Maserati GranTurismo jest na rynku od 2007 r. (GranCabrio od 2009 r.) i cały czas cieszyły się sporą popularnością, w tym także w Polsce. Ich chwytający za serce design w połączeniu z pięknie brzmiącą wolnossącą V8-ką od Ferrari sprawiały, że oba te modele cały czas uchodziły za obiekt pożądania. Konkurencja jednak nie próżnowała, wypusczając na rynek coraz to nowsze generacje swoich sportowych modeli.
Koniec Maserati GranTurismo i GranCabrio
Aby godnie pożegnać ten jakże rozpoznawalny model, Maserati stworzyło zjawiskowy egzemplarz GranTurismo o nazwie Zéda. Samochód wyróżnia się unikatowym malowaniem – ma kilkukolorowe nadwozie, a poszczególne barwy płynnie przechodzą w kolejne. Przedni zderzak i maska zostały polakierowane na niebiesko. Częściowo niebieskie są także przednie błotniki. Kolejne elementy poszycia karoserii otrzymały błyszczący lakier bezbarwny, który płynnie przechodzi w matową czerń, aż po biel w tylnej partii nadwozia. Całość sprawia wrażenie niedokończonego projektu z przebijającymi się podkładami. Stanowi to symboliczne nawiązanie do ewolucji tego modelu.
GranTurismo Zéda – niedokończony projekt?
Pod względem technicznym nic nie zmieniono. Zéda korzysta – podobnie jak zwykłe GranTurismo – z 4,7-litrowej wolnossącej V8-ki rodem z Ferrari. Generuje ona 460 KM i 520 Nm (silnik znany także z Ferrari Californii).
Przez cały okres produkcji powstało ponad 40 000 egzemplarzy Maserati GranTurismo i GranCabrio. W tym czasie powstało także wiele wersji specjalnych, jak MC, MC Sport Line, Sport czy najmocniejsza MC Stradale.
Zmiana warty
Obecnie włoska marka szykuje się do „zmiany warty”. W ciągu najbliższych czterech lat zadebiutuje aż 7 nowych modeli, w tym zupełnie nowe wcielenia Quattroporte, Ghibli, Levante, w także GranTurismo (w 2021 r.). Każdy z nich otrzyma zelektryfikowaną wersję i zaoferuje rozwiązania z zakresu autonomicznej jazdy poziomu 3. Będzie się działo!