkowo młoda konstrukcja.

Fot. netcarshow.com / Citroen DS3

Ceny wartych uwagi egzemplarzy zaczynają się od ok. 25 tys zł. Będą to zwykle samochody z 2010/2011 r. z silnikami 1.6 HDI oraz VTi (zdarzają się też 156-konne THP). Podaż aut jest dosyć duża.

Bardzo ciekawą propozycją dla lubiących się wyróżniać jest Peugeot RCZ z lat 2010-2015. Francuskie kompaktowe coupe produkowano w latach 2010-2015. Bazowało ono na I generacji Peugeota 308. Auto można nazwać francuskim Audi TT, gdyż ma podobną sylwetkę do niemieckiego konkurenta. Wszelkie usterki są więc analogiczne, co w 308. Gamę jednostek napędowych tworzyły turbodoładowane silniki benzynowe 1.6 THP o mocach od 156 do nawet 270 KM w wersji R oraz 2-litrowy turbodiesel, rozwijający 163 KM. O silniku 1,6 l pisałem powyżej, że jest to jednostka podwyższonego ryzyka. Natomiast diesel to udana francuska konstrukcja koncernu PSA. Zapewnia dobre osiągi i niskie zużycie paliwa, a także dobrą trwałość.

Fot. netcarshow.com / Peugeot RCZ

Na rynku wtórnym dominują wersje benzynowe. Na Peugeota RCZ trzeba przeznaczyć minimum 36,37 tys. zł. Dostaniemy za tą kwotę egzemplarz z silnikiem benzynowym 1.6 THP (zwykle o mocy 156 KM) z przebiegiem nieprzekraczającym 150 000 km. Diesle trafiają się sporadycznie i mają wyraźnie większe przebiegi. Przy zakupie benzynowego RCZ musimy zwrócić uwagę na pracę łańcucha rozrządu. Warto też zorientować się, czy samochód jeździł od czasu do czasu w trasy (mniejsze ryzyko gromadzenia się nagaru).

Ciekawą propozycją są także coupe od Renault, a ściślej rzecz biorąc Megane III w wersji trzydrzwiowej oraz Laguna III coupe. Mniejszy model wyróżnia się zwartym, zgrabnym nadwoziem z podciętym tyłem i dopracowanym zawieszeniem. III generacja Megane uchodzi za najbardziej dopracowaną. Auto występowało z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi o mocach od 90 do 265 KM w sportowej wersji RS. O dziwo, niemal wszystkie jednostki są warte polecenia. Nawet bazowy diesel 1,5 dci, który w poprzedniku sprawiał spore problemu, tutaj jest już bardziej dopracowany. Można go dostać już za ok. 20 000 zł (z powodu złych skojarzeń z tym silnikiem). Za nieco ponad 20 tys. oferta jest większa i łatwo znaleźć egzemplarze m.in. z silnikami benzynowymi 1.4 tCe o mocy 130 KM. Podaż aut jest duża.

Jeśli dla kogoś Megane jest zbyt małe, a chce koniecznie mieć coupe, może zdecydować się na Lagunę III Coupe. Auto ma elegancką sylwetkę, a w niektórych wersjach, np. benzynowym 2.0 turbo o mocy 173 lub 204 KM – posiadało system 4 kół skrętnych. Wart uwagi jest także 2-litrowy turbodiesel o mocach 150 i 178 KM. Dla fanów dużych jednostek przewidziano silniki V6, w tym 3,5-litrowego benzyniaka o mocy 238 KM. Podaż aut jest niewielka. Na przyzwoitą Lagunę Coupe z 2009 r. trzeba przygotować ok. 30 000 zł. Dominują 2-litrowe wersje benzynowe o mocy 204 KM. Dosyć łatwo o auto z niskim przebiegiem.

Poprzednia1 z 2

1/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama