W najbliższy wtorek wieczorem (o godzinie 20:30 czasu polskiego) światło dzienne ujrzy najnowszy Lotus Emira, którego premierę już jakiś czas temu zapowiedział brytyjski producent, publikując teaser. Zastąpi on aż trzy modele – Elise, Exige i Evorę. Zapewne zastanawialiście się nieraz, dlaczego wszystkie Lotusy zaczynają się zawsze na literę „E”. Tradycja ta sięga wielu lat – spieszymy z wyjaśnieniem.
Dlaczego Lotusy zaczynają się na literę „E” – dość prozaiczna geneza
Do najbardziej znanych Lotusów na literę „E” należą Elan, Esprit, Elite, Europa, Eclat, Excel oraz wspomniane Elise, Exige i Evora, a także elektryczny hipercar Evija. Aby jednak wyjaśnić genezę nazewnictwa brytyjskiej marki, należy się cofnąć do okresu powojennego, dokładnie do drugiej połowy lat 40-tych XX wieku. W 1947 roku Colin Chapman po raz pierwszy posmakował sportów motorowych jako pasażer w zawodach trialowych w 1947 roku. Tak mu się to spodobało, że chciał zbudować własny samochód, by móc wystartować za kierownicą. Punktem wyjścia było podwozie Austina Seven z 1928 roku. Prace odbywały się w zamkniętym garażu za domem rodziców jego dziewczyny Hazel (którą potem poślubił) w Muswell Hill w północnym Londynie.
Używając podstawowych narzędzi stworzył kanciaste nadwozie z paneli ze sklejki wiązanej stopem, z przedłużonym tyłem, by pomieścić dwóch pasażerów jako balast podczas prób. Samochód nie miał drzwi, tylko niskie nacięcia w panelach bocznych. Auto nazwano Lotus Mark I. Lotus jako marka istnieje zatem od 1948 roku. Chapman zdecydował się na zapisanie nazwy modelu cyfrą rzymską. Potem były m.in. Mark II, Mark III, itd. Trwało to aż do modelu Mark X.
Tradycja od kilku dekad
W 1956 roku wprowadzono następcę Mark X. Ówczesne media motoryzacyjne wydawały się jednak preferować nazwanie go Lotus XI, więc Chapman postanowił usunąć członek Mark z nazwy. Aby uniknąć pomylenia arabskiej „11” z rzymską XI, Chapman postanowił przeliterować nazwę. W ten oto sposób narodził się Lotus Eleven oraz tradycja nazewnictwa, która trwa po dziś dzień.
Kontynuacją tej tradycji będzie właśnie Emira. Jednocześnie będzie to ostatni model Lotusa napędzany silnikiem spalinowym bez jakiejkolwiek formy elektryfikacji. Przyszłe Lotusy mają zostać bowiem zelektryfikowane, jak wspomniany wcześniej hipercar Evija z napędem wyłącznie elektrycznym. Nazwa Emira nawiązuje do starożytnych języków, gdzie oznaczała “przywódcę” lub “dowódcę”. Według Lotusa będzie on “rewolucyjnym samochodem sportowym”.