Choć pick-up Mazdy stanowi egzotyczny widok na europejskich drogach, niegdyś był on oficjalnie dostępny na Starym Kontynencie. Mowa tu o pierwszej generacji z lat 2006-2011. Samochód nie cieszył się jednak popularnością. Przez pierwsze dwie generacje Mazda BT-50 była tak naprawdę kopią Forda Rangera. Najnowsza, trzecia generacja pojazdu jest już w pełni japońską konstukcją, gdyż bazuje na Isuzu D-Max (debiut w 2019 r.), z którym dzieli m.in. platformę i silnik. Mieliśmy okazję testować poprzednią generację Isuzu D-Max.
Mazda BT-50 – jeden z najładniejszych pick-upów
Pod względem stylistycznym Mazda BT-50 jest jednym z najładniejszych pick-upów. Samochód zaprojektowano w typowym dla Mazdy stylu Kodo wyróżniającym się smukłymi, eleganckimi liniami. W oczy rzuca się zwłaszcza duży grill z umieszczoną w jego dolnej części chromowaną listwą, która płynnie przechodzi w zgrabne reflektory w stylu Mazdy 6. Tylna część nadwozia jest już podobna do Isuzu D-Max .
Bardzo ładnie – oczywiście jak na pick-upa – prezentuje się także kabina Mazdy BT-50. Masywna kierownica nawiązuje do pozostałych modeli tej marki, podobnie jak kształt kratek nawiewów. Ciekawie prezentują się multimedia z aż 9-calowym ekranem dotykowym oraz panel klimatyzacji. Multimedia oferują funkcje Android Auto i Apple CarPlay a wyświeltacz komputera pokładowego ma 4,2 cala przekątnej. Pochodzą one z Isuzu D-Max. Najbogatsze odmiany ze skórzaną tapicerką pod względem prezencji nie odbiegają od SUV-ów.
Wierna kopia Isuzu D-Max… i ładniejsza
Pod maską BT-50 znalazła się ta sama jednostka co w Isuzu. Jest to 3-litrowa wysokoprężna konstrukcja o mocy 190 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 450 Nm. Moc trafia na wszystkie koła lub na tylną oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej lub 6-stopniowej przekładni automatycznej. Pod koniec bieżącego roku ofertę wzbogacić ma także silnik o mniejszej pojemności.
Niestety nic nie wskazuje na to, żeby Mazda zdecydowała się zaoferować BT-50 także w Europie. Głównym rynkiem zbytu japońskiego pick-upa będzie zapewne Australia, gdzie zresztą odbyła się oficjalna prezentacja tego auta. Trochę szkoda, gdyż nowy pick-up Mazdy dzięki atrakcyjnej stylistyce mógłby odnieść większy sukces na Starym Kontynencie niż jego pierwsza generacja.