Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy o planach dotyczących Chevroleta Corvette C8 Stingray, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Po raz pierwszy w liczącej przeszło 66 lat historii modelu samochód otrzymał centralnie umieszczony silnik.
Najnowszą Corvette C8 Stingray poznamy już na pierwszy rzut oka. Całkowicie zmieniono sylwetkę nadwozia, które przypomina teraz bardziej modele Ferrari czy Lamborghini niż klasycznego masywnego muscle cara. Wynika to właśnie ze zmian konstrukcyjnych wynikających z umieszczenia silnika za plecami kierowcy. Samochód zachował nadwozie typu targa. Projekt nadwozia może się podobać, choć dla niektórych może być ono zbyt „zabawkowe” (przypomina nieco hot wheelsy).
Corvette C8 Stingray – nowe oblicze muscle cara
Całkowicie nowe jest także wnętrze pojazdu. Kokpit Corvetty również przypomina superszybki bolid. Dwuramienna kierownica niczym w Fordzie GT oraz masywna i minimalistyczna deska rozdzielcza robią wrażenie. Ciekawie wyglądają także ładnie wkomponowane niewielkie kratki nawiewów oraz pałąk na tunelu środkowym z przyciskami od strony pasażera. Może on jednak być niewygodny w obsłudze dla kierowcy. Konsola środkowa została tak zaprojektowana, aby wyraźnie oddzielać kierowcę od pasażera.
Fot. netcarshow.com
Wyposażenie będzie bogate i obejmie m.in. markowy sprzęt car audio z 14 głośnikami, wirtualny kokpit czy ogrzewane i wentylowane fotele.
Chevrolet Corvette Stingray bazuje na nowej platformie. Dzięki szerokiemu zastosowaniu aluminium i włókna węglowego masa pojazdu wynosi 1530 kg. Producent chwali się ponadto zaawansowaną aerodynamiką. Dobre prowadzenie zapewni aktywne zawieszenie Magic Ride Control.
Stary dobry znajomy
Sercem Corvetty C8 Stingray jest dobrze znana z poprzedniczki V8-ka LT2 o pojemności 6,2 l. Rozwija ona 497 KM (o 30 więcej) i aż 630 Nm. Dostępny będzie jeszcze pakiet Z51 Performance, podnoszący obie wartości do odpowiednio 502 KM i 637 Nm. Samochód dostępny będzie wyłącznie z nową, 8-biegową skrzynią dwusprzęgłową, która podobno ma być bardzo szybka. Oznacza to pożegnanie z 7-biegowym „manualem”. Moc przekazywana będzie na koła tylnej osi.
Fot. netcarshow.com
Chevrolet Corvette C8 Stingray wytwarzany będzie w fabryce w Kentucky. Produkcja rozpocznie się jeszcze w tym roku. W USA samochód kosztować będzie poniżej 60 000 dolarów. Z czasem nowa Corvetta trafi zapewne także do Europy.
