Grudzień 2019 r. okazał się wyjątkowo ważny zarówno dla włosko-amerykańskiego przedsiębiorstwa Fiat Chrysler Automobiles jak i francuskiej grupy PSA. Wtedy to bowiem podjęto decyzję o fuzji obu firm i przekształceniu ich w jeden wielki koncern, którego nazwę – Stellantis – ujawniono w lipcu. Nawiązuje ona do łacińskiego słowa „stello”, czyli rozświetlony gwiazdami a sam koncern liczyć ma aż 14 marek. Dzisiaj natomiast poznaliśmy nowe logo Stellantis.
Logo Stellantis – symbol siły 14 marek
Wizualna prezentacja logo Stellantis niesie ze sobą ducha optymizmu, energii i odnowy. Symbolizuje ono różnorodną i innowacyjną firmę zdecydowaną zostać jednym z nowych liderów w nadchodzącej erze zrównoważonej elektromobilności. Z komunikatu prasowego wynika ponadto, że ma ono reprezentować bogate dzedzictwo wchodzących w jego skład marek oraz wyjątkowe połączenie mocnych stron każdej z nich.
Zaprezentowanie logo Stellantis stanowi kolejny ważny krok w procesie finalizowania fuzji obydwu firm. Ma ona zostać sfinalizowana do końca pierwszego kwartału 2021 roku. Do tej pory mają być bowiem uzyskane zgody zarówno akcjonariuszy PSA jak i FCA na ich charakterystycznych Nadzwyczajnych Walnych Zgromadzeniach.
Radykalne plany nowego koncernu
Niedawno pojawiły się doniesienia, jakoby Stellantis miałby się początkowo skupić na chińskim rynku oraz zredukować gamę modelową wchodzących w skład należących do niego marek. Wiąże się to z poszukiwaniem oszczędności, związanych z optymalizacją procesów produkcji. Redukcje dotkną nie tylko ilości modeli (można się spodziewać silnej regionalizacji), ale również redukcję zatrudnienia i same fabryki. Część zakładów może nawet zostać zamknięta.
Już dotychczas skutki nowej „oszczędnościowej polityki” zarówno FCA jak i PSA są zauważalne. Wystarczy tu wspomnieć chociażby Fiata, który znacznie ograniczył liczbę modeli w ostatnich latach czy Lancię, która oferuje jeden przestarzały model Ypsilon, na dodatek wyłącznie na rynku włoskim. Optymizmem nie napawa także sprzedaż Alfy Romeo oraz kondycja Chryslera, który ma obecnie wyjątkowo okrojoną gamę pojazdów. Zaś w przypadku Grupy PSA warto wspomnieć o rezygnacji z hydropneumatycznego zawieszenia w Citroenach czy okrojeniu gamy silnikowej Opla Astry.
Miejmy nadzieję, że Stellantis poradzi sobie z trawiącym branżę motoryzacyjną kryzysem a straty poniesione z racji nowej polityki nie będą aż tak dotkliwe dla klientów.