Dotychczasowa seria 2 uchodziła za jedno z najlepszych i najzgrabniejszych BMW ostatnich lat, które właściwościami jezdnymi zjednało sobie wielu entuzjastów. Mówiono o nim wręcz (zwłaszcza o topowym M2), że zachowało charakter dawnych modeli bawarskiej marki i będzie w przyszłości cenionym klasykiem. Teraz światło dzienne ujrzał następca, który wydaje się jeszcze wyżej podnosić poprzeczkę. Zwłaszcza, że kompaktowa seria 1 posiada obecnie napęd na przednią oś. Z kolei nowe BMW serii 2 na całe szczęście zachowało RWD.
Nowe BMW serii 2 – zachowało DNA marki
Ze swoimi kompaktowymi proporcjami BMW serii 2 uważane jest za następcę legendarnego 2002 z lat 60-tych i 70-tych. Druga generacja niemieckiego coupe zdaje się jeszcze bardziej nawiązywać do słynnego praprzodka, przynajmniej pod kątem proporcji i designu. Nowa seria 2 jest bowiem jednym z najbardziej konserwatywnie zaprojektowanych modeli w najnowszym portfolio marki, zachowując długą maskę i krótki tył. Ponadto nowe BMW serii 2 zachowało zgrabną atrapę chłodnicy, która wygląda znacznie lepiej i nie zaburza proporcji w przeciwieństwie do wielkich nerek z najnowszej serii 4.
W parze z nią idą niewielkie LED-owe reflektory z pojedynczym „ringiem”, które idealnie pasują do zgrabnego nadwozia i jednocześnie nawiązują do kultowego BMW 2002. Jest to też wyróżnik serii 2, gdyż pozostałe modele w gamie BMW mają podwójne „ringi”. Ciekawie wygląda też wybrzuszenie na masce, które wydaje się być zaczerpnięte wprost z E46 M3. W bazowej odmiane M230i ma cienki, szeroki wlot powietrza na środku oraz dwie pionowe szczeliny kurtyny powietrznej, podczas gdy bardziej agresywny wariant M240i xDrive ma trójkątne otwory wentylacyjne po bokach zderzaka. Dość specyficznie wyglądają jednak ostre pionowe załamania za przednimi błotnikami.
Odwołania do ikony
Wypukłe tylne nadkola nawiązują do serii 1 M, zaś biegnące przez całą długość nadwozia przetłoczenie to znowu odwołanie do 2002 Turbo. Klasyczna sylwetka serii 2 z wyraźnie zaznaczonym załamaniem Hofmeistera (wyróżnik BMW) stanowi miłą odmianę wobec nieco przysadzistej serii 4. Tylną część nadwozia zdobią dosyć oryginalne lampy z ciemnymi kloszami, które jednak nie każdemu mogą przypaść do gustu. Wrażenie robią dwie spore, trapezoidalne końcówki układu wydechowego w odmianie M240i.
Odmiana 230i została standardowo wyposażona w chromowane akcenty zewnętrzne. Opcjonalny pakiet Shadowline zastępuje je błyszczącą czernią. Wersja M240i posiada akcenty w kolorze Cerium Grey z miedzianym wykończeniem, które znamy także z M340i oraz M440i. Nowe BMW serii 2 jest aż o 11 cm dłuższe, 6,6 cm szersze oraz 2,5 cm niższe od poprzednika. Spory jest też rozstaw osi, który liczy 2,74 m (o 5 cm więcej niż dotychczas). Niestety seria 2 nieco przybrała na wadze – około 60 kg w przypadku 230i oraz 160 kg w przypadku M240i xDrive. Mimo to nowy model ma nieco mniej miejsca na głowę, ramiona i nogi. Zmalał też bagażnik – z 370 do 283 litrów. To nam się nie podoba.
Nowoczesna kabina z pewnym smaczkiem
W kabinie BMW serii 2 przypomina pozostałe modele marki, zwłaszcza serię 1. Mamy więc zestaw cyfrowych zegarów oraz wolnostojący dotykowy ekran systemu iDrive, którym można też sterować za pomocą charakterystycznego pokrętła. Serię 2 wyróżniają natomiast panele drzwi z wytłoczonym, nietypowym, teselowanym wzorem.
Pod maską wersji 230i znajduje się 2-litrowa turbodoładowana jednostka benzynowa o mocy 258 KM i maksymalnym momencie obrotowym 400 Nm. Wariant M240i korzysta natomiast z 3-litrowego silnika R6 biturbo, rozwijającego 388 KM oraz 500 Nm. BMW twierdzi, że 230i rozpędza się od 0 do 100 km/h w 5,5 sekundy, zaś M240i w zaledwie 4,1 s. Prędkość maksymalna obu wariantów wynosi 250 km/h. Niestety w tym wszystkim jest łyżka dziegciu. O ile poprzednik oferował przekładnię manualną, o tyle nowe BMW serii 2 występuje tylko z 8-biegową przekładnią automatyczną. Nie tego spodziewaliśmy się po spadkobiercy 2002. Niemieckie coupe ma przynajmniej kontrolę startu i funkcję „Sprint”, która pozwala na przełączanie na najniższy możliwy bieg, gdy kierowca przytrzyma lewą manetkę zmiany biegów przez sekundę.
Bogate wyposażenie i dopracowany układ jezdny
BMW zadbało też właściwości jezdne swojego coupe. Szerszy rozstaw kół przednich i tylnych oraz zmienione kąty pochylenia sprawiają, że seria 2 będzie bardziej zwinna, zaś oparcie auta na nowej platformie zaowocowało zwiększeniem sztywności konstrucji o 12%. Standardem są przednie kolumny i pięciowahaczowe zawieszenie tylne. M240i posiada zaś dodatkową przednią kolumnę piasty, która łączy się z progami, zapewniając jeszcze większą precyzję kierowania i szybszą reakcję. 230i posiada 18-calowe felgi, zaś auto można wyposażyć w opcjonalne, sztywniejsze zawieszenie M. M240i natomiast standardowo ma zawieszenie adaptacyjne M oraz 19–calowe felgi.
Po raz pierwszy BMW serii 2 jest standardowo wyposażona w szereg systemów bezpieczeństwa i asystentów. Są to funkcja automatycznego hamowania awaryjnego, ostrzeganie przed kolizją z przodu, monitorowanie i zapobieganie opuszczeniu pasa ruchu oraz monitorowanie ruchu poprzecznego z tyłu i martwego pola. Opcjonalnie dostępny jest adaptacyjny tempomat z funkcją stop-and-go. Nowe BMW serii 2 otrzymało system multimedialny iDrive 7, w tym bezprzewodowe Apple CarPlay i Android Auto, do których można uzyskać dostęp na opcjonalnym wyświetlaczu przeziernym. Pakiet oprogramowania obejmuje również typowe wyposażenie BMW, w tym integrację z Amazon Alexa, nawigację w chmurze oraz technologię cyfrowego klucza telefonicznego.
Nowe BMW serii 2 – trochę urosło, przybrało, a w środku… zmalało
Nowe BMW serii 2 trafi na rynek pod koniec bieżącego roku. Cieszy fakt, że producent zachował swoje DNA i stworzył zgrabne coupe ze świetnymi proporcjami, napędem na tył oraz stylistyką retro odwołującą się do ikony. Trochę boli natomiast brak manualnej skrzyni oraz wzrost masy, a także spadek funkcjonalności nadwozia mimo znacznie większych rozmiarów nadwozia. Z pewnością dało się to lepiej rozwiązać. Mimo wszystko cieszymy się, że takie auto powstało, gdyż jest ono jednym z najciekawszych modeli w obecnej gamie BMW.