Najmniejsze coupe i cabrio sygnowane logo M GmbH uchodzi za jedno z najlepszych sportowych BMW XXI w. Zwarte kompaktowe nadwozie w połączeniu z wysoką mocą, napędem na tylną oś i kultowym 3-litrowym R6 gwarantuje świetną zabawę. Już jakiś czas temu pojawiła się 410-konna odmiana Competition, która uchodzi za jeszcze bardziej ekstremalną. To jednak nic wobec finalnej wersji M2 CS (Coupe Sport).
Karbon, gdzie okiem sięgnąć
M2 CS zachowuje charakter pozostałych BMW sygnowanych tą samą nazwą (np. M3 CS). Wersje te nie bez powodu są najbardziej pożądane przez fanów „eMek”. Limitowany wariant kompaktowych coupe i cabrio niemieckiego producenta wyróżnia się m.in. szerokim zastosowaniem włókna węglowego, dzięki czemu auto jest lżejsze od zwykłego M2. Z tworzyw sztucznych wzmocnionych włóknem węglowym (CFRP) wykonano maskę i dach, a przedni splitter, tylny dyfuzor oraz spoiler powstały w całości z karbonu.
Jeszcze więcej zmian kryje się pod maską BMW M2 CS. Podwójnie doładowaną 3-litrową jednostkę R6 wzmocniono do aż 450 KM i 550 Nm. Oznacza to przyrost o 40 KM w stosunku do wersji Competition i o 80 KM w porównaniu do standardowego M2.
M2 CS w niczym nie ustępuje M4 Competition
Co ciekawe, moc jest taka sama jak w przypadku większego M4 Competition. Identyczne są także osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje tylko 4,2 s w wersji ze skrzynią manualną lub równe 4 sekundy w przypadku dwusprzęgłowej 7-biegowej przekładni. Samochód otrzymał w standardzie pakiet M Driver, podnoszący prędkość maksymalną do 280 km/h. Wrażenia z jazdy potęguje sportowy układ wydechowy za aktywnymi klapkami.
W kabinie pojawiło się sporo elementów wykonanych z alcantary (np. kierownica i podłokietnik) i włókna węglowego oraz kontrastowe przeszycia (jedno z nich stanowi napis CS). Pojawiły się też fotele rodem z M4.
Niczego nie udaje
Sporo zmian wprowadzono także w układzie jezdnym. Zawieszenie z regulowaną pracą amortyzatorów również pochodzi z M4. Do wyboru są tryby Comfort, Sport oraz Sport+. Zastosowano też wydajniejsze hamulce. Przednie mają aż 400 mm średnicy i sześciotłoczkowe zaciski, natomiast tylne 380 mm i 4-tłoczkowe zaciski. Na liście opcji znalazł się układ ceramiczny. 19-calowe obręcze są wyjątkowo lekkie – przednie ważą 9, a tylne 10 kg.
Produkcja M2 CS będzie ograniczona. Jego premiera odbędzie się podczas targów w Los Angeles. Chętni na zakup pojazdu będą musieli przygotować przynajmniej 95 tys. euro, czyli o 7 tys. euro… więcej niż w przypadku M4 Competition. BMW kolejny raz udowadnia, że CS stanowi świetne zwieńczenie gamy każdej „eMki”.